reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy majowe 2009

hej kochane:-)troszke mnie nie było ale już jestem.
Mamstud-ale fajnie że możesz na cały etat pracować,ja nadal tylko marze o pracy.Zapewno tęskno za dziećmi i padasz po powrocie z pracy,ale bynajmniej spełniasz się zawodowo i nie muśisz się czuć jak kura domowa:tak:

Jolu-ja też mam tak jak Ty ,też bardzo mi brakuje kontaktu z ludźmi.Kurcze to ten termin do kardiologa dość odległy.Mam nadzieje że cos poradzą i będzie ok ze drówkiem:tak:Ja jutro jade prywatnie do laryngologa i niech on poogląda i doradźi co mam robić z tymi moimi ostatnimi nieszczęsnymi migdałami.Ja już jestem gotowa je usunąć bo ciągłe zażywanie antybiotyku mnie nie bawi a anginy to już mam po dziurki w nosie,a znów czuje że coś mnie gardło zaczyna boleć.Wkurza mnie to bo chciałam dziś na fitnes wreszcie pojechać a tu znów przeszkoda.Z Niki też musze się wybrać na zaległe szczepienie bo z powodu ostatniej choroby jej nie szczepiłam.

A tak to unas po staremu,weekend minął fajnie i szybko.W sobote byliśmy u szwagierki byli też tam naśi wspólni zanjomi z małym więc było sympatycznie.Wczoraj byliśmy u znajomych zobaczyć koleżanke jeszcze ostatni raz przed pordem.Kurcze i jestem w szoku bo ma termin na 30 stycznia a brzuszek malutki i przytyła łącznie 3kg:szok:stwierdziła że teraz spadła z wagi ,rany ale jak przypomne śię sama soboe to wyglądałam jak słonica a ona ma taki drobniutki brzuszek,dziewczynka też będzie malutka.Wiem że ma cukrzyce przez to jest na diećie ,mój m też w szoku twierdźi że to niemozliwe że tylko 3kg przytyła,w każdym bądź razie mam nadzieje że wszystko będzie ok.

W domku unas też weselej-teściowa wróciła w piatek z kliniki:-)i jest razem z nami w domku,więc już nie jest tak smutno.Co do jedzonka to nasza Niki je gotowane przezemnie obiadki,w drodze wyjatku jak nam wypada jakiś nieplanowady wyjazd przed obiadkiem czy coś to mała wtedy dostaje obiadek ze słoiczka jest to rzadko.Prz ed słodyczami też bardzo chciałam ją uchronić .Ja w dzieciństwie byłam niejadkiem pochłaniałabym wtedy jedynie słodycze,m do dziś zamiast śniadania woli coś słodkiego,wiec bałam się coby mała nie miała też takiego problemu.Jednak nie da się jej uchronić przed dziadkami:no:w sensie dawania słodyczy.Mała zna smak słodyczy choć nie powinna pić kakao ani jeść czekolady bo problem z zatwardzeniami-choć teraz od dłuższego czasu odpukać nie ma zatwardzenia.Ja małej daje od czasu do czasu biszkopty petitki albo herbatniki takie małe leibniz,moi rodźice czasem jej dają kinder czekolade z mlekiem,m ostatnio dał jej lizaka nim 2 .Jednak całe szczęście że całymi dniami jest ze mną i zamiast słodyczy dostaje owoce bądź jakieś musy dla dzieći.Nic ućiekam dać małej obiadek bo wstała i sama zjem troche rosołku .Miłego dzionka:tak:Rany ale się rozpisałam:zawstydzona/y:
 
reklama
bryyyyyyyyy ale zawrzało . każda mama robi wszystko by jej dziecku było jak najlepiej . u nas niema czekolady na obiad , ale niezabraniam małemu , jeśli ma ochote niech zje kinderke . u mnie niewydziela sie słodyczy lub niedaje sie w nagrode uważam że to jak tresowanie zwierządka bądz grzeczny , zrób to a dostaniesz łakocie . nasz pedjatra uważa że słoiczki są dobre ale z pobudek finansowych chciałabym to zmienić. Oskar niema problemów z gryzieniem , zjada inne rzeczy i jest dobrze . jest zdrowym chłopcem , niema otyłości niemowlęcej -jak niektóre bąbelki , bardzo mało choruje w przeciwieństwie do nieskrzywdzonych dzieci .

a tak o czymś innym to czytam sobie po raz chyba 10 sage o ludziach lodu - uwielbiam wogóle czytać , od jakiegoś czasu czytam młodemu przed snem , tak sie przyzwyczaił że jak pora lulania biegnie po książeczke , wskakuje na łużeczko i czytamy , potem buziaki , kizia mizia i śpi .
 
Andzia-wiadomo każda mama robi to co uważa za słuszne.Ze mnie też w domu czy otoczeniu znajomi się śmiali że przesadzam z jedzeniem małej .Ja wiedziałam że robie dobrze podając i wprowadzając wszystko według schematu żywienia.Wkurzało mnie to czasem ale wiadomo każdy ma swój rozum ja nie faszerowałam małej wszystkim bo inne mamy tak robiły.Nie bez powodu ktoś wprowadził schemat żywieniowy i jedzenie dla maluszków.Po co niby było podawać kilkumiesięcznemu dziecku ogórka czy tp.ech.więc zawsze dawałam to co małej potrzebne:tak:Znajoma nie wprowadźiła małemu żółtka w tym czasie jakim się powinno a potem była ździwiona że mały się duśi i niehce go jeść.Jednak serek danio dostawał i to było ok.Ja wiem że każda z nas ma swoją intuicje i wie co dla naszego dziecka jest najlepsze.Ja np.nie chce małej dawać bardzo długo fast food,sama takie jedzenie kocham i bardzo mnie to gubi bo potem się dietuje itd.Wła śnie od dziś miałam wrócić do Dukana ale jednak zaczne od jutra! Co do czytania książek to moja Niki lubiała słuchać jak jej czytałam,ale to było jak była mała,teraz nie zabardzo jej interesuje słuchanie jak mama jej czyta!lubi ogladać swoje książeczki .Teraz znajomi dali mojej małej na prezent książke tylko szkoda że w języku Niemieckim:-D

Ps.Sage ludzi lodu-przeczytałam całą serie od deski do deski,to jeszcze za czasów jak był na to czas,teraz niestety mało czasu na czytanie a po nocach mi się nie chce.Ale saga jest świetna teraz znajoma pozabierała mi kilka książek i czyta.
 
Ostatnia edycja:
Kasiu,ja też miałam dzisiaj robić placki ziemniaczane:-D.Niestety nie chcialo mi się zetrzeć ziemniaków i zrobiłam schaboszczaki.Moje diabełki też uwielbiają te placki.

MNiki,możne i wycięcie migdałków to nie jest głupi pomysł:tak:.Ile razy w roku można brać antybiotyk:baffled:.
Ja też miałam cukrzyce ciążą i schudłam. Potem doszła cholestaza i dieta wątrobowa. Schudłam około 13 kg. Dokładnie nie pamiętam .
Rosołek????:szok:Co z Twoja dietą?

Andzia,to,ze mój starszak dostaje słodycze w nagrodę nie ma nic wspólnego z tresowaniem go. U mnie nie działa to na zasadzie zrób a dostaniesz.
Sage o ludziach lodu znam i czytałam dawno temu.Mam też ściągnięte wszystkie części w pdf-ie ale nie lubię czytać na kompie.
 
Hallo moja Kochane majóweczki!!!

Nie było mnie troszkę, ale podczytywałam Was do kawy! Byłam kilka dni u rodziców, a tam nie ma jak popisać. Podczytać czasmi się udało, ale żeby coś napisać to już czasu nie wystraczyło, bo Tata jak zwykle marudził, że ja znowu przed komputerem, więc sobie darowałam...

co do tematu jedzenia to Nati też czasami dostaje jakąś czekoladkę. Jest to raz na jakiś czas, ale jest... Nigdy nie jadła nic z macka bądź kfc. ale w domu też 2 razy zjadła ze 2-3 frytki. staram się nie przesadzać z takim jedzeniem, ale nie chcę też z jednej skrajności popaść w drugą... w ogóle Nati to obiadów jeść nie chce... jest płacz i (prawie) zgrzytanie zębami. najchętniej to jadłaby tylko serki i jogurty. jak widzi, że niosę serek to pierwsza na krześle jest i omal nie rozbije się na zakręcie - tak biegnie!

Mamo Niki - zapytaj *AgĘ* - Ona też miała cukrzycę ciążową i też sporo schudła w ciąży. Pamiętam jak nam kiedyś wrzuciła zdjęcia - jedno sprzed ciąży, a drugie po ciąży to nie wierzyłam własnym oczom!!! Różnica ogromna!

Monika - czemu się temu rosołkowi tak dziwiwsz? ja na diecie jak byłam (kiedy wracamy?) to też jadłam. Tylko - nie jadłam z makaronem tylko z jakjkiem i mój rosół to tylko na drobiu ugotowany, więc chudy... no i ja takowy jadałam. mniam. głodna jestem...
 
andzia-są obrazki ,m potrafi bardzo dobrze czytać i mówić po niemiecku ale co z tego jak Niki nie rozumie:-Dmuśiał by m czytać odrazu z tłumaczeniem.Bedzie starsza to moze tata ją nauczy szprechać:-D

Monika-dietka zawieszona przed świętami ,ale od jutra wracam spowrotem i bede dikać aż waga nie pokaże 55kg:tak:Jutro właśnie jade do bardzo dobrego laryngologa ,niech pozagląda coś przepisze cobym się wykurowała i mogła umówić na to usunięcie.Mama mnie pocieszyła że jak była w szpitalu to jakaś laska po usunięciu migdałów była 4czy 5dni w szpitalu,to mnie przeraża bo Niki nie będe tyle widzieć i zapewne będe się bardzo denerwować,małą będzie muśiała z m zostać.Mam nadzieje że jakoś to wytrzymam choć bardzo mnie to martwi pare dni bez małej.No i zapomniałabym Moni na onecie widziałam reklame koktaili proteinowych Dukana ,pisze że niby wypija się je zamiast zjeść śniadanie i kolacje,stosowałaś je?????ciekawe czy to coś daje a napewno wygodne wypićie niż szykowanie jedzonka

PS.Marzenko nareszcie jesteś!!!no co do rosołku,to kiedyś nie znośiłam,wcale go nie jadałam a teraz mi się odmieniło!teraz też robiłam na drobiu z makaronem i spora ilością mafefki:):);)
 
Ostatnia edycja:
O Marzenka się pojawiła:szok::-).
Mój Mikołaj tez tak lubi serki,jogurty jak Nati. Ja mu chyba zacznę wydzielać bo są dni co nic innego by nie jadł:baffled:.
Rosołek to kojarzy mi się z wywarem z mięsa wołowego ,drobiowego.Taki jak Ty gotujesz to znam i czasami gotuje dla dzieci. Ja jednak go nie jem bo ja nie przepadam za zupami.
Dietuje od poniedziałku. Obiecałam sobie ,ze zacznę od nowego roku wiec nie było wyjścia.

P.S. Jak ja kocham ten slogan,, czytam sobie was do kawki,,:-D.

MNiki,ile masz wzrostu?Czy te 55 kg to nie za bardzo Cię wysuszy?

Koktajli nie piłam bo czytałam,ze to nie wskazane i,że trzeba jeść.Od czasu do czasu jednak by sie przydał taki zapychacz gęby. Daj link to sobie popatrzę.
 
reklama
Mama Niki i Ja poproszę o link:tak:.No właśnie Ewelinka ty chyba wysoka jesteś?? a na pewno wyższa ode mnie...
Marzenko witamy po przerwie;-).
Rosół ,Ja kocham rosół mniam,i gotuję go tylko na drobiu,wołowiny nie lubimy.
Miałam dzisiaj księdza, na szczęście już z głowy na kolejny rok uffff.
 
Do góry