reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Mamy majowe 2009

Przepraszam zniknęłam na chwilę ale musiała obłożyć łóżeczko poduchami, żeby się nie walnął w szczebelki. Nie Kasiu nie był szyty(i zupełnie nie wie dlaczego???)ma ranę głęboką (tak na oko) 2 cm.Lekarka stwierdziła ,ze jest mały to się szybko zrośnie.Opatrunku nie dało się założyć bo musieliby mu pól głowy wygolić.Na razie zmrażamy ranę i uważamy by gdzieś nie walnął bo znowu zacznie krwawić.Pod raną ma guza wielkości własnej piąstki.
Dziewczyny ręce mi opadają. Boże zanim on uzyska pełnoletność to ja się wykończę nerwowo.
 
reklama
Mmatysia - no nieźle... kurcze Ty to już na pogotowiu pewnie nie musisz danych podawać, bo Cię tam już dobrze znają... Krzyczysz do słuchawki, że mama Filipka mówi, a oni już wiedzą gdzie karetkę wysyłać...
 
hej Kochane

Mmatysia, M&m's - łączę się z Wami w bólu..:-:)-:)-(
Może ciut mniejszym bo krew nie tryskała, ale... też jej trochę było tyle, że .. w kupce.
Kurcze tak fajnie zapowiadał mi się dzionek, aż... po zakupkach nawiedziła mnie T...:szok::wściekła/y: nie zaprosiłam jej do siebie, bo... musialam szybko lecieć do ciasta które piekłam dla Taty - więc poszła do mojej mamy (i chwała Bogu) - i się zaczęło: białka nie chciały mi się ubić, i w sumie wlałam je na owoce... co chwilkę słyszałam szaleństwo Jagody, aż usłyszałam płacz - wpadła do dziury przy piecu (ale nie tej gdzie się ładuje opał, a z tyłu - tam gdzie jest rura i taki trzpień... na szczęście nic sobie nie rozwaliła)... no i w końcu doszło do przebrania pampera - a on nie dość, że z kolejną kupką, to jeszcze z dużą ilością śluzu i krwii. Po godzinie byłam już u lekarza - nie dałam się zbyć (i dobrze, bo trafiłam na naprawdę świetną specjalistkę - żeby dostać się do niej trzeba min. 1,5 tyg wcześniej się zapisać.)

Jagoda wylądowała na dietce bezmlecznej, mamy 4 specyfiki stosować przez 2 dni, i w poniedziałek do kontroli. Jakby sytuacja sie powtórzyła będzie musiała przejść kilka badań.


mamo Niki - ja obejrzałam sobie filmik... ale niestety bez głosu... Jutro powtórzę sobie u mamy - to pokomplementuje :-):-):-) zapowiada się baaardzo ciekawie :tak:
 
Szogun to mało powiedziane:baffled:
Zapowiada się dla mnie bezsenna nocka-A wygania mnie do łóżka bo gdyby trzeba było w nocy jechać do szpitala to trzeba choć teraz odpocząć.

Dzwoniła mama moja sis jest w szpitalu.Pękł jej polip w uchu.CZARNA SERIA::-(

Dobranoc majóweczki
 
Sylwia to pytałam ja a nie Kasia, ale to szczegół. :-)
natomiast kompletnie nie rozumiem CZEMU przy tak głębokiej ranie nie było szycia??!!

i tak jak Kasia napisała, nie wiem jak wyobrażają sobie "uważanie na ranę żeby sie nie otworzyła" - przy tak żywym dziecku!!!




Mmatysia - no nieźle... kurcze Ty to już na pogotowiu pewnie nie musisz danych podawać, bo Cię tam już dobrze znają... Krzyczysz do słuchawki, że mama Filipka mówi, a oni już wiedzą gdzie karetkę wysyłać...


nie wiem czy to wypada, ale uśmiałam się. to bylo dobre Marzenko! :-D hi hi hi


Aga, mam nadzieję że Jagodzie szybko te sensacje przejdą.




Martuś
A Ty jak się czujesz brzuszek wyskoczył?

dzięki, Kasiu. ja w porządku. a brzuch już trochę wystaje. ale bardziej jakbym gruba była niż w ciąży, więc trochę mi wstyd. :sorry: :sorry: :-p
 
Ostatnia edycja:
Doczytałam jeszcze :
Aguś biedna Jagodzianka. Ciekawe skąd się wzięły takie problemy?Może to wina mieszanki mlecznej? Musiałaś się najeść strachu widząc krew i śluz w kupie.Trzymam kciuki żeby specyfiki pomogły.
Sylwia to pytałam ja a nie Kasia, ale to szczegół. :-)
natomiast kompletnie nie rozumiem CZEMU przy tak głębokiej ranie nie było szycia??!!

i tak jak Kasia napisała, nie wiem jak wyobrażają sobie "uważanie na ranę żeby sie nie otworzyła" - przy tak żywym dziecku!!!
Przepraszam Martuś zakrecona jestem:zawstydzona/y:
Co do rany byłam tak przerażona(widok takiej ilości krwi nie działa na mnie najlepiej),ze nie próbowałam nawet się wykłócać.
Co do żywotności Filipa to A już szuka duuuuuużego i wyyyyysokiego kojca(z łóżeczka turystycznego juz próbował zwiać- górą).A na razie wszystkie krzesła wylądowały na poddaszu jak będzie trzeba to i sofe wyniosę:rolleyes2:
 

dzięki, Kasiu. ja w porządku. a brzuch już trochę wystaje. ale bardziej jakbym gruba była niż w ciąży, więc trochę mi wstyd. :sorry: :sorry: :-p

To już wiesz jak się czuję:dry::confused::-D
Aga z skąd takie coś się bierze?? bo raczej nie z diety mlecznej....jakaś bakteria czy coś??ZDRÓWKA
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry