reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Mamy majowe 2009

reklama
Kasia- dopiero wróciłam do domku,m wie jak wrzucić film na youtube tylko nie wie jak obrobić filmik bo nakręcony jest kamerą,i nic specjalnego Niki nie mówi ale zawsze można kuknąć.O iee da rade to zrobić ,nic to próbujemy może coś nam z tego wyjdzie.
 
Kasiu no tak wyszło teraz że nic prawie mi nie smakuje i nie podchodzi tylko zupy.
Ale M trochę ma dziwne podejście (takie męskie :-d :-) ) że to nie to samo co drugie danie. Bez przesady. ja codziennie inną zupę ugotuję warzywa wiadomo tam są, do tego a to kalafior wrzucę , a to fasolkę, a to barszcz z burakami, no proszę, przecież to same zdrowe rzeczy.

a co do myszy to nie złośc się ale śmieję się jak piszesz jak się ich boisz. (ale nie wyśmiewam!)
u mnie w domu w warszawie mieszkalismy pod samym lasem - nie było chyba nawet 20 metrów do pierwszych drzew. i te myszy złaziły sie na potęgę!! szczególnie jesienią, i to mimo że mieliśmy 3 lub 4 kotki!!
i te myszy znalazły sobie takie miejsce w kuchni, w którym kot nie mógł się do nich dostać. to było za szafkami. I tam harcowały że szok!! serio codziennie, znajdowaliśmy jakąś uwięzioną w koszu na śmieci (żywą oczywiście) (bo za szafkami przechodziły tyłem do szfki pod zlewem gdzie stał kosz). w koncu po jakimś czasie tak się rozpanoszyły że nie dało rady, i trzeba było wypruć pół kuchni, powyciągać szafki, i wyczyścić dziurę w ścianie (bo wygryzły).

to tak apropo myszy. :-p
 
witajcie :-):-):-)

napisze i tu - bo nie wszystkie Kobitki mają dostęp do zamknietego, a ... takiej informacji po prostu nie da się "zataić" :-):-):-)

Izunia jest już wśród Nas :biggrin2::biggrin2::biggrin2:!!!
Urodziła się dzisiaj o 00:55. Waży 2,870 kg i ma 53 cm długości.
Małgoss o 00:00 była w szpitalu...więc poszło expresowo!!!

Małgosiu - raz jeszcze gratuluję i życzę wszystkiego najnajnajnajnajlepszego dla Całej Waszej Czwóreczki - buziaki dla Izuni i dla Ciebie Kochana :*:*:*
 
Witam się i ja. Newsa przeczytałam na zamknietym i jakoś mi adrenalina skoczyła.:-D
Cieszę się,że niunia zdrowa i obyło się bez komplikacji.:tak:

Co tam u Was laseczki?
 
hej Monia :-)

no mi też adrenalinka podskoczyła na maxa po otrzymaniu wiadomości od Malgoss. A jak zadzwoniłam do niej to w ogóle... chodzę i szczerze się do wszystkich:-D:-D:-D.

U nas dzisiaj o dziwo nie pada... więc zaraz lecę z Jaga na zakupy (muszę upiec ciacho, bo tato wychodzi dziś ze szpitala, a moja mama zawsze na dyżurkę daje 2 blachy słodkości - no comments:sorry2:)
No i może jakiś pomysł na obiad wpadnie mi w sklepie do głowy, mhmmm... Myślałam o czyms na słodko (pierożki leniwe np.), albo na słono - leczo... Do tego jakaś zupka - może barszcz czerwony (znowu:-D)
 
Dzień...dobry???
Wchodzępo dwóch dniach na BB a tu takie wieści!!!
MAŁGOSIU OGROMMNE GRATULACJE!Od rana o Was myslałam i"Wymyśliłam":-);-).Z niecierpliwością czekam na zdjęcia kruszynki:-)
Kasiu fajne mebelki:-)
A Filipek miał dzisiaj pierwszy bunt dwulatka....Otóż zabram mi telefon i rzucił go na podłogę ,jak poprosiłam stanowczo aby podniósł i mi podał powiedział"nie" im bardziej prosiłam tym bardziej On robił furię a przy tym krzyczał "nie"i oczywiście nie zamierzał podnieść a koniecznie chciał na ręce i się tulić(tak mi szkoda go było)ale ,nie dałam za wygraną a On tak walczył pół godziny....w końcu się poddał i podał ten telefon za co został bardzo pochwalony i do końca dnia był aniołkiem...mam nadziję że nie ostro go potraktowałam......
Witaj w klubie "zbuntowanych ".Świetnie sobie poradziłaś! W walce z małymi tyranami tylko konsekwencja może nas uratować:sorry2:
Asiu mocno trzymam kciuki,żeby decyzja z banku była pozytywna. Fajnie jakbyście wreszcie byli na swoim.
Martuś u mnie też zupy w codziennym menu. Gotuję zazwyczaj gar na dwa dni ale ostatnio się nieobstaje:baffled:.Wprowadziłam kilka nowości i nawet A,który za zupami nie przepada pochłania po 2 miski:-)Jakby co to służę przepisami;-)

Tsrino miło cię widzieć:confused: Stęskniłam się:zawstydzona/y:.Urządzajcie się i wpadaj do nas w miarę możliwości.
A gdzie sie podziewa Marzenka???
 
reklama
Ugotujcie i coś dla mnie. Nie lubię gotować. Ciacho bym zjadła ale do pieczenia to jestem beztalencie.

Mmatysia przepis wrzuć . Przyda się spróbować jakiś nowości. W mojej kuchni powiała monotonia.

Agus, u nas pada.Siedzimy w domku .


Marzenka była wczoraj na zamkniętym.
 
Do góry