reklama
mama Niki
Ewelina
- Dołączył(a)
- 31 Styczeń 2010
- Postów
- 1 011
Kasia- dopiero wróciłam do domku,m wie jak wrzucić film na youtube tylko nie wie jak obrobić filmik bo nakręcony jest kamerą,i nic specjalnego Niki nie mówi ale zawsze można kuknąć.O iee da rade to zrobić ,nic to próbujemy może coś nam z tego wyjdzie.
barmanka79
Deus Dona Me Vi
no właśnie miałam napisać i zapomniałam nie, nie złapała się świnia nie mysz !! nie wiem, albo spitoliła przez otwarty balkon, albo..cwaniara z niej serek jej nie smakujeWitaj Barmanka,tak co do myszy jestem cykornawet teraz jak o tym piszę to mam ciarki...buuuu..a wasza już złapana??
Kasiu no tak wyszło teraz że nic prawie mi nie smakuje i nie podchodzi tylko zupy.
Ale M trochę ma dziwne podejście (takie męskie :-d :-) ) że to nie to samo co drugie danie. Bez przesady. ja codziennie inną zupę ugotuję warzywa wiadomo tam są, do tego a to kalafior wrzucę , a to fasolkę, a to barszcz z burakami, no proszę, przecież to same zdrowe rzeczy.
a co do myszy to nie złośc się ale śmieję się jak piszesz jak się ich boisz. (ale nie wyśmiewam!)
u mnie w domu w warszawie mieszkalismy pod samym lasem - nie było chyba nawet 20 metrów do pierwszych drzew. i te myszy złaziły sie na potęgę!! szczególnie jesienią, i to mimo że mieliśmy 3 lub 4 kotki!!
i te myszy znalazły sobie takie miejsce w kuchni, w którym kot nie mógł się do nich dostać. to było za szafkami. I tam harcowały że szok!! serio codziennie, znajdowaliśmy jakąś uwięzioną w koszu na śmieci (żywą oczywiście) (bo za szafkami przechodziły tyłem do szfki pod zlewem gdzie stał kosz). w koncu po jakimś czasie tak się rozpanoszyły że nie dało rady, i trzeba było wypruć pół kuchni, powyciągać szafki, i wyczyścić dziurę w ścianie (bo wygryzły).
to tak apropo myszy.
Ale M trochę ma dziwne podejście (takie męskie :-d :-) ) że to nie to samo co drugie danie. Bez przesady. ja codziennie inną zupę ugotuję warzywa wiadomo tam są, do tego a to kalafior wrzucę , a to fasolkę, a to barszcz z burakami, no proszę, przecież to same zdrowe rzeczy.
a co do myszy to nie złośc się ale śmieję się jak piszesz jak się ich boisz. (ale nie wyśmiewam!)
u mnie w domu w warszawie mieszkalismy pod samym lasem - nie było chyba nawet 20 metrów do pierwszych drzew. i te myszy złaziły sie na potęgę!! szczególnie jesienią, i to mimo że mieliśmy 3 lub 4 kotki!!
i te myszy znalazły sobie takie miejsce w kuchni, w którym kot nie mógł się do nich dostać. to było za szafkami. I tam harcowały że szok!! serio codziennie, znajdowaliśmy jakąś uwięzioną w koszu na śmieci (żywą oczywiście) (bo za szafkami przechodziły tyłem do szfki pod zlewem gdzie stał kosz). w koncu po jakimś czasie tak się rozpanoszyły że nie dało rady, i trzeba było wypruć pół kuchni, powyciągać szafki, i wyczyścić dziurę w ścianie (bo wygryzły).
to tak apropo myszy.
witajcie :-):-):-)
napisze i tu - bo nie wszystkie Kobitki mają dostęp do zamknietego, a ... takiej informacji po prostu nie da się "zataić" :-):-):-)
napisze i tu - bo nie wszystkie Kobitki mają dostęp do zamknietego, a ... takiej informacji po prostu nie da się "zataić" :-):-):-)
Izunia jest już wśród Nas !!!
Urodziła się dzisiaj o 00:55. Waży 2,870 kg i ma 53 cm długości.
Małgoss o 00:00 była w szpitalu...więc poszło expresowo!!!
Urodziła się dzisiaj o 00:55. Waży 2,870 kg i ma 53 cm długości.
Małgoss o 00:00 była w szpitalu...więc poszło expresowo!!!
Małgosiu - raz jeszcze gratuluję i życzę wszystkiego najnajnajnajnajlepszego dla Całej Waszej Czwóreczki - buziaki dla Izuni i dla Ciebie Kochana :*:*:*
monika1977
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Marzec 2009
- Postów
- 3 853
Witam się i ja. Newsa przeczytałam na zamknietym i jakoś mi adrenalina skoczyła.
Cieszę się,że niunia zdrowa i obyło się bez komplikacji.
Co tam u Was laseczki?
Cieszę się,że niunia zdrowa i obyło się bez komplikacji.
Co tam u Was laseczki?
hej Monia :-)
no mi też adrenalinka podskoczyła na maxa po otrzymaniu wiadomości od Malgoss. A jak zadzwoniłam do niej to w ogóle... chodzę i szczerze się do wszystkich.
U nas dzisiaj o dziwo nie pada... więc zaraz lecę z Jaga na zakupy (muszę upiec ciacho, bo tato wychodzi dziś ze szpitala, a moja mama zawsze na dyżurkę daje 2 blachy słodkości - no comments)
No i może jakiś pomysł na obiad wpadnie mi w sklepie do głowy, mhmmm... Myślałam o czyms na słodko (pierożki leniwe np.), albo na słono - leczo... Do tego jakaś zupka - może barszcz czerwony (znowu)
no mi też adrenalinka podskoczyła na maxa po otrzymaniu wiadomości od Malgoss. A jak zadzwoniłam do niej to w ogóle... chodzę i szczerze się do wszystkich.
U nas dzisiaj o dziwo nie pada... więc zaraz lecę z Jaga na zakupy (muszę upiec ciacho, bo tato wychodzi dziś ze szpitala, a moja mama zawsze na dyżurkę daje 2 blachy słodkości - no comments)
No i może jakiś pomysł na obiad wpadnie mi w sklepie do głowy, mhmmm... Myślałam o czyms na słodko (pierożki leniwe np.), albo na słono - leczo... Do tego jakaś zupka - może barszcz czerwony (znowu)
mamamatysia
Fanka BB :)
Dzień...dobry???
Wchodzępo dwóch dniach na BB a tu takie wieści!!!
MAŁGOSIU OGROMMNE GRATULACJE!Od rana o Was myslałam i"Wymyśliłam":-);-).Z niecierpliwością czekam na zdjęcia kruszynki:-)
Kasiu fajne mebelki:-)
Asiu mocno trzymam kciuki,żeby decyzja z banku była pozytywna. Fajnie jakbyście wreszcie byli na swoim.
Martuś u mnie też zupy w codziennym menu. Gotuję zazwyczaj gar na dwa dni ale ostatnio się nieobstaje.Wprowadziłam kilka nowości i nawet A,który za zupami nie przepada pochłania po 2 miski:-)Jakby co to służę przepisami;-)
Tsrino miło cię widzieć Stęskniłam się.Urządzajcie się i wpadaj do nas w miarę możliwości.
A gdzie sie podziewa Marzenka???
Wchodzępo dwóch dniach na BB a tu takie wieści!!!
MAŁGOSIU OGROMMNE GRATULACJE!Od rana o Was myslałam i"Wymyśliłam":-);-).Z niecierpliwością czekam na zdjęcia kruszynki:-)
Kasiu fajne mebelki:-)
Witaj w klubie "zbuntowanych ".Świetnie sobie poradziłaś! W walce z małymi tyranami tylko konsekwencja może nas uratowaćA Filipek miał dzisiaj pierwszy bunt dwulatka....Otóż zabram mi telefon i rzucił go na podłogę ,jak poprosiłam stanowczo aby podniósł i mi podał powiedział"nie" im bardziej prosiłam tym bardziej On robił furię a przy tym krzyczał "nie"i oczywiście nie zamierzał podnieść a koniecznie chciał na ręce i się tulić(tak mi szkoda go było)ale ,nie dałam za wygraną a On tak walczył pół godziny....w końcu się poddał i podał ten telefon za co został bardzo pochwalony i do końca dnia był aniołkiem...mam nadziję że nie ostro go potraktowałam......
Asiu mocno trzymam kciuki,żeby decyzja z banku była pozytywna. Fajnie jakbyście wreszcie byli na swoim.
Martuś u mnie też zupy w codziennym menu. Gotuję zazwyczaj gar na dwa dni ale ostatnio się nieobstaje.Wprowadziłam kilka nowości i nawet A,który za zupami nie przepada pochłania po 2 miski:-)Jakby co to służę przepisami;-)
Tsrino miło cię widzieć Stęskniłam się.Urządzajcie się i wpadaj do nas w miarę możliwości.
A gdzie sie podziewa Marzenka???
reklama
monika1977
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Marzec 2009
- Postów
- 3 853
Ugotujcie i coś dla mnie. Nie lubię gotować. Ciacho bym zjadła ale do pieczenia to jestem beztalencie.
Mmatysia przepis wrzuć . Przyda się spróbować jakiś nowości. W mojej kuchni powiała monotonia.
Agus, u nas pada.Siedzimy w domku .
Marzenka była wczoraj na zamkniętym.
Mmatysia przepis wrzuć . Przyda się spróbować jakiś nowości. W mojej kuchni powiała monotonia.
Agus, u nas pada.Siedzimy w domku .
Marzenka była wczoraj na zamkniętym.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 83 tys
- Odpowiedzi
- 7 tys
- Wyświetleń
- 301 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 106 tys
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 326 tys
Podziel się: