hejo,
weekend to pewnie nikogo nie ma, ale tak sobie napiszę. :-)
matko pomidoróweczka mi wyszła dzisiaj taka pyszna, że normlnaie nie mogłam się od garnka oderwać. Taka delikatna, esencjonalna, ale nie mdła. Do tego makaron takie malutkie muszelki, bo akurat żadnego innego nie miałam. pyyyyycha było. :-)
u nas też dziś śliczna pogoda, ale przyznam że od dwóch dni muszę rano Mai zakładać kurteczkę albo bezrękawnik, bo już taki chłodek się zrobił.
pranie sobie zrobiłam, kozystając z pogody nawet na dworzu powiesiłam. :-)
weekend to pewnie nikogo nie ma, ale tak sobie napiszę. :-)
matko pomidoróweczka mi wyszła dzisiaj taka pyszna, że normlnaie nie mogłam się od garnka oderwać. Taka delikatna, esencjonalna, ale nie mdła. Do tego makaron takie malutkie muszelki, bo akurat żadnego innego nie miałam. pyyyyycha było. :-)
u nas też dziś śliczna pogoda, ale przyznam że od dwóch dni muszę rano Mai zakładać kurteczkę albo bezrękawnik, bo już taki chłodek się zrobił.
pranie sobie zrobiłam, kozystając z pogody nawet na dworzu powiesiłam. :-)