Witajcie Dziewczynki...:-) ale jestem niewyspana...
Od wczoraj rana nie mamy wody w naszym mieszkaniu :-
wściekła/y::-( wszyscy mają, a u nas nie ma. Masakra!!!! nic nie można zrobić, już wszystkie naczynia są brudne....po prostu beznadzieja. Wczoraj było pogotowie wodociągowe, ale tylko pooglądali i nic nie chcieli zrobić, mieliśmy czekać do rana i co....Czekam na serwis od 7 rano i dupa...nie ma ich do tej pory...Już dzwoniłam i mam czekać....chyba do usranej śmierci...
Oj przepraszam, ale wkurza mnie ta sytuacja strasznie!!!!!
Magda84 i Tikanis dbajcie o siebie i szybciutko zdrowieć proszę....Czapkę nosić....co z tego, że nie lubisz...czy coś...najwięcej ciepła ucieka przez głowę i stopy i trzeba o to dbać najbardziej!!! Pamiętajcie, ze zdrowia nikt Wam nie zwróci...zawsze trzeba wyleczyć do końca i nawet dłużej pobyć w domu, by nie siłować się z organizmem....nu nu nu...
leżeć w łóżeczku pic dużo ciepłego....i syropki i co tam macie...i się kurować!!!!
Isabela cieszę się Twoją radością....
i zdrowiem Twojej małej Baletnicy....a jakiej pięknej.... ;-)
;-) śliczne te USG....gratuluję Kochana!!!
Sheeppy ostrożnie z tą czekoladą....bo kakao zawiera trochę kofeiny i wypłukuje wapń z naszego organizmu. Owszem...czekolada zawiera magnez....ale po zjedzeniu jej najlepiej uzupełnić to jakąś zawartością wapnia (mleko ma bardzo mało tego w sobie, chyba że takie prosto od krówki ;-))
Ja też zajadam czekoladowe słodycze...
ale od czasu do czasu, wolę nie przesadzać ;-)
Kolejne gratulacje dla wszystkich Mam, które wiedzą już, że Maluszki są zdrowe, pięknie się rozwijają, machają rączkami...;-) i nie były wstydliwe
Witam też nowe Mamusie...
A ja wczoraj byłam u koleżanki, która jest w 8 miesiącu ciąży....znowu się dowiedziałam kilka ciekawych rzeczy.
Manowicie o tym zamrażaniu pępowiny, o zakupie specjanego pojemnika, umowie itd...Słyszałyście o tym ????? Napewno tak...
Gdzieś czytałam i w telewizji mówili nawet, że to jednorazowy koszt 2000zł....
ale się okazało, że nie
600zł to koszt samego specjalnego pojemnika + (w promocji do marca) podpisanie umowy 1200zł, a jesli później to 1800zł i oczywiście + 400zł rocznie za utrzymanie tego w banku krwi.... (można te koszty utrzymania rozłożyc na raty) Warunkiem jest podobno dobry wynik z krwi jaka zostaje pobrana z pępowiny, jeśli chodzi o ilość zawartych komórek macierzystych. W labolatorium oceniają, czy jest sens trzymanie daniej pępowiny, czy raczej nie.
Nie miałam pojęcia, że to tak wygląda....
Poza tym cała ta sprawa jest w toku badań i nikt nie daje gwarancji, że na pewno jest to 100% pewność na przyszłość.
Jeszcze niedawno o tym myśleliśmy...tzn. bralismy to pod uwagę z M....ale w takiej sytuacji, pewnie damy sobie spokój. :-(
A mam też do Was pytanie....o prywatną położną.....czy któraś z Was szykuje się na taki właśnie poród
Bo ta moja koleżanka już "wykupiła" za 700 zł położną, która będzie z nią przy porodzie i która przez 6 tygodni po porodzie będzie się "opiekować" Dzidzią i będzie na każdy telefon do jej Maluszka czy do niej...
Mnie na taki luksus zupełnie nie stać
ale chciałabym wiedzieć, co o tym myślicie i czy Wy też macie takie plany
Bo na pewno jest to bardzo wygodne i dużo taka obieta może pomóc....Tak się tylko zastanawiam, czy państwowy pesonel jest aż tak do bani ???
Bo nie ona pierwsza tak zrobiła....i zauważam wokół siebie właśnie taką modę na prywatną położną. Wiem też że w naszym misteczku nie dają żadnego znieczulenia (tego w kręgosłup) chyba że za opłatą 700zł
Tak sobie myślę, że ciężki poród mnie czeka....choć nie poddaję się specjalnie takim myślom....nie panikuję....ale jakoś mi przykro, że nie możemy sobie pozwolić na większe bezpieczeństwo.
No trudno....takie życie....
Pozdrawiam Was Dziewczynki i życzę miłego dzionka