reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy majowe 2009

reklama
Dobry wieczor....

A ja tam nic nie robie do swiat, nawet nie sprzatalam...:sorry2:...

Caly czas czuwam nad dziewczynami....Niestey obie juz maja goraczke... W dzien nie obylo sie bez podania nurofenu Amelki gdyz goraczka dobila juz do 40.5 stopnia....po leku troszke spadla ale wieczorem znowu bylo ponad 39....no i za rada Moniq podalam znow nurofen i jestem teraz troszke w strachu bo pomimo leku goraczka nadal 39.7.....
Ala tez ma prawie 39 ale jej narazie nic nie dawalam...
Caly czas Amelka budzi sie z placzem...
A tu jeszcze swieta ida i nawet do lekarza nie bedzie mozna isc tylko od razu do szpitala...:baffled:
Mam jednak caly czas taka nadzieje ze jutro bedzie lepiej..

A teraz siedze i przegladam sobie przepisy z tego blogu moje wypieki......no i nie moge powstrzymac slinianek....
A tak wogole to bedzie mi brakowac tego jajeczka z majonezem i salatki przy swiatecznym stole....aaaa no i szyneczki i schabu mojej mamy...:-:)-:)sorry2:
 
Dobry wieczor....

A ja tam nic nie robie do swiat, nawet nie sprzatalam...:sorry2:...

Caly czas czuwam nad dziewczynami....Niestey obie juz maja goraczke... W dzien nie obylo sie bez podania nurofenu Amelki gdyz goraczka dobila juz do 40.5 stopnia....po leku troszke spadla ale wieczorem znowu bylo ponad 39....no i za rada Moniq podalam znow nurofen i jestem teraz troszke w strachu bo pomimo leku goraczka nadal 39.7.....
Ala tez ma prawie 39 ale jej narazie nic nie dawalam...
Caly czas Amelka budzi sie z placzem...
A tu jeszcze swieta ida i nawet do lekarza nie bedzie mozna isc tylko od razu do szpitala...:baffled:
Mam jednak caly czas taka nadzieje ze jutro bedzie lepiej..

A teraz siedze i przegladam sobie przepisy z tego blogu moje wypieki......no i nie moge powstrzymac slinianek....
A tak wogole to bedzie mi brakowac tego jajeczka z majonezem i salatki przy swiatecznym stole....aaaa no i szyneczki i schabu mojej mamy...:-:)-:)sorry2:


Ojej to Ala złapała to coś od Amelki chyba nie? Wysoka ta gorączka...oby szybko dziewczynkom przeszło.
Z jednej strony fajnie nie sprzątać...ale przy moim lenistwie święta motywują mnie do sprzątania:)
 
Ojej to Ala złapała to coś od Amelki chyba nie? Wysoka ta gorączka...oby szybko dziewczynkom przeszło.
Z jednej strony fajnie nie sprzątać...ale przy moim lenistwie święta motywują mnie do sprzątania:)

No wlasnie chyba tak...one czesto sobie buzki daja tzn polizuja sie jezyczkiem lub z nieswojego kubeczka napija ....a no i czesto smoczki tez mieszaja,,,:baffled:..wiec pewnie tak...

Ja tez bym chciala zeby mnie cos zmotywowalo do posprzatania...:sorry2:..takiego "doglebnego" bo tak to zawsze staram sie miec porzadek..:blink:
 
reklama
jolu kochana, ja przy takiej wysokiej gorączce - 40,5 stopnia - już bym chyba do szpitala jechała, mam okropne doświadczenia i bałabym się o drgawki :-( Spokojnej nocki życzę. Bosz żeby dziewczynkom nic nie było poważnego! Tak się o Was martwię! Przesyłam Wam milion pozytywnych myśli!

m&m's mnie też ostatnio wena jakoś nie dopisuje...

nina kasia ja niestety nie mogę odwiedzić moich bliskich zmarłych - taty, wujka, dziadków - są pochowani w Kołobrzegu, ale pomyślę o nich w niedzielę....
 
Do góry