reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy majowe 2009

AgA....do tej pory mam dreszcze jak przeczytałam o tym co znalazłaś w buziolku Zosi....matkoooo:no:
Dobrze że wszystko się dobrze skończyło:tak:
 
reklama
AgA - o mamo... współczuję tego "odkrycia" w Zofikowym buziolku...:-:)-:)-:)-:)-:)-( Kurcze... dobrze, ze tak to sie skonczylo...


A jakie Ty masz odczucia wobec przyszłego zięcia;-):-D???

Tak to kółeczko - to masakra i jeszcze z M. zaglądaliśmy jej do buzi...myślałam ze moze włos jej sie przykleił....a ona biedna kilka godzin z tym czymś sztywnym w buzi sie męczyła....a jak sie do mnie mocno tuliła jak ja nosiłam...biedactwo...dobrze ze sama sobie poradziła i wypluła językiem

A teraz jedziemy do Warszawy do kuzynów na kilka dni mają dzieci lat 13 i 7 duży dom i już mam traume ze będę biegać za Zosia by czegoś do buzi nie wzięła. Jak ktos nie ma małych dzieci to nie zwraca uwagi na drobiazgi leżace na podłodze:baffled:

A Zięć....o maj gad....boże chroń...nigdy w życiu/ z całym szacunkiem....Szymek lat 7 kończy w grudniu...a jest chyba mądrzejszy ode mnie:baffled:....taki intelektualista-naukowiec...a poza tym ma fobie odnośnie bakterii...jego mama laborantka pokazała mu przez mikroskop bakterie i od tej pory tragedia...az muszą do psychologa chodzić bo młody nie chce sie położyć na sali gimnastycznej na podłodze o sa bakterie...
Ja to bym wolała takiego ziecia co to wie do czego młotek służy....:sorry2:
 
Kasiu dobrze,ze nic się nie stało podczas jedzenia np. ktoś w was uderzył drugim autem.

AgA ,dobrze ,że Zosieńka wyszła z tej przygody obronną ręką.Dreszcze mnie przeszły.
Jak możesz wyślij mi link do tego blogu z dieta dukana. nowakmonika77@interia.eu


edit. Moja babcia miała takiego sąsiada co ma na punkcie bakterii kota. Dziś ma 25 lat i chodzi do psychiatry.Nigdzie nie usiądzie , nic nie dotknie.Już ze 4 razy był w szpitalu bo się w pociągu przewrócił. Stoi w pociągu na baczność bo wszędzie są bakterie i niczego się nie trzyma.
 
Ostatnia edycja:
Kasiu dobrze,ze nic się nie stało podczas jedzenia np. ktoś w was uderzył drugim autem.

AgA ,dobrze ,że Zosieńka wyszła z tej przygody obronną ręką.Dreszcze mnie przeszły.
Jak możesz wyślij mi link do tego blogu z dieta dukana. nowakmonika77@interia.eu
jasne tylko mam w ulubionych na domowym komputrze czyli ok 21...wogole to chyba z Wami posiedzę dziś bo M. ma próbę zespołu i wróci koło północy:baffled:
 
jasne tylko mam w ulubionych na domowym komputrze czyli ok 21...wogole to chyba z Wami posiedzę dziś bo M. ma próbę zespołu i wróci koło północy:baffled:

ok. Mam nadzieje,że coś wieczorkiem będzie się działo bo ostatnio pustki. Ja jestem chętna i jak nic nie pokrzyżuje mi planów to będę obecna.
 
Cześć Kobitki, ja na chwilkę bo Damiś zaraz wstanie a ja muszę się szykowac a nie mam weny ...
dziś jedziemy pooglądać wózki i potem na zakupy...może wróce z jakimiś łupami:-)

AgA Boszsz biedny Zofik...jak musiała się długo męczyć z tą paskudną folią . Dobrze ze sobie jakoś poradziła:sorry2:
Pozdrów Twojego M ode mnie...spoko gość :tak: myślałam ,że jak mnie będzie odwoził to pełna krępacja i będę tylko odliczać kilometry do końca a miło mnie zaskoczył...gęby nam się nie zamykały :tak: i gadaliśmy całą drogę

no i sobie popisałam Damian mnie własnie obsikał :-D:-D:-D pielucha przeciekła...to paaaa
 
AgA to straszne co napisałaś... aż mnie ciarki przeszły! kurcze, że Zosia sobie poradziła! zuch dziewczyna:tak:! ale czegoś nie kumam - skoro mają takiego hopla na puncie czystości - to jakim cudem takie rzeczy im się gdzieś walają??? no i fakt - Monk na zięcia odpada;-)!!! Ach i ja też chcę tego bloga!!! marzenafw@interia.pl - dziękuję:tak:!!!

Monika - dobrze, że napisałaś o tym jedzeniu w aucie... ja też Nataszy chrupki dawałam i herbatę oczywiście też:sorry2:! to teraz już przestanę:sorry2:...
 
BABOLE WSTRĘTNE NIE KARMIĆ SWOICH SKARBÓW W AUCIE!!!!!!!!!!!


Marzenko jak tam dietka? Ja wczoraj nie wytrzymałam i zjadam sernik. Najgorsze jest to ,że w sobotę wyprawiałam Mikołaja urodziny i nie spróbowałam nawet tortu. Wczoraj co otworzyłam lodówkę to sernik się do mnie uśmiechał i w końcu go zjadłam. Nie mam silnej woli a do słodyczy to już w ogóle.
 
Ostatnia edycja:
reklama
BABOLE WSTRĘTNE NIE KARMIĆ SWOICH SKARBÓW W AUCIE!!!!!!!!!!!

No właśnie!....jak w niedziele wyciągałam Zosie z samochodu od szwagra to była cała w herbatnikach...wrrr.....a mówiłam żeby jej nie dawać żadnych ciastek bo mam stress jak mnie nie ma w pobliżu, ze się zadławi ale gadaj to ściany:baffled:
Dobrze ze o tym piszesz...bo pewnie sama w podroży bym karmiła

Confi udanego polowania...pozdrowię M.:tak: tak to jest jak sie dwie gaduły spotkają

Marzenko wyślę...czytałam tylko 1 strone mam nadzieje ze ma tego więcej
 
Do góry