Mogę się Wam wypłakać, wykrzyczeć, wyżalić??:-wściekła/y::-wściekła/y::-wściekła/y::-wściekła/y:
No przeciez po to tu jestesmy!!!!!!!!!!!! (tuli i slucha)
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Mogę się Wam wypłakać, wykrzyczeć, wyżalić??:-wściekła/y::-wściekła/y::-wściekła/y::-wściekła/y:
Mogę się Wam wypłakać, wykrzyczeć, wyżalić??:-wściekła/y::-wściekła/y::-wściekła/y::-wściekła/y:
z bratem to ja sie nigdy nie dogadam... A On slowa PRZEPRASZAM nie zna... Nie rozumiem jak go rodzice wychowali... do 15 roku zycia byl ok, ale odkad poszedl do LO, koledzy go strasznie zmienili... i do tej pory jest coraz gorzej... a jak bylam ostatnio to tak przegial, ze az wykreslilam go z kandydata na swiadka do ślubu.Imagination, wspolczuje kochana. Swiat facetow... Sprobuj porozmawiac z mezem, powiedz mu moze o tym wszystkim. W koncu w ciazy potrzebujesz glownie odpoczynku i spokoju. Stres to najgorsze w ciazy! Opowiedz mu jak sie czujesz, moze niech "ustawi" takze Twojego brata? On jakas ksiezniczka, nie moze sam kupic chleba i cukru? Powiedz mu, ze jest dorosly i niech sam o siebie zadba. Moze masz jakas przyjaciolke, albo kobiete w rodzinie, my to rozumiemy najlepiej. W kazdym razie rozumiem Cie kochana i tule mocno. Trzymam kciuki bys sie z nimi dogadala
Muszę przyjeżdżać do domu. Mój T bywa tutaj bardzo rzadko, ja częściej z uwagi na badania i ginka, bo to tutaj mam prowadzoną ciążę.Imagination- ciężka sprawa...Mężczyznom rzeczywiście czasami się wydaje, że w ciąży nadal wszystko możesz robić, wszędzie chodzić, dzwigać i generalnie masz nerwy ze stali. Myślę, że powinnaś porozmawiać z bratem, może uda się na spokojnie a jak nie to może na jakiś czas ogranicz wizyty w domu. Skoro kosztują Cię one tyle nerwów i stresu to może warto spasować. Może to też da bratu do myślenia. A w jakim on jest wieku? Bo może nic nie wie na temat zmian zachodzących w psychice i emocjach kobiety ciężarnej....A swojego mężczyznę to powinnaś przyprowadzić do porządku. Wytłumacz mu co czujesz, że nie masz siły teraz ganiać bez potrzeby, ze reagujesz na wszystko bardziej emocjonalnie i nerwowo i nawet pierdólki są w stanie wyprowadzić Cię z równowagi.
Pamiętaj że teraz spokój jest dla Ciebie najważniejszy tak więc zrób z panami porządek. Trzymam kciuki.