reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy majowe 2009

Imagination ciężka sprawa, ale może naprawdę spróbuj porozmawiać z przyszłym mężem, może się zmieni a jak nie to moje zdanie trochę takie :crazy: zastanów się nad tym ślubem czy on jest wogóle odpowiedzialny bo chyba nie zbyt
Co do brata to raczej się nie dogadasz ja mam to samo z młodszą siostrą, ona nie rozumie że czegoś nie moge, i wogóle uważa ze ciąża to wielka głupota

Ja czytając Twoją wypowiedź dziękuje za takiego męża jakim jest mój - już nie będę narzekać na niego
 
reklama
Imagination ciezko zyc z facetami.Oni nie rozumieja nas zyja w innym swiecie.Sprobuj porozmawiac z bratem spokojnie ,on juz nie jest malym chlopcem.Z twojego opisu wyglada ze wszystko w zyciu podawano mu jak kawe na lawe dlatego tak reaguje.Porozmawiaj z twoim T musisz powiedziec mu o swoich obawach i potrzebach.Pozniej takie problemy narastaja.Jestesmy z toba
z bratem nie bede rozmawiac o nie ma sensu. Tata nawet probowal na moj temat z nim pogadac i skonczylo sie awantura, wiec nie ma sensu sobie psuc nerwow jeszcze bardziej.
Wiem. ze te problemy rosna... Juz nieraz bylo ich za duzo i przewazyly prawie szalę... ale na szczęście szczera rozmowa pomogła i nadal jesteśmy razem... Porozmawiam z Nim dzisiaj jak znajdzie dla mnie chcilę czasu...

Martwiłam się też, że stracę jedyną psiółę w TM jaką mam... Jej mama jest położną w tutejszym szpitalu (gdzie też będę rodzic) i jest uprzedzona co do nastoletnich mam. Swoją córkę więc stara się ochronić przed ciążą jak najdłużej. Bałyśmy się więc powiedzieć jej o tym, ale stwierdziłam, ze czas najwyższy, bo nie dość, ze może mnie kiedyś spotkać w szpitalu, to na pewno do Kingi nieraz wpadne i zobaczy jak urosłam... No i powiedziała... I o dziwo... Jej mama się cieszy i obiecała pomoc, wsparcie i wszelkie odpowiedzi na moje pytania :-) cieszę się:-) poza tym ucieszyła się, ze K będzie na 90% chrzestną i swiadkową:-) tak więc ulga z serducha i ze spokojna głową mogę odwiedzać K i wypytwywać o byle pierdołę Jej mamę:-)

Ale mimo iż wyżaliłam się K, a ona dała mi tą dobrą wiadomość, jest mi ciężko i łezki chcą lecieć mimowolnie... To też chyba efekt niewyspania...
Kręgosłup rozbolał i podbrzusze, aż nospę wzięłam. Dzidzia nie lubi takich moich humorków. Mówiłam więc do brzuszka i głaskałam... Moje kilkanaście centymetrów szczęścia:rolleyes:

Mój T nie jest taki jak to by wyglądało... Jest mega odpowiedzialny... Ten jego brak czasu wiąże się z tym, ze robi to dla naszej 3. Chce dla nas jak najlepiej, dlatego pracuje ile się da, trzyma sie tej pracy pazurkami (które obgryza:wściekła/y:) i gryzie się z tym, ze nie ma czasu dla mnie, dla siebie.
Oboje chcemy tego slubu, choć ja nie wiem czy już... chyba zaczekamy jeszcze... i weźmiemy koscielny za te parę lat... zobaczymy...:nerd:

Tata rozmawiał z bratem, wiem, ze na tatę mogę liczyć. Pomaga na tyle ile może (choc może niewiele)... Będzie dobrze...:tak:

Idę poleżeć, może się zdrzemnę...
Dzięki dziewczynki, ze mogłam Wam powiedzieć co mnie boli...
Jesteście wspaniałe!!!
 
Ostatnia edycja:
imagination- no sloneczko nie ciekawa sytuacja u ciebie... zycze powodzenia i cierpliwosci w walce z bratem... nie martw sie nie jestes sama...
kokoszka- no superancko juz niedlogo 19.12
 
Imagination zostawiłam Ci wiadomość na PW...trzymam kciuki...niech wstaje u Ciebie słońce czym prędzej!!! ściskam mocno!!:-D
 
Imagination- faktycznie masz nie ciekawą sytuację, wiem , ze może zabrzmi to trochę brutalnie, ale twoj brat to już przekracza wszelkie granice, wiesz co jest chyba wystarczająco dorosly żeby się zatroszczyc o siebie ma 24 lata a zachowuje się jak książę, szczerze to bym mu chleba nie kupiła bo nie jest malym dzieckiem i może isć sobie zarobić, lub dorobić pieniądze, albo poprosić o nie tatę, a nie ciebie. Bo to jest już szczyt beszczelnosci. Wybacz, ze tak piszę ale naprawdę szkoda mi ciebie i powinnaś otworzyć oczy kochana, będziesz miała dziecko i musisz dbać o nie i o siebie i to powinien być twoj priorytet zyciowy a nie biegać całymi dniami w tą i zpowrotem na 4 piętro. A co do twojego chopaka, to też zachowuje się nie odpowiedzialnie, skoro tak bardzo chcialo mu się pić to mogl wyjsc i sobie kupic a nie ganiac ciebie z 2 litrowym napojem! Musisz byc silna dla siebie i maluszka, nawet jesli nie masz w nikim wsparcia bliskim to pamietaj ze my trzymamy za ciebie kciuki i jestesmy z tobą :tak:Nie daj sobą pomiatać mów otwarcie co leży ci na sercu, przecież ty potrzebujesz teraz milosci, ciepla i zrozumienia a przedewszystkim spokoju. Sorki jesli coś cię uraziło, ale sama dziś mam doła więc rozumiem co czujesz. Trzymaj się cieplutko kochana
 
mamuski ale dzis mialam ochote na jakies kwasneeee zelkiiii... o smaku jablka... myyyy mniam mniam az mi slinka leci!!!
 
Imagination- faktycznie masz nie ciekawą sytuację, wiem , ze może zabrzmi to trochę brutalnie, ale twoj brat to już przekracza wszelkie granice, wiesz co jest chyba wystarczająco dorosly żeby się zatroszczyc o siebie ma 24 lata a zachowuje się jak książę, szczerze to bym mu chleba nie kupiła bo nie jest malym dzieckiem i może isć sobie zarobić, lub dorobić pieniądze, albo poprosić o nie tatę, a nie ciebie. Bo to jest już szczyt beszczelnosci. Wybacz, ze tak piszę ale naprawdę szkoda mi ciebie i powinnaś otworzyć oczy kochana, będziesz miała dziecko i musisz dbać o nie i o siebie i to powinien być twoj priorytet zyciowy a nie biegać całymi dniami w tą i zpowrotem na 4 piętro. A co do twojego chopaka, to też zachowuje się nie odpowiedzialnie, skoro tak bardzo chcialo mu się pić to mogl wyjsc i sobie kupic a nie ganiac ciebie z 2 litrowym napojem! Musisz byc silna dla siebie i maluszka, nawet jesli nie masz w nikim wsparcia bliskim to pamietaj ze my trzymamy za ciebie kciuki i jestesmy z tobą :tak:Nie daj sobą pomiatać mów otwarcie co leży ci na sercu, przecież ty potrzebujesz teraz milosci, ciepla i zrozumienia a przedewszystkim spokoju. Sorki jesli coś cię uraziło, ale sama dziś mam doła więc rozumiem co czujesz. Trzymaj się cieplutko kochana
Niczym nie uraziłaś, masz we wszystkim rację. Tata mu też już nie daje pieniedzy. Zostawia co najwyżej jak wyjeżdża jakies pieniądze. On pracował 1,5 miesiaca i go zwolnili. Ale czy szuka pracy, nie wiem, chyba nie...
Dbam o siebie i Maluszka, staram sie bynajmniej jak najlepiej, ale jak widać los mnie nie oszczędza i dodaje kłód pod nogi...
Wiesz, iść do T nie było problemem, gdyby wtedy skonczył... ale on skonczył DOPIERO PRZED CHWILĄ:szok::angry:
Cieszę sie, ze mam Was, dziękuję za wszysto!!!

Okruszku, odpisałam... dzieki ;*
 
Dzieki dziweczyny za mile przyjecie:tak:
Natella ja mieszkam w Wisebch (niedaleko Peterborough). A ty skad jestes? Po twoim suwaku widze ze w podobnym wieku ciazowym jestesmy;-)
Imagination czasem trzeba byc po prostu egoista i myslec o swoim prawu do odpoczynku i szczescia. Moze powinnas wygodnie polezec sobie i poczytac cos albo obejrzec jakis film. A jak ktos cos od ciebie chce to po prostu nie masz czasu (ty tez mozesz go czasem nie miec dla innych) bez wiekszych tlumaczn dlaczego i co akurat robisz.. Nie przejmuj sie bratem mysl o sobie, poczuj sie lepsza od niego poprzez ignoracje jego nieracjonalnych docinek. Powozdenia i glowa do gory..:)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Imagination czasem trzeba byc po prostu egoista i myslec o swoim prawu do odpoczynku i szczescia. Moze powinnas wygodnie polezec sobie i poczytac cos albo obejrzec jakis film. A jak ktos cos od ciebie chce to po prostu nie masz czasu (ty tez mozesz go czasem nie miec dla innych) bez wiekszych tlumaczn dlaczego i co akurat robisz.. Nie przejmuj sie bratem mysl o sobie, poczuj sie lepsza od niego poprzez ignoracje jego nieracjonalnych docinek. Powozdenia i glowa do gory..:)
Ja cała dnie tak się lenię, że aż mnie coś chwilami trafia z tych nudów... Brata olewam ciepłym moczem i staram sie ignorowac jego docinki, ale najgorsze jest to, ze zawsze mialam slabe nerwy, a w ciazy jeszcze bardziej oslably i byle co wprawia mnie w potok łez.
Dzieki dziewczynki za wszystko :tak:
Zmykam, bo idę z tym Moim sie przejsc, wpadne później, milego wieczorka ;*
 
Do góry