reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy majowe 2009

reklama
mamstud - Podobnie miałam z Gabą, wyła pobudki co 30 min, pluła modyfikowanym mlekiem, krzyk (cyc odstawiony z dnia na dzień po 7 miesiącach karmienia). Ale pewnego wieczoru (po takim krzykliwym tygodniu i regularnym podawaniu mieszanki) wypiła butlę ciurkiem i przespała caluśką noc po raz pierwszy w życiu (a ja budziłam się aby sprawdzić czy Gaba oddycha:szok::szok::szok:). Cierpliwość!!! Nie tak łatwo zrezygnować ze słodkiego nałogu (Ciebie ciągnie do papieroska a Gabę do mlecznego cycusia i przytulania) - to wielka zmiana dla Gaby i jest teraz zdezorientowana, musi mieć czas na przyswojenie innego mleczka, nowego sposobu karmienia i przytulania podczas jedzenia - to moment kiedy w małej główce zaczyna świtać małą iskierką, że mama i ja to nie jedno ciało. Trzymam kciuki. A może niech M karmi butlą to Gabie będzie łatwiej ją zaakceptować, Ty pachniesz mlekiem więc Gaba dostaje furii jak je czuje i nie dostaje.
 
mamstud - Podobnie miałam z Gabą, wyła pobudki co 30 min, pluła modyfikowanym mlekiem, krzyk (cyc odstawiony z dnia na dzień po 7 miesiącach karmienia). Ale pewnego wieczoru (po takim krzykliwym tygodniu i regularnym podawaniu mieszanki) wypiła butlę ciurkiem i przespała caluśką noc po raz pierwszy w życiu (a ja budziłam się aby sprawdzić czy Gaba oddycha:szok::szok::szok:). Cierpliwość!!! Nie tak łatwo zrezygnować ze słodkiego nałogu (Ciebie ciągnie do papieroska a Gabę do mlecznego cycusia i przytulania) - to wielka zmiana dla Gaby i jest teraz zdezorientowana, musi mieć czas na przyswojenie innego mleczka, nowego sposobu karmienia i przytulania podczas jedzenia - to moment kiedy w małej główce zaczyna świtać małą iskierką, że mama i ja to nie jedno ciało. Trzymam kciuki. A może niech M karmi butlą to Gabie będzie łatwiej ją zaakceptować, Ty pachniesz mlekiem więc Gaba dostaje furii jak je czuje i nie dostaje.
Aguś Ty to zawsze masz dobre słowo dla każdego, kochana jesteś, wiesz?
A co do Gaby.... Historia odstawiania jest długa.... Nie chcę nikogo zanudzać i absorbować wciąż tym samym tematem...
 
reklama
dobra, napiszę:

29 grudnia postanowiłam odstawić Gabę od cycka z wielu powodów, o których już pisałam. Cały dzień nie dostała piersi i byłam zdziwiona, że nawet za bardzo się jej nie domaga... W tym czasie podawałam jej soczki łyżeczką i próbowałam podawać mleko z różnych butelek i niekapków bez sukcesu. O 16 napiła się ostatni raz, o 18 zjadła kaszkę i o 19 po lekkim płaczu zasnęła (pierwszy raz bez cycusia). Noc była koszmarna, ja płakałam z bólu i bezsilności, Gaba z głodu, poczucia opszczenia i pragnienia. Rano, gdy wzięłam ją do kuchni, chcąc podać butelkę z czymkolwiek, Gaba dostała dosłownie spazmów - trzęsła się na całym ciałku jakby była chora.... Mimo tego nie dałam jej cycka choć bardzo chciałam i już zwiątpiłam w słszność postanowienia... Mała zjadła dwa razy więcej na śniadanko niż zwykle, wypiła 90 ml soku z butelki, co jej się nigdy nie zdażyło i nawet zaczęła się uśmiechać, mnie ulżyło bo wiedziałam, że dziecko najedzone i napojone (wcześniej widziałam, że jest na skraju odwodnienia mocz był ciemny i bardzo gęsty, a skóra Gaby sucha). Szczęście nie trwało długo - po 15 minutach Gaba wszystko zwymiotowała i zaczęła przeraźliwie płakać. Nie wytrzymałam i podałam jej pierś, przyssała się jak dzika, wypiła wszystko do cna i słodko i spokojnie zasnęła.... Ja też poczułam się lepiej, no, przynajmniej fizycznie....
Postanowiłam, że będę ją karmić w dzień, a w nocy szlaban, żeby w końcu przespać chociaż godzinę za jednym razem... Wczoraj w nocy obudziła się tylko dwa razy, raz wypiła 50 soczku z butli i zasnęła!! :-)Teraz też śi spokojnie, ja mogę wypić co nieco, zapalić spokojnie, a przede wszystkim pospać :-) Rano Gaba rzuca się na jedzenie i picie, boję się tylko żeby na wadze nie straciła....

No i żeby opowieść nie była zbyt sielankowa dodam, że tracę mleko.... Co za ironia losu! Gdy jednak postanowiłam karmić, moje cycki postanowiły inaczej....
 
Do góry