reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy majowe 2009

reklama
kasica212- kochana jeśli mogę tobie coś poradzić to powiem ci o doświadczeniu mojej siostry, ktora mieszka z męzem i dzieckiem na 2-pokojowym mieszkanku i do tego babcia!!! Nie wiem jaka jest twoja babcia, ale z doswiadczenia wiem , że babcia żali się na młodych, a młodzi przychodzą i żalą się na babcie, im dłużej to trwa tym bardziej nie mogą na siebie patrzeć. A do tego wszytskiego babcia wtrąca się w wychowanie dziecka, a sama też zawiele nie może pomóc, bo ma problemy zdrowotne! I tak mi się wydaje, że jest w większości przypadków, więc kochana przemyśl to naprawdę!
 
Ania1812 Dziękuję, że o mnie myślisz...Smaruję się tym sudocerem'em jakoś schodzi pomaleńku, ważne że się nie rozrasta, jest coraz mniej i już wyglądam ...jakoś...:eek:
może to miało związek z cytrusami, które odstawiałam kategorycznie...nie wiem.
Ale jest lepiej. :tak:

kasica212
hmmm to bardzo trudna decyzja bardzo indywidualna. Ja na pewno wolałabym mieszkać sama.... Babcię zawsze można odwiedzać, wtedy stosunki zwykle ulegają znacznej poprawie, ale każdy z nas jest inny i decyzję musisz podąć sama, czy wspólnie z mężem. Zawsze w trudnych sytuacjach robię sobie bilans zysków i strat. Weź pod uwagę każdy szczegół ... na pewno uda Ci się podjąć dobrą decyzję :-D
 
katarzynak83 - nieciekawie wygląda atmosfera u Ciebie w pracy. Jeżeli szefowa nie szanuje Twoich praw to może warto porozmawiać o tym z lekarzem i iść na L4. Wiem, że to nie rozwiązuje sprawy, ale skoro ona nie potrafi docenić tego, że przychodzisz do pracy mimo że wcześniej byłaś na zwolnieniu (a nie na urlopie) i nie stosuje się do kodeksu pracy to nie powinnaś mieć wyrzutów sumienia i iść na zwolnienie. Najgorsza sprawa z pieniędzmi - tu już nie ma mądrego, musicie sami z mężem rozwiązać ten problem i podjąć decyzję. Pamiętaj że pod serduszkiem nosisz drugie życie, i to jest najważniejsze i nie wolno Ci się teraz stresować. Mozesz też kompletnie "olewać" teksty szefowej i wypełniać swoje obowiązki nie przejmując się nią zupełnie. Mi też czasami brak asertywności ale podczas ciąży warto wymagać aby inni respektowali nasze prawa. Nie daj się. Trzymam kciuki za powodzenie.

kasica212 - powiem tak, lepsze ciasne ale własne. Szczególnie jak są dzieci. Wierz mi, będzie Ci ciężko słuchać jak babcia narzeka (chyba że jest to babcia z prawdziwego zdarzenia) na to że maluch płacze po nocach, że w nocy hałasujecie, a potem będzie dawać dobre rady które mogą Cię wyprowadzać z równowagi. Ja dwa lata mieszkałam z tesciami, nie było źle ale... kupiliśmy w końcu małe 2 pokoje i mieszkaliśmy przez 3,5 roku. Teraz znowu przeprowadzamy się do większego. Ja też nie lubię zmian, pakowania, planowania, aranżacji wnętrz, remontów i przeprowadzek. Nie wiem, jacy sąsiedzi itp, itd. Ale wiem, że to konieczne i trafiła się okazja. Gdyby nie ciąża, to pewnie bym w tym mieszkaniu się zakonserwowała ;-) Reasumując - najlepiej na swoim, młode małżenstwo powinno mieć sznase mieszkać tylko razem.

Sorki dziewczynki, że tak się rozpisałam, ale siedzę sama w domku do południa, teraz tylko z synkiem bo mąż remontuje i nie mam do kogo ust otworzyć na wyższym poziomie niż zabawa lekarza, klockami, kartonami kolejkami itp.
Pozdrawiam.

ps. Okruszku a widział Cie dermatolog? Takie zmiany skórne są w ciąży możliwe ale może potrzebna Ci jest jakaś maść poza sudocremem.
 
hey dziewczynki :) odzywam się dopiero teraz, bo wcześniej byłam na mieście i tak dzień zleciał., a od wczoraj wsłu****ę się w moje maleństwo przez stetoskop. wczoraj wieczorem uśmiałam się z mamą bo dzidzia tak się ruszała i kopała było tak śmiesznie słychać jakby specjalnie wiedziało, że jest podsłuchiwane. hihi ;-)
cieszę się bardzo.a jak tam u Was? jak się czujecie? :-)
 
kurcze ale ci pracodawcy potrafia byc podli... i bezduszni...okropienstwo... jagby nie mieli wlasnych dzieci... a szczegolnie twoja katarzynak83 idz na te zwolnienie i niech wiesniara sie wali zobaczymy jaka bedzie madra... i jak masz mozliwosci ciagnij je do konca ciazy... ja to bym jej chyba wszystkie klaki powyrywala... jak ona moze tak traktowac kobiete w ciazy... sucz!!!!

a tak poza tym mam wrarzenie ze czasem mamy tak naprawde nie sa zadowolone ze swojej ciazy i nie obchodzi je los ich dzidziulek... jest to przykre... bo nie robia nic gdy cos sie dzieje... np. moja sasiadka...
 
Witajcie kochane.
Katarzynak83 idz na L4 wiem ze to się łatwo mówi, ja też myślałam że będę pracować ale musiałam iśc bo jak zaczełam plamić to przestraszyłam się bardzo i już tylko myślałam o dziecku. Nie ważne co inni powiedzą tym bardziej że każdy myśli o swoich sprawach.
Pozdrawiam Cię .
Ja zrobiłam dziś kolejne badania moczu i nadal mam liczne bakterie i leukocyty, już nie wiem co robić,ale jutro idę do kontroli do ginekologa i zobacze co mi powie. Może nie powinnam wychodzić z domu,ale ubieram się grubo i idę tylko na chwilkę trochę na powietrze ile można siedzieć w domu. Ale zobaczymy jutro, buziaczki kochane. Dobrej nocy i spokojnej.
 
Dziewczynki na dzień dzisiejszy postanowiliśmy, że się wyprowadzamy, data wyprowadzki na nowe mieszkanie to 1.8.2009. Stwierdziliśmy, że późniejsze gniecenie się w trójkę na 10 m nie ma sensu jeśli mamy do dyspozycji nie małe 40 m czyli prawie tyle co tu a tutaj jesteśmy my, babcia i jeszcze moja siostra :baffled:. Teraz to jest męczące a co to będzie przy dziecku.
W następny weekend jedziemy obejrzeć i zdecydować co mamy zmienić, mąż będzie z bratem robił co trzeba od stycznia, a ja zamawiam już naklejki do kącika maluszka :tak:
Postaram się też wrzucić fotki mojego brzuszka
 
Cześć Dziewczyny, jeszcze nie śpię wieć postanowiłam sie odezwać :tak:
Dziękuję Wam wszytskim za kciuki i wsparcie... Powiem szczerez ze spodziewalam sie ze nie bedzie łatwo po powrocie ze zwolnienia ale nie podejrzewałam że atmosfera bedzie taka kiepska :-( Dużo osób w pracy właśnie sie dowiedziało że jestem w ciąży i pyta sie mnie o różne sprawy, gratuluje itd mam wrażenie ze szefowa to bardzo irytuje :angry:
Mnie nadal boli gardło i cieknie mi z nosa wiec nie wiem czy po prostu nie poprosze lekarza o zwolnienie z powodu infekcji, żeby się nie rozlożyć na dobre... Tymczasem jutro znowu czeka mnie cudowny dzień w pracy :crazy:
hey dziewczynki :) odzywam się dopiero teraz, bo wcześniej byłam na mieście i tak dzień zleciał., a od wczoraj wsłu****ę się w moje maleństwo przez stetoskop. wczoraj wieczorem uśmiałam się z mamą bo dzidzia tak się ruszała i kopała było tak śmiesznie słychać jakby specjalnie wiedziało, że jest podsłuchiwane. hihi ;-)
cieszę się bardzo.a jak tam u Was? jak się czujecie? :-)
Kurcze, zazdrosze Ci że słyszysz co tam Maleństwo porabia... Ja na razie powstrzymałam się przed kupnem tego mini ktg... mam nadzieje ze jak bede w czwartek na wizycie to połozna bedzie słuchała serca... chociaz nie wiem czy w ogole jest to przewidziane w wizycie... pierwszy raz ide do przychodni przyszpitalnej na wizyte....
Dziewczynki na dzień dzisiejszy postanowiliśmy, że się wyprowadzamy, data wyprowadzki na nowe mieszkanie to 1.8.2009. Stwierdziliśmy, że późniejsze gniecenie się w trójkę na 10 m nie ma sensu jeśli mamy do dyspozycji nie małe 40 m czyli prawie tyle co tu a tutaj jesteśmy my, babcia i jeszcze moja siostra :baffled:. Teraz to jest męczące a co to będzie przy dziecku.
W następny weekend jedziemy obejrzeć i zdecydować co mamy zmienić, mąż będzie z bratem robił co trzeba od stycznia, a ja zamawiam już naklejki do kącika maluszka :tak:
Postaram się też wrzucić fotki mojego brzuszka
Kochana, gratuluje decyzji :tak: Zgadzam się z dziewczynami, że małżeństwo powinno mieszkać we własnym mieszkaniu. Mam nadzieje ze urzadzanie mieszkania przyniesie Wam wiele radości!
 
reklama
Witam Was poznym wieczorem! ;-)
Mi sie mąż nie na żarty pochorowal, od soboty meczy go goraczka, kaszel, katar, bol gardla... i lezy w lozku caly czas, a ja musze sie przy dwojce dzieci i chorym mezu (czyt. gorzej niz dziecku;-)) produkowac od rana do nocy...:sorry: A sama to tez juz ledwo co chodze, brzuch mi tak "wystartowal", ze w poprzednich ciazach w 6-7 miesiacu chyba mialam mniejszy!!! I ciezko strasznie z nim, czuje jakby wazyl ze dwie tony. Jestem w szoku jak wielka jest roznica pomiedzi ciaza pojedyncza a blizniacza jesli chodzi o wyglad i wage brzucha:szok: A co to dopiero bedzie pozniej , za miesiac, dwa, trzy...:szok::szok::szok:
katarzynak83 , no normalnie az noz sie w kieszeni otwiera jak piszesz jacy ludzie w pracy Cie otaczaja i jak do "stanu blogoslawionego" podchodza!!:szok: Zycze Ci wytrwalosci w walce o swoje i jak najwiecej spokoju przy tym wszystkim, bo to juz by bylo za duzo,gdyby takie wredne typki jeszcze mialy by szkodzic Twojemu i Malenstwa zdrowiu!!:wściekła/y:
okruszku jak sie czujesz, bo z rana pisalas ze cos nie bardzo i sie zmartwilam...:-(Mam nadzieje ze juz wszystko wrocilo do normy i samopoczucie lepsze!! Napisz mi obowiazkowo!!:tak:
sheeppy no a jak tam u Ciebie??? Skurcze sie uspokoily??? Duzo zdrowka i sil dla Ciebie! I chorego synusia takze!!:tak:
madzia431 odezwij sie koniecznie po jutrzejszej wizycie u gina!!! No i niech ten Twoj mocz w koncu przestanie świrowac i niech wyniki jak najszybciej wroca do normy! Trzymam za to kciuki!;-)
kasica212 no i ja rowniez przylaczam sie do rady "co na swoim, to na swoim":tak: I to z wlasnego doswiadczenia cos o tym dobrze wiem... A jesli jeszcze dochodzi dziecko to juz wogole warto miec swoj wlasny kąt, w ktory nikt nie bedzie nosa wpychal - dla wlasnego spokoju, i unikniecia konfliktow z najblizszymi:tak:
 
Do góry