reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy majowe 2009

Ja już mam stetoskop. Faktycznie ciężko coś usłyszeć, czekam na męża on ma genialny słuch może cos jemu się uda.
Byle do piatku.
Tymczasem zmieńmy temat na coś milszego.
Może macie pomysły na miłą, relaksacyjną muzykę?
jakieś fajne książki ostatnio?
No właśnie tez chciałam kupić jakąś płytke z muzyka relaksacyjna albo poważną. Wiem, że są specjalne składanki dla kobiet w ciąży. Może znacie jakieś tytuły?
Jeśli chodzi o książki to ja bardzo lubie powieści Moniki Szwaji. To takie z gatunku lekkich i przyjemnych. Przeczytałam juz prawie wszystkie i z niecierpliwością czekam na nastepne.
 
reklama
cholera, nie wytrzymam już z tymi skurczami... brzuch mam twardy i napięty jak kamień i boli... nie wiem, czy powinnam głęboko oddychać:confused: przy skurczach porodowych trzeba oddychać bo dzidzia nie dostaje tlenu, ale przy takich.?nie wiem już co robić!
 
Też mam za sobą taką medyczną wpadkę - teraz się z tego śmieję, ale wtedy spanikowałam. Po pierwszej wizycie (chyba 6-7 tydzień) zrobiłam wszystkie badania i progesteron wyszedł mi 1,19 - norma od 16,4 w I trymestrze.
Przestraszyłam się, poszperałam w necie i jeszcze tego samego dnia pobiegłam do gina. Lekarka zerknęła na wyniki, przepisała mi duphaston, ale od razu powiedziała, żeby się nie nastawiać, bo z tej ciąży raczej nic nie będzie. Wyobraźcie sobie, jak się zestresowałam! :szok:

Na szczęście miałam akurat tego dnia przebłysk buntowniczej inteligencji i podreptałam na konsultację do innego lekarza. Trafił mi się cudowny facet, który patrząc na ten mój progesteron i wynik bety zaczął się śmiać i stwierdził, że to w ogóle nie jest możliwe, bo jeden wynik stwierdza ciążę, a drugi mu zaprzecza - kazał zadzwonić do laboratorium i ustalić prawdziwy wynik albo powtórzyć badanie. Dodatkowo jeszcze zrobił USG - fasolinek jak najbardziej tam był i wyglądał na zadowolonego. :-D

Oczywiście zgodnie z przypuszczeniami Pana Doktora okazało się, że w labie się pomylili i mój progesteron wynosił 53,2 a nie 1,19!!! :eek:

Do tamtej lekarki już więcej nie poszłam.

A co do książek - polecam Christophera Moore'a. Przeczytałam już "Najgłupszego anioła" i "Brudną robotę" jego autorstwa - i za każdym razem pękałam ze śmiechu. "Najgłupszy anioł" świetny na teraz, bo rzecz dzieje się przed Bożym Narodzeniem.
Po prostu rewelacyjny poprawiacz humoru.:tak::tak::tak:
 
cholera, nie wytrzymam już z tymi skurczami... brzuch mam twardy i napięty jak kamień i boli... nie wiem, czy powinnam głęboko oddychać:confused: przy skurczach porodowych trzeba oddychać bo dzidzia nie dostaje tlenu, ale przy takich.?nie wiem już co robić!
weź no-spę jesli skurcze nie są częstrze nić co 20 minut, jeśli masz je non-stop, to zadzwon do lekarza, bo może coś złego się dzieje. Moze Cię uspokoi, albo pomoże. Nie bagatelizuj, skoro ciężko Ci się oddycha.
 
Cześć dziewczynki,
cieżko za Wami nadążyć. Ja teraz mam mniej czasu bo zmieniamy mieszkanie i jesteśmy na etapie wyboru i zakupu wielu rzeczy. Niedługo przeprowadzka więć zacznie się urwanie głowy.
Tak czytam Wasze historie i też się mogę dopisać do medycznych przypadków ale udało mi się z tego wyjść. I co najwspanialsze 4 miesiące później byłam w pierwszej ciąży. Takie doświadczenia uczą nas pokory i cieszenia się dniem dzisiejszym. Odkąd nauczyłam się tak myśleć żyje mi się zdecydowanie lepiej.
Ja również mam stetoskop w domku ale narazie tylko raz udało mi się usłyszeć serduszko malucha. Poza tym same bulgoty i przelewania. Podchodzę do tego z duuużym dystansem bo niepotrzebne mi teraz dodatkowe nerwy.
Ja jestem na etapie książek Robina Cooka (uwielbiam medyczne thrillery) ale to już lektura dla bardziej wytrwałych ( i odpornych).

Sheepy - bierz szybciutko nospę i najlepiej zadzwoń do lekarza albo jedź na izbę. Chociaż u mnie dokładnie w czwartym miesiącu zaczęły się skurcze (fizjologiczne) które już wtedy mogą być. Ale oczywiście nie mogą być za często i nie więcej niż 10 na godzinę. Przez dwa tygodnie jadłam nospę i wszystko się uspokoiło. Teraz zdarzają się sporadycznie i czuję bardziej napinanie brzucha jak małe się rusza. Nie wolno jednak skurczy lekceważyć, bo może to też być objawem skracania się szyjki. Trzymaj się dzielnie.
 
reklama
Do góry