Cześć Wam!
Na początek ślemy gorące buziaki dla Lilianki i Juliana, niech rosną zdrowo i radośnie:-):-):-)
a my dzisiaj po rozmowie z nianią - Hanusia po 3 minutach milczenia u niej w domu i przyglądania się gdzie jest, zaczęła się głośno śmiać i gaworzyć, a jak ją kobitka wzięła na ręce to zaczęła skakać, najgorzej to my z M. to przeżywamy, serce mi ściska jak wiem że będziemy musieli oddać Hanie pod opiekę obcej osobie:-( najważniejsze jednak że Pani okazała się bardzo sympatyczna i myślę że się zdecydujemy, tym bardziej że od strony praktycznej też doszliśmy do porozumienia, kobiecie zależy na pracy dorywczej, bo ma inne obowiązki i nie dałaby rady na całe 8 godzin, więc 2-3 godziny po 3-4 razy w tygodniu jak najbardziej jej pasuje, płace za godzinę ustaliliśmy na 7 zł, chyba nie najgorzej co?
dzisiaj taki znowu ponury dzień był, Hanusia nawet jeść nie chciała, kaszka była dzisiaj be, zjadła kilka łyżeczek, zupki nie tknęła, na wieczór znowu próba z kaszką i znowu klapa, na szczęście mnie zaskoczyła z mleczkiem, wypiła całe 140ml z butelki, szok
i w dodatku zasnęła, i tutaj jak to zobaczyłam to mi się aż przykro zrobiło, wiem, że to głupie, ale cycuś przegrał z butelką i żeby zasnąć nie potrzebowała dzisiaj przytulania:-(