reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy majowe 2009

Kasica212 to rzeczywiście macie super :-) cieszę się, bo to naprawdę daje większy spokój w sercu. Mam nadzieję, że szybciutko sobie wyremontujecie mieszkanko i zamieszkacie w błogim spokoju....:-)

Magda84
ja mam 3 szefów bo firma to spółka. I bałam się powiedzieć bardzo....ale ich reakcja była miła i zupełnie nieoczekiwana. I to oni mi mówili słowa: "Pani Emilio żyjemy po to by mieć rodzinę, by rodziły się najcudowniejsze pociechy w naszym życiu..." i gratulowali, zapewniając, ze sobie poradzą i mam niczym się nie martwić, tylko myśleć o dziecku, bo ono jest tu najważniejsze :-) Tak więc też miło wspominam ich reakcję. Z tym, że z pracownikami było mi tam bardzo dobrze...mogliśmy na sobie polegać, a atmosfera była taka, że do pracy chciało mi się chodzić :-)

Lilian Kochana...:-D ja potrafię jak widać podtrzymać innych na duchu. ;-) Ale chyba nie jest tak do końca jak piszesz: "Ale Ty to jesteś kobitka z tak wielkimi pokładami pozytywnej energii..." Ogólnie najbliższa mi osoba - mój Mąż często mnie podtrzymuje na duchu i dodaje otuchy, bo on wie, że ze mnie urodzona pesymistka ....choć na forum tego nie widać. Swoją drogą, że działa to w dwie strony....w naszej rodzinie ;-) czym niezmiernie się cieszę. :-)
Łatwiej się pisze, a nawet jak piszę do Was to i siebie podtrzymuję również w dobrym nastroju. :-D Ale tak jak piszesz: "że nie może być inaczej niż dobrze!!:tak::-)" Ja tak chcę myśleć...i tak do życia podchodzę, ale nie zawsze tak było!!! :-)

Opowiem Wam krótką historię skąd te pokłady dobrej energii się biorą.
Dużo się zmieniło w moim życiu po terapii jaką przeszłam ostatnio. Trwała prawie 2 lata i miało to związek z DDA (Dorosłe Dzieci Alkoholików). Powiem Wam wszystkim, że po tej terapii jestem dużo silniejsza, inaczej patrzę na świat i wszelkie ćwiczenia w grupie, milion rozmów na wszystkie tematy pozwoliły mi odnaleźć siebie :-)
Nie wstydzę się tego tematu, wiele się tam nauczyłam i jeszcze więcej dowiedziałam.
Jestem wdzięczna losowi, że postawił na mojej drodze te osoby, które pomogły mi w najtrudniejszym momencie i dały telefon do właściwego psychologa. Dziś naprawdę jestem szczęśliwa i doceniam to co mam.:tak: Choć bywają chwile upadków, normalne...ale wiem jak sobie z nimi radzić. Jak nie popaść w napędzanie się i dołowanie za czym idzie stan depresyjny itd.
Nauczyłam się, że trzeba rozmawiać, by smutki dzielić...łatwiej się je dźwiga, gdy inni są blisko i podtrzymują dobrym słowem. :-) A kiedy jest radość to trzeba dbać samemu o to, by ją podwajać....i starać dłużej pamiętać o tym co dobre...:-D
I tak jak Lilian napisała: "potrzebne są w życiu i takie doświadczenia, żeby później moc w pełni docenić to co się ma." Człowiek musi czasem przejść przez trudny czas w życiu, by potem otrzymać swoją nagrodę....i nie musi to być coś ekstra materialnego. Trudny czas uczy nas by cieszyć się zwykłymi rzeczami.
A co do tej nagrody...tak sobie myślę, że moją nagrodą, po tym co przeszłam....jest mój Mąż i Maleństwo. Cieszę się, że dopiero teraz udało mi się być mamą, bo sama jestem lepszą dla siebie, bardziej siebie rozumiem i potrafię sobie pomóc. Całe szczęście oczywiście, że mam Męża, bo cóż warte by to wszystko było bez Miłości jaka w nas kwitnie. :-D Wiem, że przyjdzie czas i na własny kąt. Tak jak pomaleńku przychodziły wcześniejsze marzenia, te już spełnione.:-D

Życzę każdej z Was odnalezienia w sobie tę drugą lepszą stronę ducha i ją pielęgnować...:-) To pozwala na prawdziwe doświadczanie szczęścia. Dużo się śmiejcie, same znajdujcie dobre strony w tym co chwilowo Was smuci...ale też dzielcie się tym z bliskimi, czy tu z nami na forum. Jestem szczęśliwa że do Was trafiłam, bo to też pomaga mi być lepszą dla siebie...i dla innych.:tak:

Buziaki dla każdej z Was!!! :-D
 
reklama
hej Bazylia
Posmarowalismy wiecej zelu i aparacik dopplera dziala!!!!!slyszelismy bicie serca malucha takie szybciutkie!!ale słodko!!!!!!
pozdrawiam
 
rosea- dobre nawet bardzo hehehe
okruszek emi- super ze ci sie uklada i ze tak otwarcie potrafisz o tym rozmawiac co cie spodkalo.... ale uwierz mi nie tylko ty mialas podobne problemy moze u mnie nie bylo alkoholu ale ze to dzialy sie inne rzeczy niestety ktore do tej pory siedza mi w glowie...moze kiedys i ja poddam sie jakiejs terapi i to mi tez pomoze... pragne tego aby byc lepsza zona i matka...
 
ech, ja mam teraz tyle na głowie, że nie dam rady nadrobić o czym pisałyście
tylko co do wynajmu to my płacimy 400 zł plus rachunki a mieszkanie 2 pokoje dość spore, kuchnia, duży przedpokój, kibelek i strych... tyle tylko że trzeba w piecu palić a piec jest jeden na cały dom:wściekła/y:
dziś adoptowałam koteczkę :-) jest cudowna. nikuś kwiczał, gonił ją i nie chciał iść spać. teraz koteczka leży sobie koło mnie w łóżku :-)
 
Ostatnia edycja:
Hej, dzięki, za rady, brzuch juz tak nie boli, poza tym kupiłam dzis sobie 2 pary ciążowych spodni, żeby nic mnie nie uciskało :-)
My wynajmujemy za 800euro domek, 3 sypialnie, salon, kuchnia, ogródek
Ladygap te ceny sa kosmiczne o których piszesz tyle kasy za kawalerkę :szok:
 
Z tymi cenami dziewczyny, to jakis kosmos chyba... Ciezko mi sobie teraz wyobrazic zycie w Polsce. Wy piszecie o cenie 1500 plus rachunki, a my placimy w NI w przeliczeniu na zlotowki 1840zl! Nie chodzi mi tu absolutnie o to, zeby sie chwalic, ale to jest jakies nieporozumienie. Zarobki tyle nizsze, a za mieszkanie prawie tyle samo. No i rachunki z tego co wiem, to tez sa podobne, albo i tutaj nawet nizsze! Nie no, a my chcielibysmy wracac... Nie ma chyba gdzie i po co... Tu tez nie ma kolorowo, moj maz siedzial teraz ponad miesiac bez pracy (chyba jednak jest jakis kryzys), no ale nawet z jednej pensji tutaj spokojnie mozna wyzyc i na nic sobie nie zalowac...
Powodzenia Wam wszystkim w sprawach mieszkaniowych i nie tylko.

Poza tym u nas w porzadeczku. Dawno nie pisalam, ale caly czas staram sie byc na biezaco, tylko jakos tak pisac nie mam o czym. Z dzidzia chyba wszystko w porzadku, przynajmniej taka mam nadzieje. Kolejne USG, drugie i ostatnie mam 12 stycznia. Poza tym teraz czekam tez na wizyte u dentysty, bo trzeba korzystac z tego, ze jest bezplatnie. Powoli czuje tez chyba ruchy malenstwa... tak mi sie przynajmniej wydaje. :)
Kupilam sobie ostatnio kosmetyki przeciwko rozstepom. Czy ktoras z Was uzywala takiego balsamu z firmy Palmers? Bo ja dzis pierwszy raz uzylam, ale cos mnie brzuszek swedzi i nie wiem czy mam przestac...
Pozdrowka gorace dla wszystkich, sciskam cieplo.
 
Witam wieczorowo!:-) A mnie wlasnie sentymentalny nastroj ogarnal...:-)Dokladnie rok temu o tej godzinie lezalam na porodowce , a 19 min po polnocy urodzilam moja ukochana Olenke:-DJej, wydaje sie jakby to bylo tak niedawno, a to juz bity rok... No i kto by sie wtedy spodziewal, ze za rok bede nosila pod serduszkiem kolejne dwa Skarbenki !!!:-) W sobote robie imprezke dla rodzinki z okazju roczku, wiec bedzie sie u mnie dzialo ;-):-D
A jutro ide go gina by zalozyl mi na szyjke macicy ten krazek podtrzymujacy :baffled:
Spokojnej nocy mamuski!!
 
kasica- trzymam kciuki, aby wszystko się dobrze ułożyło:tak:

ja dziś trochę spanikowałam:zawstydzona/y: od 2 dni czuję takie miejscowe napięcia się macicy. Od razu pomyślałam , że to skurcze:baffled: ...i się zmartwiłam :zawstydzona/y:
przed chwilą zadzwoniłam do gina i na szczęście uspokoił mnie!
powiedział mi, że to mogą być już ruchy maleństwa :tak:. Wg miesiączki dziś rozpoczynam 18 tc wg usg jestem w 17 tc. miałam już łaskotki to może teraz czas na fikołki.

Czy któraś z mam ma podobne odczucia? lub miała?


może wiecie czym właściwie róznią się skurcze macicy od rozpychania i fikołków maleństwa?

dla świętego spokoju idę do gina we wtorek, żeby mieć pewność już na 100%

pozdrawiam zimowo,
Ja miałam skurcze od poczatku ciaży, powiem tyle , że strasznie to boli, czujesz , ze cię skreca tam w środku , nie wiesz jaka pozycje przyjąc by pusciło:-(
 
Za kilka miesięcy większość z nas dopadnie "instynkt wicia gniazda" - wtedy wszystko wydaje się możliwe do zrobienia i kobiety są pełne gotowości do zmian (ich mężowie może ciut mniej entuzjastycznie do tego podchodzą, bo to oni większość prac muszą wykonywać ;-) ;-) ;-) )
Pozdrawiam wszystkie mamusie!

No tak już jest mojemy tym trudniej się przyzwyczaić bo wcześniej wszystkie remonty czy malowania robiliśmy razem

LILIann wszystkiego naj dla córeczki

Okruszek.Emi brawo dla postawy. Ja jestem już koło 7-8 latach po takich spotkaniach i naprawdę pomagają. Trzymam kciuki, aby dalej wszystko układało Ci się tak dobrze jak obecnie


A u mnie od piątku odezwały się zęby dziś idę do stomatologa i aż boję się, że ucieknę mu z gabinetu, wiem, że muszę zrobić z nimi porządek(wyrwać) ale i tak się boje, ciekawe ile czasu będzie się ciągnąć to wyrywanie :confused: pewnie z jeden na tydzień nie częściej :baffled: kurde miałam zrobić z nimi porządek w sierpniu po zabiegu :zawstydzona/y:a tu pojawiła się fasolka i I trymestr wogóle odpadał to teraz będę się męczyć :-(
 
reklama
Witajcie Dziewczynki!!!
Czytam Was prawie od samego początku ale dopiero po ostatnim usg postanowiłam, że do Was napiszę. To moja druga ciąża, pierwsze Maleństwo straciłam w kwietniu w 7 tyg.
Teraz według lekarza wszystko idzie dobrze, chociaz w 6 tyg miałam plamienia i wylądowałam w szpitalu. Jestem na zwolnieniu lekarskim i odpoczywam w domku, powoli odstawiam duphaston. Mam nadzieje, że będe mogła przezywac z Wami chwile wzruszeń i radości.
Guśka i Also:-):-):-):-):-):-)
 
Do góry