reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy majowe 2009

aga- oj mojemu malemu tez sie raczki tzresa teraz i tym sie bede martwila:/ daj znac jakie ci pokazala cwiczenia moze i ja je przetestuje..

ankzoc, barmanka,, no tak niezly klocuszek z tego mojego kubusia ,, w sumie karmie go co 3 godzinki w nocy pije jak twoj ankzoc czyli o 24, 3 i 6 i przez to chodze pozniej jak trup spac sie chce caly dzien..:/

cisowianka- tez mysle ze z etgo wyrosnie jak zacznie chodzic wylata.. dzieki za cpoecieszenie..:p
 
reklama
Witam,

Nina-mi też sie to czasem wspomina, jak przez prawie 9 m-cy siedziałam z Wami rozmawiałam o ciąży.W sumię to najintensywnie zaczełam w 7m-c, bo byłam na chorobowym:cool2:Też sie zastanawiam co z niektórymi dziewczynami, co u nich????
Ja miałam tak jak ty , ze codziennie rano odpalałam komputer i czytałam co u której, która już w maju urodziła, a która nie.
No i ostatni miesiąc doskonale pamiętam, aga km, confi, tsarina, katarzyna, słonko, że wspierałyśmy się nawzajem jak już koniec maja dobiegał a my nadal w dwupaku. Każde powitanie na forum z rana zaczynało się od "ja jeszcze w dwupaku". Pamiętam doskonale jak aga km pisałą że z nami a miała skurcze:-)Kurcze Aga myśle że powinnaś ten fragment poszukać, wydrukować i mieć na pamiątke:-DPóźniej niestety ja wylądowałam w szpitalu wiec już nie śledziłam tego wątku:-(ale jak wyszłam z małym ze szpitala, to od razu musiałam Wam się pochwalić, że już mam synka:-)chyba jednego z ostatnich majowych dzieci, chyba tylko słonko później urodziła.
ochchch.......aż sie łezka w oku kręci.
Szkoda , ze niektóre dzieczyny przestały pisać, może nie mogą wątku znaleść jak nam przenieśli????

aneteczko - ... normalnie łezki mi poleciały :tak::-) to fakt - forum było moim ciążowym życiem - mogę nawet śmiało powiedzieć, że to z Wami spędzałam większość ciążowego czasu :-D milutko mi się zrobilo,jak wspomniałaś o moim wyczekiwaniu na - "to już JUŻ czy jeszcze nie", hehe;-)
Końcówkę maja i długi brak objawów reprezentowały też: tsarina, joannn, AgA, roxy (o ile dobrze pamieram)
A pamiętacie dylemat pt: "napić się olejku rycynowego, czy też nie..."
To były cudowne chwile - i ja Wam (kazdej z osobna) za nie BARDZO dziekuję :*:*:*.

K.M -Kochana - bardzo Ci współczuje sytuacji w jakiej sie znalazlas:-( Ja wracam do pracy ok. grudnia- no ale to bedzie praca na miejscu... Trzymaj sie dzielnie:happy:
 
A pamiętacie dylemat pt: "napić się olejku rycynowego, czy też nie..."
Ja mam w szafce wcale nieuzywany ;-) Nie mialam odwagi. Ja z katarzynak83 codziennie pisalam, czy ona wypila, a ona czy ja wypilam :-D Do samego konca zastanawialam sie i nie mialam odwagi.... Chyba dobrze sie stalo.
Zapomnialas o mnie aga_k_m! Chyba za to, ze nakrzyczalam na Ciebie, ze z terminu porodu sie wykrecilas i zaczelas wczesniej rodzic, niz sie zgadalysmy :tak::-D Wstepnie mialysmy ten sam.... :eek: A koncowo zupelnie inne :sorry:
 
He he cześć Kochane!
Jan to Was regularnie podczytuje ale jakoś nie wyrabiam aby napisać! Ale jakoś te wspomnienia o których piszecie - końcówki ciąży wzbudziły u mnie niezłe wspomnienia:tak: Musze chyba zakasać rękawy i zacząć pisać z Wami regularnie!:tak: choć teraz jade na tydzien na urlop, hmmm:confused2:

Slonko, ja również mam na półce ten olejek! Moja teściowa jak usłyszała ze chce go wypić to mało mnie nie prześwięciła :-D No a u mnie w końcu pomoglo obrzarstwo grillowe i gra w badmintona ;-):-D

Kurcze niesamowicie ten czas leci:tak: Pamiętam jak dostałam po porodzie Hanie na brzuch i jaka była wtedy malutka a teraz już wielka babka!;-)
 
mamstud, bardzo się cieszę że z wynikami jest w porządku :tak: powtórz sobie jeszcze tylko to jedno badanie i już na pewno będziesz spać spokojnie:-)
oj doskonale cię rozumiem, zresztą co tu dużo gadać - każda z nas będąc na twoim miejscu by o tym myślała i sie przejmowała :zawstydzona/y:

a pamiętacie jak kiedyś pisałam wam, że podejrzewam że Marcelek ma kręcz szyjny??? (kurna zawsze zapominałam wam napisać koniec tej historii :-:)-(). otóż, pediatra powiedziała że wszystko jest ok, nie czuje żadnego napięcia mięśni, i że to jest po prostu jego "urok", czytaj - jest uparty (to wam pisałam). więc maniakalnie podkładam pod jego główkę zrolowany malutki ręczniczek.. i samo się naprawiło :-D:-D nawet nie wiem kiedy :zawstydzona/y: po prostu któregoś dnia zauważyłam że sam coraz więcej układa główkę na drugą stronę :happy: ręczniczek poszedł w odstawkę....
napisałam to po to byśmy czasem zawierzyły opiniom lekarzy i im zaufały :tak:
:tak: że, nawet jeśli myślimy inaczej niż lekarz to warto postąpić tak jak on mówi :tak:

allaa, my już w spacerówce wozimy się odkąd synek skończył 3 miesiące - siedzisko posiada trzy stopniową regulację, na 90st go nie sadzam bo za wcześnie (jeszcze sam nie siedzi), zazwyczaj jest ustawiony pod kątem 45st, jak uśnie to rozkładam na płasko, i leży tak do momentu jak nie wstanie i nie słysze wrzasku pod tytułem "aaaaaaaaaa chce wszystko widzieć :laugh2:"

aga_k_m witaj wśród żywych :-):-) hihihhi
no tak, z tym olejkiem to był czad :szok: ja wyciućkałam kilka łyżeczek :eek: i chyba powinnam dać księdzu na tace za to że się nie posrłam podczas porodu :cool2::-D:-D
(sorki za tekścik;-)), bo ten olejek przeczyścił mnie dopiero 12 godz po zażyciu :-p:-p a w tym czasie zdążyłam już urodzić, odespać i się ciut zregenerować :confused2:

katarzynak, a gdzie to się wybierasz na urlop co? :sorry:
 
KRYZYS!!!
Dziewczyny pierwszy raz nawrzeszczałam na mojego synka:zawstydzona/y::-:)zawstydzona/y:.
Wczoraj pierwszy dzień od tygodnia był spokojny(płakał TYLKO 15 min!)i myślałam ,że wreszcie będzie normalnie.Moja radość nie trwała długo_Obudził się dziesięć minut po północy i do rana darł sie jak opętany.Nie pomagało ani noszenie, ani karmienie,ani herbatka-nawet śpiewanie-NIC.Położyłam się raz o 5.40 a o 6 zadzwonił budzik i Filip w ryk.Zasnął o 6.20 pewnie z wycieńczenia i śpi do teraz a ja właśnie zabrałam się do prasowania i tak pewnie mi zejdzie do 18(wersja optymistyczna) albo jak ostatnio do 1(wersja bardziej prawdopodobna przy ząbkującym dziecku).
Przepraszam, że smęcę od rana ale musiałam to z siebie wyrzucić.
O nieeeee Godzilla powstała...
 
Witajcie.
A ja mamą majową zostałam z powodu cholestazy ciążowej. Termin porodu miałam na 26 czerwca a Tomuś urodził się 28 maja.Gdyby nie moja szwankująca wątroba mogłam zostać nawet lipcową mamą. W ciąży miałam cukrzycę więc udzielałam się na wątku cukrzycowym i to też niewiele bo większą część ciąży przeleżałam w szpitalu.Dopiero po wyjściu ze szpitala zajrzalam na wątek mamy majowe i już zostałam.Mój Tomuś w rozwoju jest daleko za waszymi maluchami .Mój wcześniaczek ma jeszcze sporo do nadrobienia ale idzie mu coraz lepiej.
 
Witam

mamamatysia- ale mnie przestraszyłaś z tym ząbkującym niemowlęciem:shocked2:Trzymaj się dzielnie!!!

Aga k_m-oj wspomnienia wracają, zapomniałyśmy jeszcze o ankzoc, która od świąt chodziła ze skurczami:-)Powodzenia na obronie!!!

Barmanka -fajnie , ze Marcelek już w obie strony główką kręci:-Dfakt lekarzą trzeba czasem trochę zaufać, ale to zaufanie musi też być ograniczone, bo oni tez są ludzmi i pomyłki się zdarzają, dlatego ja zawsze wysłucham co sądzi o tym lekarz, a potem próbuje się czegoś dowiedzieć na własną rękę

allaa- ja tez sie już zastanawiam czy Miłoszka do spacerówki nie przenieś, bo w gondolce nie chce już wogóle jeździć. Tylko że ja spacerówke nie mam obracanej (tylko w jedną strone-przodem do świata)i nie będę go widzieć:-(ani on mnie.Puki co woże w foteliku, bo jest spokojniejszy.

Dziewczyny nie wiecie jak to jest z tymi szczepieniami na gruźlice????Zapomniałam sie pediatry ostatnio spytać. Mój Miłoszek po szczepieniu na gruźlice w szpitalu nie ma żadnej krostki, ranki czy blizny(nigdy nie miał). Usłyszałam ostatnio , ze jak nic się nie działo to dziecko może być źle zaszczepione, cholerka nie wiem czy to prawda.

Ja już kawę kończę, mały na szczęscie śpi, więc mam chwilkę dlla siebie.
Dziś idę na pogaduchy do koleżanki, która ma dzidzie 2 dni młodszą od mojego Misia.
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny nie wiecie jak to jest z tymi szczepieniami na gruźlice????Zapomniałam sie pediatry ostatnio spytać. Mój Miłoszek po szczepieniu na gruźlice w szpitalu nie ma żadnej krostki, ranki czy blizny(nigdy nie miał). Usłyszałam ostatnio , ze jak nic się nie działo to dziecko może być źle zaszczepione, cholerka nie wiem czy to prawda.

Widze ze mamy podobne problemy. Zosi tez nic nie wyszło. Lekarka ogladała jej reke pod taka swiecaca lampa i powiedziała ze cos widac (jakies kółeczko):eek:
ale ja nic nie widziałam i nie widze. Konsultowałam to u 2 pediatrów jedna zapewniła zeby sie nie martwic ze tak bywa i czasami nie wychodzi a druga ze najwyzej sie doszczepi.......Znów zapytam co i jak jak bede za 6 tyg na szczepieniach
 
reklama
Kurcze, właśnie mnie to bardzo martwi.Mojemu małemu nikt rączki nie oglądał, bo ja też nie zwróciłam na to uwagi, dopiero siostra mi powiedziała, a teraz w necie też zaczełam czytać i wynika z tego że krostka powinna być!
 
Do góry