reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy majowe 2009

barmanka- kochanie objawia sie to tym ze maly nie lezy prosto a wygina sie w ta strone w ktora mu latwiej,, tak samo grzechotka, podaza super w niedjna strone w druga tez ale nie do konca.. stad lekarka stwoerdzila przykurcz , troszke sie tym martwie ale mam nadzieje ze te masaze pomoga..

slonkoonline- ja tez tak uwazam ze goscie jak urodzi sie dziecko zwlaszcza rodzinka sama powinna przyjsc a nie zeby zapraszac no ale mozna zaprosic bo niektorzy to swiete krowy i domyslic sie nie umieja.. wszytsko trzeba im czarne na bialym...
 
reklama
confi - cudowne foteczki!!! No i Ty Kochana cudownie wygladasz:-):tak::-)

justysia - bajeczna ta sukieniusia. Ja jutro ide poogladac jakies kiecusie dla Jagi - chrzciny planujemy za miesiac:happy2:

slonko - ja nie mam problemu z gośmi. Sami sie wpraszaja - jestem happy jak mnie wczesniej tylko uprzedza (abym mogla sprzatnac "ryneczek";-))
 
och wczoraj to był cudowny dzionek - pogoda się poprawiła więc w końcu mogliśmy wyjść na dłuuugi spacerek :-)
byłam nawet u fryzjerki - chciałam grzywkę podciąć, ale było sporo ludzi i nie mogła mnie wcisnąć, więc dziś idę jeszcze raz - ale najpierw zadzownie i zapytam czy mogę przyjść :-)
w nagrodę kupiłam farbę do włosów i farbowałam sobie wczoraj woski :tak: jeszcze nie wiem czy jestem zadowolona z efektu bo późno sie wczoraj bawiłam w tego fryzjera, a przy sztucznym świetle efekt jest inny ;-)

confi - no nareszcie wróciłaś!! i fakt - masz bicie że się nie pożegnałaś przed wyjazdem:wściekła/y: ja myślałam że cię wcięło normalnie :baffled: dopiero aga mi przypomniała że nasza Confi to się plażuje :-D.
super foteczki, wyjazd pewnie się udał, co? karmiłaś Damianka butelką tak byś miała jakiś wieczorek dla siebie, dla niezdrowego jedzenia a jeszcze tym bardziej dla niezdrowego (% ;-)) picia?:cool2:
a jak zakwaterowanie z maluszkiem? brałaś mu łóżeczko do spania, wanienkę? a wózek się sprawdził w "nie miastowych" warunkach?
ja wyjazdu nie planuje żadnego, ale tak pytam - z ciekawości, bo jestem ciekawska :-p

k.m super że kupka się wreszcie pojawiła i obyło się bez większej ingerencji..:tak:

słonko - mnie w domu od zawsze uczyli że do dziecka się nie zaprasza :no::no:
bo niby jak to zrobić? dzwonisz do cioci i mówisz - czy ciocia chciałaby ZOBACZYĆ moje dziecko??
(jak to zobaczyć?? a co to znaczy "zobaczyć dziecko"?? zobaczyć to można nową farbę na ścianie a nie dziecko :sorry2:. dziecko się ODWIEDZA, tak samo jak odiwedza się chorych dziadków) ok ktoś może powiedzieć że to tylko gra słów, że w sumie i tak chodzi i jedno i to samo - ale... słowa słową nie równe :no:

uczono mnie żeby samemu zadzwonić do rodziców dziecka i zapytać się czy można przyjść dziś w odwiedziny - czyli chodzi o to że to osoba odwiedzająca się wprasza ;-) (w zamiarze jest to co wspomniała Aga - by móc szybciutko ogarnąć mieszkanie, oraz to żeby dowiedzieć się czy dzidzia jest zdrowa, bo wiadomo że do chorego maluszka nie pójdziemy)

powiem ci że ja tutaj mam takiego znajomego który jeszcze nie "zobaczył" mego synka :sorry2: (a ma do mnie max 15 minut woooolnym spacerkiem). ja go zapraszać nie będę, jak ma muchy w nosie to niech spada na drzewo! tylko jak spotkam go na ulicy to zawsze wymówki słyszę bo to, bo tamto. ostatnio jak go spotkałam to mówi "no w końcu musze przyjść do was" a ja no to "tak?? a po co??" tylko ze ja takie rzeczy zawsze mówię z bananem na ustach - i nikt nie wie kiedy żartuje a kiedy mówię poważnie :-D:-D no ale - ja swoje wiem, i to ma dla mnie znaczenie :tak:

ale mi wyszedł poemat :zawstydzona/y::zawstydzona/y:
 
barmanko wiem jak to jest z takimi znajomymi. Moja tzw. przyjaciółka ma do mnie jakieś ale, że jej nie zaprosiłam, że już wszyscy widzieli małą tylko nie ona... a od czego są tel. Wystarczy napisać i się umówić... ja specjalnie zaprosiłam tylko moje babcie, bo się krępowały nas same odwiedzić, ale to tylko je. Tak to wszyscy sie "wpraszają".

a my dziś miałyśmy ciężką noc, Izka jak wstala o 01.30 w nocy tak poszła spać przed 5, a ja oczywiście razem z nią. Mąż był na nocnej zmianie i teraz OBOJE ODSYPIAJĄ CIĘŻKĄ NOC! a ja za 2 godziny mam gościa i nijak spac iść nie moge, z kumplem od miesiąca się umawiam i nareszcie spotkanie doszło do skutku... nawet mocna kawa nie pomaga.. jestem zombie!
 
Tak ja tez mam taka znajoma, ktora wybiera sie do nas jak sujka za morze, ale wybrac sie nie moze.Za kazdym razem słysze, ze na dniach na pewno was odwiedze.A ja mam to głeboko w d...e czy przyjdzie czy nie.

U mojego maluszka chyba wszystko wraca do normy z kupkami, bo dzisiaj o 6 rano takiego KUPONA walnął:tak::-D.A teraz spia z tatusiem, bo tatulek siedzial do północy przed laptopem.

Pozdrowionka:happy2:
 
A ja chciałam ogłosić kolejny rekord mojego śpiocha :-)
Od 21 do 8 rano !!! :-) I jeszcze sama ją śpiącą wyciągnęłam z łóżka (bałam się że się jej żołądek do kręgosłupa przyklei)
No i po karmieniu dalej śpi :tak:
 
reklama
Ja też mam dzisiaj rekord mojego maluszka:-):-):-)poszlismy spać o 24, mały spał do 6:15, potem była kupa, jedzonko i znów kimka, a ja razem z nim . Wiecie o której sie obudziłam o 11:szok:patrze a mały jeszcze śpi, no ale mysle sobie za dużo i musiałam smoka obudzić. Teraz nakarmiony leży w wózeczku i słucha pozytywki, ale widze że mu się znowu na kimkę zbiera:tak:
 
Do góry