tsarina
MamaPower!
Dzień dobry!
Z dumą mogę powiedzieć, że dla mnie porod to imprezka warta powtórzenia!
25.05 ad SN urodziłam Izkę, o godz. 20:20, waga 3100, dluga na 53 cm, Apgar 10/10
popękałam nieco i mam założony szew wzdłuż calej wargi sromowej, ale oprócz tego jest super!
opis porodu... hm...??
jak wiecie już 24 pojechałam do szpitala, myslałam, ze to skurcze, ale to byly pobolewania. Zrobili mi usg i ktg, miałam małą ilość wód plodowych i tak jak wiecie, bylam 4 dni po teriminie a wydawało się, że 2 tyg. Naszczęscie, obserwacja wykazała, że to nie było nic podobnego. Dalej nie wiem co to... grunt, że pobolewania ustały aż do 22. Potem jak mnie złapały, to całą noc dreptalam po korytarzu, bo nie mogłam się położyć... cały czas chodziłam i wogole nie spałam... rano bardzo bolało, badania wykazały, że rozwarcie mam na opuszkę, więc za prędko nie urodzę. Żadnych objawów, tylko te pobolewania. KTG nie pokazało żadnych skurczy. Nic a nic... o 15 miałam robione badanie i okazało się, że tym dreptaniem zrobiłam 3 cm rozwarcie, o 16 odeszły mi wody i rozwarcie 4 cm, więc pomyślałam, że taka brudna nie pójde rodzić i pod prysznic, jak wyszłam miałam 8- 9 cm rozwarcia. i zaczeła się zabawa... nie było wolnej porodówki, żadnej a kolejka jak nie powiem co! No zatrzęsiny, więc współnie z inna panią, odzdzielone parawanem urodziłyśmy w starej porodówce, obecnie gabinecie zabiegowym na odziale patologii. I faza porodu 4h30 min, II faza 50 min...
i cała moja historia!
Z dumą mogę powiedzieć, że dla mnie porod to imprezka warta powtórzenia!
25.05 ad SN urodziłam Izkę, o godz. 20:20, waga 3100, dluga na 53 cm, Apgar 10/10
popękałam nieco i mam założony szew wzdłuż calej wargi sromowej, ale oprócz tego jest super!
opis porodu... hm...??
jak wiecie już 24 pojechałam do szpitala, myslałam, ze to skurcze, ale to byly pobolewania. Zrobili mi usg i ktg, miałam małą ilość wód plodowych i tak jak wiecie, bylam 4 dni po teriminie a wydawało się, że 2 tyg. Naszczęscie, obserwacja wykazała, że to nie było nic podobnego. Dalej nie wiem co to... grunt, że pobolewania ustały aż do 22. Potem jak mnie złapały, to całą noc dreptalam po korytarzu, bo nie mogłam się położyć... cały czas chodziłam i wogole nie spałam... rano bardzo bolało, badania wykazały, że rozwarcie mam na opuszkę, więc za prędko nie urodzę. Żadnych objawów, tylko te pobolewania. KTG nie pokazało żadnych skurczy. Nic a nic... o 15 miałam robione badanie i okazało się, że tym dreptaniem zrobiłam 3 cm rozwarcie, o 16 odeszły mi wody i rozwarcie 4 cm, więc pomyślałam, że taka brudna nie pójde rodzić i pod prysznic, jak wyszłam miałam 8- 9 cm rozwarcia. i zaczeła się zabawa... nie było wolnej porodówki, żadnej a kolejka jak nie powiem co! No zatrzęsiny, więc współnie z inna panią, odzdzielone parawanem urodziłyśmy w starej porodówce, obecnie gabinecie zabiegowym na odziale patologii. I faza porodu 4h30 min, II faza 50 min...
i cała moja historia!