reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy majowe 2009

Super wyglada:tak: no i fakt ze zwierze to zwierze i trzeba miec lekko ograniczone zaufanie....no cóż zobaczymy co bedzie z moją kotką, ona bardzo strachliwa jest i wszystkiego sie boi, bardziej drażni mnie wszechobecna sierść bo Basia nie znosi być czesana......

A z dieta jakos nie pomoge - trudno cos wymyslec na szybkie i zdrowe jedzenie:-(
 
reklama
Jak juz o kotach mowa to ja tez sie wtrace :-) ( równiez jestem milosniczka)
moniqsan super katka masz, robi wrazenie !!!

Aga ja niestety zostawilam mojego kota u rodzicow, rok temu z uwagi na metraz mieszkania. Tu gdzie teraz mieszkam jest strasznie malo miejsca i moj kotek bardzo by sie meczyl u rodzicow przynajmniej ma gdzie biegac. Poza tym moj tata stwierdzil ze bardzo zaprzyjaznil sie z innym kotem ( siosty) i nie wyobrazaja sobie aby ich teraz rozdzielic ( wiec zostal u rodzicow) Pare dni temu bylam z synkiem odwiedzic rodzicow i ten moj kot ( mlodszy) wykazywal pewne zainteresowanie malym, i nawet spal w jego wozku jak wyjelam gondole. Natomiast ten starszy kot w ogole nie zwrocil na niego uwagi. Mysle ze wiele zalezy wlasnie od charakteru kota Podpisuje sie pod tym co napisala moniqsan ze nigdy nic nie wiadomo ze zwierzetami :baffled: A siersc na pewno bedzie stanowila problem :baffled:
 
tak od wczoraj jestesmy w domku i narazie faktycznie malo mam wolnego czasu,, ja i kubus musimy sie zaklimatyzowac.. ja musze wypracowac sobie harmonogram dzialania akubus musi sie zaklimatyzowac w domku w nowym miejscu.. jest grzeczny spi ok 3 czasami 4 godzinek,, budzi sie i go karmie,, karmie piersia schodzi mi ok godzinki druga godzine troszke go obserwujemy z mezem czy dobrze oddycha,, pieluchy,, jakas drobna zabawa.. potem jeszcze cyc na spanie ale to juz ok 15 min i spi zas 3 ,4 godzinki..
porod byl okropny.. mialam zaplanowana cesarke na 21 maja,, w szpitalu pojawilam sie 20 maja.. 21 sie dowiedzialam ze nie bede miala cesarki 21 a 22 bo 21 maja strasznie duzo operacji.. w sumie bylo mi jedno dzien w ta czy we wta.. ale.... w nocy z 21 na 22 o 3 odeszly mi wody.. masakra wystraszylam sie co niemiara.. jak to wody ja nie moge rodzic naturalnie , moje oczy, a co z kubusiem... bylam przerazona.. siostry wziely mnie na pordowke.. tam ok 4 zaczely sie skurcze delikatne.. siostry dalej czekaly nie wiadmo na co... o 5,6 skurcze byly juz co 3 min ale oczywiscie nikt mna sie nie zajal.. a ja sie zastanawialam czy wytrzymam do tej cesarki.. o 6.30 chwycily mnie bole parte,,,narobilam w majty 2 razy z tego bolu i tak zwijalam sie przez koljene pol godziny i modlilam zeby nie urodzic.. ryczalam jakby mnie ze skory obdzierali okropny bol.. a mialam ich wogole nie miec.. o 7 zdecydowali sie ze mnie biora na stol.. zamiast znieczulenia od pasa w dol dostalam ogolne .. na te pierwsze juz nie mieli czasu.. kuzwa czekali nie wiem na co...
o 7.15 jak sie pozniej dowiedzialam przyszedl na swiat nasz synek.. takze tak czy siak i tak bym urodzila i cale szczescie ze nie stalo mi sie nic z oczami od tych boli partcy i ze kubus nie wszedl w kanal rodny..
ale mam to za zle lekarzom ze tak dlugo zwlekali..:// az doslownie do samiuskiego konca...:/
kubus zdrowy jets dostal 10pkt w skali apgar.. janusz jest cudowny ,, jak przywiozl nas do domku praktycznie caly czas zajmuje sie kubusiem,, wzial 2 tyg wolnego i powiedzial ze mi pomoze zebym sobie troszke dychnela..ja tylko karmie jak przychodzi pora a on reszte:)
jest cudowny i zakochany po uszy w swoim synku.. co chwila robi mu zdjecia.. stworzyl na szybko stronke z jego zdjeciami .. oto jej adresik... Kubus ur. 22.05.2009
 

Załączniki

  • 1.jpg
    1.jpg
    43,3 KB · Wyświetleń: 34
  • 34.jpg
    34.jpg
    28,7 KB · Wyświetleń: 34
  • 3.jpg
    3.jpg
    16,6 KB · Wyświetleń: 31
  • 2.jpg
    2.jpg
    19,8 KB · Wyświetleń: 31
tikanis z tym porodem to faktycznie jakiś koszmar, nie do wyobrażenia szczególnie, ze miało być wszystko zaplanowane i ustalone.
Nie rozumiem postępowania lekarzy w Twoim przypadku, żeby czekać całą noc? :no:
A co to w nocy nie ma lekarzy którzy mogliby wykonać cesarkę? Pozwolić tak sie meczyc. Winni są chociaz wyjaśnień.:crazy:
Dobrze ze wszystko skończyło się dobrze. Masz ślicznego synka:tak:......a on kochających Rodziców.:tak:
Wielkie Gratulacje:-)
 
Witajcie Majówki!
mamy pytanie do mam czekających na poród... Czy Wam lekarze też kazali tak restrykcyjnie zapisywac ruchy dziecka??? Ja dostałam jakiś czas temu taką kartę z godzinami gdzie trzeba wpisywac ilość ruchów na godzinę. Do tej pory średnio przejmowałam się takim szczegółowym zapisywaniem ale dziś na wizycie w szpitalu wypytywali się o to :baffled:

moniqsan, domyślam sie że życie bez warzyw to udręka, sama się boję tego jak bedzie przy karmieniu bo teraz warzywa to dla mnie podstawa żywienia. Swoją drogą nie można jeść sałaty i ogórków???:sorry:
Przy okazji, dziękuję jeszcze raz za info dotyczące szpitala :happy:
 
Kurcze, a mnie już mdli na widok kurczaka w marchewce :baffled: z ryżem. No i te sałatki/surówki. Dieta cukrzycowa to pikuś w porównaniu z tą teraz. Wtedy przynajmniej mogłam zrobić sobie stertę przeróżnych sałatek/surówek i jeść do woli. Przywieźć kurczaka z rożna, najeść się grillowanego mięska, tylko chleb oszczędnie. A teraz? Jabłko, marchew, buraczki, kropka :-( To jest masakra (dla kogoś kto uwielbia surówki)
hehe witaj w klubie :-D
mi też najbardziej brakuje warzywa... czasem to nie daje rady z tym jedzeniem :-( bo normalnie to ja na talerzy mam więcej warzyw niż ziemniaków - więc możesz sobie wyobrazić mój ból teraz:sorry::sorry:
niby w diecie bezkolkowej pisze że można jeść ogórki kiszone, ale ja jeszcze ich nie jadłam, jakoś nie jestem przekonana...
co do mięska, słonko kup sobie takiego mini elektrycznego grila - i tam griluj sobie cycka z kury, jakiegoś steka, rybe - jak tak jem, na przemiennie z gotowanym mięskiem - i nic małemu nie jest :tak:
oprócz ryżu możesz zjeść ziemniaki, kasze

ja mam tylko problem by wymyśleć sobie jakąś zupę do jedzenia :crazy: bo marchwianej zupy to chyba za żadne pieniądze świata nie tkne :no:
 
tikanis... kurcze ale poród miałaś :baffled: strasznie współczuje tego strachu i paniki... najgorzej człowiek się czuje wtedy jak ktoś coś obiecał, uspokoił że będzie dobrze z pozytywnym finałem a potem wychodzą takie szopki klocki :-( całe szczęście wszystko DOBRZE się skończyło zarówno jak i dla ciebie tak i dla synka :-) ale mówisz że całą cię uśpili? dziady jedne!!.. a powiedz mi mąż mógł w takim przypadku uczestniczyć w porodzie?

ja do swego porodu inaczej podchodziłam, wiedziałam że za nic nie zrobią mi cesarki więc w sumie wyjścia nie miałam...

rodziłam naturalnie przy wadzie -9,5 i -8,5 ... na razie widze... czy tak będzie zawsze? nie wiem... mam nadzieję że tak....
 
Cześć Dziewczyny :-)
27 maja o godz 1.30 przyszedł na świat nasz synek Oliverek. Waży 5300 :-) Poród wcale nie był taki zły, gorzej wspominam pierwszy, byłam nacięta, ale nie tak bardzo. Już dzisiaj wyszliśmy do domu.

Gratuluje wszystkim rozpakowanym majóweczkom :-)
 
barmanka- tak wlasnie uspili mnie cala choc mialo byc od pasa w dol.:// no ale coz.. maz niestety nie mogl byc bo to operacja a jak jest cesarka maz nie moze uczestniczyc w porodzie,, pozniej jak juz dziecko myja to ojcow wpuszczaja:):-D
 
reklama
Moniqsan - ale masz czaderskiego kotka :tak: normalnie jak prawdziwy tygrys :szok: jest ŚWIETNY :-)
Tikanis - potraktowali Cię w szpitalu skandalicznie! jak mogli tak długo czekać??? tym bardziej, że miałaś mieć planowaną cesarkę.. eh.. Dobrze, że wszystko dobrze się skończyło..ale zupełnie nie potrzebnie musiałaś cierpieć :wściekła/y:
Gratuluje maluszka - jest śliczny :-)
Witajcie Majówki!
mamy pytanie do mam czekających na poród... Czy Wam lekarze też kazali tak restrykcyjnie zapisywac ruchy dziecka??? Ja dostałam jakiś czas temu taką kartę z godzinami gdzie trzeba wpisywac ilość ruchów na godzinę. Do tej pory średnio przejmowałam się takim szczegółowym zapisywaniem ale dziś na wizycie w szpitalu wypytywali się o to :baffled:
(...)
Katarzynak83 - w Irlandii akurat nie ma czegoś takiego... ale moja koleżanka w Polsce też miała liczyć ilość ruchów...dla mnie to lekka przesada..i powinno się liczyć gdy np.ruchów jest mało, a nie w każdym przypadku.. Przecież ja bym tego za nic nie zliczyła... :-D
Cześć Dziewczyny :-)
27 maja o godz 1.30 przyszedł na świat nasz synek Oliverek. Waży 5300 :-) Poród wcale nie był taki zły, gorzej wspominam pierwszy, byłam nacięta, ale nie tak bardzo. Już dzisiaj wyszliśmy do domu.(...)
Marzeniak - Gratuluję duuużego syna...:-)
 
Do góry