reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy majowe 2009

Super wyglada:tak: no i fakt ze zwierze to zwierze i trzeba miec lekko ograniczone zaufanie....no cóż zobaczymy co bedzie z moją kotką, ona bardzo strachliwa jest i wszystkiego sie boi, bardziej drażni mnie wszechobecna sierść bo Basia nie znosi być czesana......

A z dieta jakos nie pomoge - trudno cos wymyslec na szybkie i zdrowe jedzenie:-(
 
reklama
Jak juz o kotach mowa to ja tez sie wtrace :-) ( równiez jestem milosniczka)
moniqsan super katka masz, robi wrazenie !!!

Aga ja niestety zostawilam mojego kota u rodzicow, rok temu z uwagi na metraz mieszkania. Tu gdzie teraz mieszkam jest strasznie malo miejsca i moj kotek bardzo by sie meczyl u rodzicow przynajmniej ma gdzie biegac. Poza tym moj tata stwierdzil ze bardzo zaprzyjaznil sie z innym kotem ( siosty) i nie wyobrazaja sobie aby ich teraz rozdzielic ( wiec zostal u rodzicow) Pare dni temu bylam z synkiem odwiedzic rodzicow i ten moj kot ( mlodszy) wykazywal pewne zainteresowanie malym, i nawet spal w jego wozku jak wyjelam gondole. Natomiast ten starszy kot w ogole nie zwrocil na niego uwagi. Mysle ze wiele zalezy wlasnie od charakteru kota Podpisuje sie pod tym co napisala moniqsan ze nigdy nic nie wiadomo ze zwierzetami :baffled: A siersc na pewno bedzie stanowila problem :baffled:
 
tak od wczoraj jestesmy w domku i narazie faktycznie malo mam wolnego czasu,, ja i kubus musimy sie zaklimatyzowac.. ja musze wypracowac sobie harmonogram dzialania akubus musi sie zaklimatyzowac w domku w nowym miejscu.. jest grzeczny spi ok 3 czasami 4 godzinek,, budzi sie i go karmie,, karmie piersia schodzi mi ok godzinki druga godzine troszke go obserwujemy z mezem czy dobrze oddycha,, pieluchy,, jakas drobna zabawa.. potem jeszcze cyc na spanie ale to juz ok 15 min i spi zas 3 ,4 godzinki..
porod byl okropny.. mialam zaplanowana cesarke na 21 maja,, w szpitalu pojawilam sie 20 maja.. 21 sie dowiedzialam ze nie bede miala cesarki 21 a 22 bo 21 maja strasznie duzo operacji.. w sumie bylo mi jedno dzien w ta czy we wta.. ale.... w nocy z 21 na 22 o 3 odeszly mi wody.. masakra wystraszylam sie co niemiara.. jak to wody ja nie moge rodzic naturalnie , moje oczy, a co z kubusiem... bylam przerazona.. siostry wziely mnie na pordowke.. tam ok 4 zaczely sie skurcze delikatne.. siostry dalej czekaly nie wiadmo na co... o 5,6 skurcze byly juz co 3 min ale oczywiscie nikt mna sie nie zajal.. a ja sie zastanawialam czy wytrzymam do tej cesarki.. o 6.30 chwycily mnie bole parte,,,narobilam w majty 2 razy z tego bolu i tak zwijalam sie przez koljene pol godziny i modlilam zeby nie urodzic.. ryczalam jakby mnie ze skory obdzierali okropny bol.. a mialam ich wogole nie miec.. o 7 zdecydowali sie ze mnie biora na stol.. zamiast znieczulenia od pasa w dol dostalam ogolne .. na te pierwsze juz nie mieli czasu.. kuzwa czekali nie wiem na co...
o 7.15 jak sie pozniej dowiedzialam przyszedl na swiat nasz synek.. takze tak czy siak i tak bym urodzila i cale szczescie ze nie stalo mi sie nic z oczami od tych boli partcy i ze kubus nie wszedl w kanal rodny..
ale mam to za zle lekarzom ze tak dlugo zwlekali..:// az doslownie do samiuskiego konca...:/
kubus zdrowy jets dostal 10pkt w skali apgar.. janusz jest cudowny ,, jak przywiozl nas do domku praktycznie caly czas zajmuje sie kubusiem,, wzial 2 tyg wolnego i powiedzial ze mi pomoze zebym sobie troszke dychnela..ja tylko karmie jak przychodzi pora a on reszte:)
jest cudowny i zakochany po uszy w swoim synku.. co chwila robi mu zdjecia.. stworzyl na szybko stronke z jego zdjeciami .. oto jej adresik... Kubus ur. 22.05.2009
 

Załączniki

  • 1.jpg
    1.jpg
    43,3 KB · Wyświetleń: 41
  • 34.jpg
    34.jpg
    28,7 KB · Wyświetleń: 40
  • 3.jpg
    3.jpg
    16,6 KB · Wyświetleń: 41
  • 2.jpg
    2.jpg
    19,8 KB · Wyświetleń: 38
tikanis z tym porodem to faktycznie jakiś koszmar, nie do wyobrażenia szczególnie, ze miało być wszystko zaplanowane i ustalone.
Nie rozumiem postępowania lekarzy w Twoim przypadku, żeby czekać całą noc? :no:
A co to w nocy nie ma lekarzy którzy mogliby wykonać cesarkę? Pozwolić tak sie meczyc. Winni są chociaz wyjaśnień.:crazy:
Dobrze ze wszystko skończyło się dobrze. Masz ślicznego synka:tak:......a on kochających Rodziców.:tak:
Wielkie Gratulacje:-)
 
Witajcie Majówki!
mamy pytanie do mam czekających na poród... Czy Wam lekarze też kazali tak restrykcyjnie zapisywac ruchy dziecka??? Ja dostałam jakiś czas temu taką kartę z godzinami gdzie trzeba wpisywac ilość ruchów na godzinę. Do tej pory średnio przejmowałam się takim szczegółowym zapisywaniem ale dziś na wizycie w szpitalu wypytywali się o to :baffled:

moniqsan, domyślam sie że życie bez warzyw to udręka, sama się boję tego jak bedzie przy karmieniu bo teraz warzywa to dla mnie podstawa żywienia. Swoją drogą nie można jeść sałaty i ogórków???:sorry:
Przy okazji, dziękuję jeszcze raz za info dotyczące szpitala :happy:
 
Kurcze, a mnie już mdli na widok kurczaka w marchewce :baffled: z ryżem. No i te sałatki/surówki. Dieta cukrzycowa to pikuś w porównaniu z tą teraz. Wtedy przynajmniej mogłam zrobić sobie stertę przeróżnych sałatek/surówek i jeść do woli. Przywieźć kurczaka z rożna, najeść się grillowanego mięska, tylko chleb oszczędnie. A teraz? Jabłko, marchew, buraczki, kropka :-( To jest masakra (dla kogoś kto uwielbia surówki)
hehe witaj w klubie :-D
mi też najbardziej brakuje warzywa... czasem to nie daje rady z tym jedzeniem :-( bo normalnie to ja na talerzy mam więcej warzyw niż ziemniaków - więc możesz sobie wyobrazić mój ból teraz:sorry::sorry:
niby w diecie bezkolkowej pisze że można jeść ogórki kiszone, ale ja jeszcze ich nie jadłam, jakoś nie jestem przekonana...
co do mięska, słonko kup sobie takiego mini elektrycznego grila - i tam griluj sobie cycka z kury, jakiegoś steka, rybe - jak tak jem, na przemiennie z gotowanym mięskiem - i nic małemu nie jest :tak:
oprócz ryżu możesz zjeść ziemniaki, kasze

ja mam tylko problem by wymyśleć sobie jakąś zupę do jedzenia :crazy: bo marchwianej zupy to chyba za żadne pieniądze świata nie tkne :no:
 
tikanis... kurcze ale poród miałaś :baffled: strasznie współczuje tego strachu i paniki... najgorzej człowiek się czuje wtedy jak ktoś coś obiecał, uspokoił że będzie dobrze z pozytywnym finałem a potem wychodzą takie szopki klocki :-( całe szczęście wszystko DOBRZE się skończyło zarówno jak i dla ciebie tak i dla synka :-) ale mówisz że całą cię uśpili? dziady jedne!!.. a powiedz mi mąż mógł w takim przypadku uczestniczyć w porodzie?

ja do swego porodu inaczej podchodziłam, wiedziałam że za nic nie zrobią mi cesarki więc w sumie wyjścia nie miałam...

rodziłam naturalnie przy wadzie -9,5 i -8,5 ... na razie widze... czy tak będzie zawsze? nie wiem... mam nadzieję że tak....
 
Cześć Dziewczyny :-)
27 maja o godz 1.30 przyszedł na świat nasz synek Oliverek. Waży 5300 :-) Poród wcale nie był taki zły, gorzej wspominam pierwszy, byłam nacięta, ale nie tak bardzo. Już dzisiaj wyszliśmy do domu.

Gratuluje wszystkim rozpakowanym majóweczkom :-)
 
barmanka- tak wlasnie uspili mnie cala choc mialo byc od pasa w dol.:// no ale coz.. maz niestety nie mogl byc bo to operacja a jak jest cesarka maz nie moze uczestniczyc w porodzie,, pozniej jak juz dziecko myja to ojcow wpuszczaja:):-D
 
reklama
Moniqsan - ale masz czaderskiego kotka :tak: normalnie jak prawdziwy tygrys :szok: jest ŚWIETNY :-)
Tikanis - potraktowali Cię w szpitalu skandalicznie! jak mogli tak długo czekać??? tym bardziej, że miałaś mieć planowaną cesarkę.. eh.. Dobrze, że wszystko dobrze się skończyło..ale zupełnie nie potrzebnie musiałaś cierpieć :wściekła/y:
Gratuluje maluszka - jest śliczny :-)
Witajcie Majówki!
mamy pytanie do mam czekających na poród... Czy Wam lekarze też kazali tak restrykcyjnie zapisywac ruchy dziecka??? Ja dostałam jakiś czas temu taką kartę z godzinami gdzie trzeba wpisywac ilość ruchów na godzinę. Do tej pory średnio przejmowałam się takim szczegółowym zapisywaniem ale dziś na wizycie w szpitalu wypytywali się o to :baffled:
(...)
Katarzynak83 - w Irlandii akurat nie ma czegoś takiego... ale moja koleżanka w Polsce też miała liczyć ilość ruchów...dla mnie to lekka przesada..i powinno się liczyć gdy np.ruchów jest mało, a nie w każdym przypadku.. Przecież ja bym tego za nic nie zliczyła... :-D
Cześć Dziewczyny :-)
27 maja o godz 1.30 przyszedł na świat nasz synek Oliverek. Waży 5300 :-) Poród wcale nie był taki zły, gorzej wspominam pierwszy, byłam nacięta, ale nie tak bardzo. Już dzisiaj wyszliśmy do domu.(...)
Marzeniak - Gratuluję duuużego syna...:-)
 
Do góry