reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy majowe 2009

Czesc Wam - Moje Towarzyszki Niedoli Czekania :-D
Wpadlam uprzedzic, ze mnie nie bedzie do poludnia. Jade z tym wnioskiem do szkoly. Hehe... Bardzo bym sie cieszyla, jakby gdzies w korku w Wa-wie nic mnie nie zlapalo. Znajac moje kulawe szczescie to pewnie tak bedzie.
Gdzies na Trasie Lazienkowskiej, w polowie, zeby nie bylo latwo zjechac ;-) Hiehie....
Moze poprosze matke, zeby ze mna pojechala. Chociaz ona jakos do panikowania pierwsza, ale zeby pomysles logicznie to juz nie bardzo.

No nic... Mykam! Jakby co to bez paniki. Jestem w Wa-wie!

PAPATKI I MILYCH DZIONKOW!

m&m's Baby blues Cie dopadl? Wiesz grunt to szukac oparcia. Nie mozesz tylko zostawac tak sama ze soba. Jakby co to pisz chociaz do nas! I naprawde nie przejmuj sie. To norma, znaczy, ze jestes zdrowa i hormony buzuja Ci jak trzeba po porodzie ;-) Wczoraj ogladalam DDTVN i wlasnie tam wyjasniali ten problem.
Glowa do gory!
 
reklama
Witam również z Brzuszkiem :-)
Zaczyna mi się strasznie nudzić w domu......:-(
0 /zero/ chęci na spotkania towarzyskie,
0 chęci na porządkowanie
0 chęci na spacery
0 chęci na przyjemności.....
Dziwne ze tak trudno mi się czymś na dłużej niz10 min zainteresować lub skupić uwagę :crazy:
Nawet na obiad mam wylane i dziś będzie zamawiany....
 
O AgA, przypomniałaś mi coś.
Powiedzcie mi dziewczyny, może któraś będzie miała jakiś super pomysł.
Co w razie totalnego braku chęci, albo czasu na pichcolenie sobie już po porodzie, w czasie wiadomo jak bardzo restrykcyjnej dietki dla karmiących możnaby w ogóle zamówić sobie z miasta. Ja nie mam pomysłu na nic takiego, a przyznam że czasami by się przydało :sorry:
Może nie powinnam pytać o to tutaj, ale jakby nie było do tego wątku zaglądamy wszystkie - i te rozpakowane, i te jeszcze nie
 
moniqsan kochana a Ty nadal sprawdzasz cukier?
Wiesz nie mam pojęcia co mozna by było NIE ZAMÓWIĆ
Ja nawet na diecie cukrzycowej zamawiałam (samo) mieso z kebaba z surówkami,
lub jakąs rybke z surówkami lub same pyszne sałatki.....
A przy karmieniu bo ja wiem...myślisz ze np. lasagne by zaszkodziło?
A mam do Ciebie pytanie......a propo Twojego kota(bo ja fanką kotów jestem):-) Na zdjeciach wyglada niesamowicie jesli chodzi o siersc, On faktycznie taki tygrysi?
 
AgA
Już nie sprawdzam. Dzisiaj mąż odwiózł glukometr (w ogóle z tym sprawdzaniem była lipa, za każdym razem gubiłam tę "godzinę po jedzeniu").
Mnie chodzi o takie rzeczy które można zamówić na telefon, a nie zaszkodzą dziecku, nie wzdymają, nie powodują kolek, biegunek itd
W lasagne, czy innych makaronach z sosami jest najprawdopodobniej smażone mięso no i niewykluczone że cebula :-(
Kurcze, a mnie już mdli na widok kurczaka w marchewce :baffled: z ryżem
No i te sałatki/surówki. Dieta cukrzycowa to pikuś w porównaniu z tą teraz. Wtedy przynajmniej mogłam zrobić sobie stertę przeróżnych sałatek/surówek i jeść do woli. Przywieźć kurczaka z rożna, najeść się grillowanego mięska, tylko chleb oszczędnie. A teraz? Jabłko, marchew, buraczki, kropka :-( To jest masakra (dla kogoś kto uwielbia surówki)
 
O, nie odpowiedziałam na pytanie o kota (chyba mi ten brak warzyw już na mózg przysiada) ;-)
Tak, on ma taki rysunek :tak: Nie tyle tygrysi, co lamparci. To taka rasa - bengalski :-) (PS też jestem fanką kotów :tak: )
 
A boisz sie spróbować smażonego mięska? Wiem ze niby sie nie powinno ale jak sledziłam wątek diety dla karmiacych w mamach marcowych i kwietniowych to dziewczyny jadły i było ok.
No cóż ten problem dopiero przede mna.....
Piękny jest Twój kociak moja Basia jest czarna:)
A jak kontakt Małej z kotem? Interesuje sie nią?
 
A jak kontakt Małej z kotem? Interesuje sie nią?

No początki były ciężkie. Nie ze względu na to że coś się działo, tylko każdy się stresował. My, rodzice jeszcze bardziej.
Bo to kot z mocnym charakterem. Do delikatnych nie należy, no i ze względu na geny ma w sobie duuużo dzikości (mimo tego że non stop jest z czlowiekiem, na kolanach, chodzi z nami jak pies na spacery do lasu - przy nodze), czasami potrafi mu coś odpierniczyć.
Na początku był bardzo zjeżony na małą, w pewnym momencie (myślał chyba że to jakieś zwierzę) chciał ją złapać za nóżke (niby delikatnie i bez agresji), no i na tym się skończyło. Teraz przechodząc koło niej ostrożnie ją wącha i idzie dalej. Potrafi się położyć obok jej rożka i śpią razem obok siebie.
Ale oczywiście nie zostawiamy małej z nim bez kontroli, no i na noc zamykamy pokój. Ze zwierzęciem nigdy nie wiadomo, choćby to był najbardziej na świecie łagodny psiak czy kociak
 
reklama
Pokażę zdjęcie ze wspólnego spacerku z Lilcią i kotem (w tle za kotem z prawej strony widać podwozie wózka :-D ) no i rysunek sierści na tułowiu (bow tych zdjęciach w profilu tego nie widać ;-) )
 

Załączniki

  • IMG_1602.jpg
    IMG_1602.jpg
    23,8 KB · Wyświetleń: 52
  • IMG_1604.jpg
    IMG_1604.jpg
    31,2 KB · Wyświetleń: 56
Do góry