reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Mamy majowe 2009

w Dunnes Stores, w dziale przy lodach, cena około 2e :tak:

ty moja droga nie przeliczaj euro na złotówki bo osiwiejesz :tak: :-( (a swoją drogą to idę o zakład że na wyspy dopiero co przybyłaś ;-)). licz sobie w inny sposób - nie wiem jaką stawkę ma twój mąż na godzinę....ale np jak zarabia 10e/godz to licz sobie że - za jego 1godz pracy możesz sobie kupić 5 polskich chlebków, czy 5 paczek pączków z lodem. na jedno wychodzi a humorek o wiele lepszy :tak: :-)

tak, mój mąż weźmie urlop jak się Marcelek urodzi, ale nie wiem na jak długo da mu szefowa - może tydz, może 2... tylko że mi nie chodzi o pomoc męża - bo zarówno jak i dla niego tak i dla mnie to będzie pierwsze dziecko, ale chodzi mi o pomoc osoby która już "nie jedno odchowała", która nie pozwoli mi panikować przy każdym płaczu, która będzie dopingować mnie w przypadku braku laktacji..

i tak ciężko kurna samej trzymać się w ryzach.... oj ciężko....
Powiem Ci, że mój mąż jak tylko tu przyjechaliśmy - przeliczał jeden do jednego czyli 1zł=1euro i to uważam za dobry przelicznik.. Ale jak teraz wróciliśmy z Polski to zaczął patrzeć na ceny inaczej.. Co mnie irytuje.. Bo często wygląda to tak: jak ja coś chcę kupić to mówi mi w przeliczniku na złotówki i robi wytrzeszcz oczu :szok: a jak on coś chce kupić to już liczy jeden do jeden ;-) - cwaniak jeden.. :-D
A mieszkamy tutaj od pół roku. A Ty?
Jutro idę na duże zakupy i po drodze zaczepię o Dunnes Store - mam nadzieje, że znajdę tego pączka bo zrobiłaś widzę nie tylko mi chrapkę na niego :laugh2:
 
reklama
no to jestem pierwsza hehehehe:)

kokoszka- gratuluje wytrwalosci.. i szczre powiedziawszy troche mnie przerazilas ,, boje si ejak cholera tego nzieczulenia, nie wiemjakie to jest ale bede miala znieczulenie od pasa w dol i bede przytomna.. takze chyba te co ty... ale juz ogarnia mnie panika...:////:baffled::shocked2:
 
Witam :) gratuluje wszystkim rozpakowanym mamusiom i powiem ze szczerzeeeeeee zazdroszcze. Juz jest maj wiec jak kazda z was odliczm dni. Od wczoraj boli mnie podbrzusze (takie kłocie czuje). JAk tam wasze samopoczucie z rana?
 
Dzień Dobry:)

Jaka cisza na forum:zawstydzona/y:My dziś wcześnie wstaliśmy, bo chcemy do sklepu na jakieś zakupy, a potem nad jeziorko!!!!!!!!!!!!!!!!Grilla zapalimy, M ma ambitny plan pomalować w środku nasz domek(szczerze wątpie że to zrobi) ale zobaczymy. Ja posiedze troche na leżaczku, poczytam jakąś książkę........ zapowiada się miły dzień.
Czuje się dobrze, przez ostatni tydzień nawet do kibelka w nocy nie wstaje:szok::tak:ale to dobrze!!!!!
Tylko nogi mi strasznie napuchły, nie mam w czym chodzić bo we wszytskie buty i w klapki swoich ooooooooooogromnych stóp nie wsadze. Wczoraj jak byliśmy na spacerze M stanął mi na klapek i urwał sie paseczek, a to były ostatnie klapki w jakie wchodziłam!!!!!!!!!!!!!!Myślałam że zabije:crazy::angry:
 
Tez chcialam dzis nad wode pojechac odpoczac ale niestety pogoda popsula plany:( deszczyk pada. No trudno roslinki tez potrzebuja wody a u nas juz dawno nie padało.
 
I ja juz na nogach nadal z brzusiem melduje się :-D

Powoli zbieramy się nad jeziorko, na plac zabaw
ale wcześniej na rowerek z córcią - ma dziś egzamin z samodzielnej jazdy i jak go zda to w nagrodę idziemy kupić jej kask :tak: - taką mieliśmy z nią umowe
 
Dobry Dzien!
Ja równiez jeszcze w dwupaku.Od rana boli mnie podbrzusze, ale jak chodze jest o niebo lepiej.Pogoda jak na razie słoneczna.
Śniadanko juz zjadłam i nie mam pojecia co zmajstrowac na obiad.Och zeby mnie ktos tak wyreczył:-).
 
Czesc Kobitki Majowe na 100% :-D

Ja tak szybko wpadne sie zameldowac, co by nie powstaly insynuacje, ze rodze ;-) Jak ktoras z Was slusznie napisala, mam meza przy sobie na te pare dni i wykorzystuje to jak moge.
Dzis bedzie maraton po komisach samochodowych i ewentualnie do prywatnych sprzedawcow, wiec znow mnie nie bedzie....

Ale jakby cos sie dzialo, to mam numer do Malgoss i princesstopic i bede informowac.

Zycze rownie slonecznego wypoczynku co u mnie.... Wczoraj chociaz byl wiatr, a dzis juz go nie ma i jest normalnie D U C H O T A straszna!:confused2:


BUZIAKI I POZSRAWIAM :-D
 
Ja ostatnio pisałam że mój mały ograniczył swoje ruchy - dzisiejszej nocy odrobił wszystko z nawiązką
Ponad 2h brzuszkowych wariacji, aż czasem miałam łzy w oczach z bólu - tak mi dał do wiwatu
Nawet zmiana pozycji nie pomagała - tak potwornie mi sie w cipke wbijał
Do tego jeszcze te bóle jakby miesiączkowe w podbrzuszu :baffled:
koszmar - Michałku, a może bys juz tak na zewnątrz sobie pobrykał :tak::-D:-D
 
reklama
Witajcie Majóweczki, no to mamy maj ...nareszcie.
Przepraszam za wczorajszą nieobecnośc ,ale mieliśmy z M dzień w plenerze ... najpierw na plazy już tak na powaznie z parawanem i kocykiem, przy czym M roczulił mnie wiadomością ,ze kupił na allegro parasol plazowy z myślą o naszym maluchu , bo jakoś oboje nie wyobrażamy sobie byśmy nie mieli chodzić chociaż na chwilke na plaże a że takiego szkrabka na słońce sie nie wystawia więc tatuś zakupił parasol :-)

Potem pojechaliśmy sobie na zawody w skokach spadochronowych (kolesie skakali z dźwigu :eek:) organizowanych na terenie Stoczni Gdańskiej, oprócz tego było tam mnóstwo innych atrakcji, skoki motorem przez rampę i na skoki na bungee dla smiałków , standardowo grill i "festynowa wyżerka" :-D

Wrócilismy tak zmęczeni ,ze nawet nie mysleliśmy o tym by siadać do komputera.
Dziś znów siedze sama bo M niestety musiał jechać do pracy :confused2: dobrze ,ze kończy o 15 to chociaż cały dzień nie będę siedziała jak ta "guła" bo pewnie większości z was tez nie będzie i nawet nie będzie z kim pogadac.

martalis gratuluje syneczka :) fajnie ,ze chłopaczki się ruszyły do wyjścia w końcu. Ciekawe kiedy ten mój się ruszy

barmanka79
zabiłas mnie tymi pączkami...ja tu chciałąm apelować byście opieprzyły mnie za to ,ze za dużo jem ,a Ty z pączkami wyjeżdżasz ....wrrrr
kupię sobie dzisiaj kilo jabłek i nawet nie spojrzę na pączki...ani ciastka...ani wafelki..ani lody? O...nie lody muszą być ale dyplomatycznie kupie sorbet :-D

 
Do góry