reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Mamy majowe 2009

Ja myslalam, ze bede ostatnia z ta torba. A moja juz w zasadzie spakowana, tylko musze jakies mini wersje kosmetykow zakupic, bo przeciez nie bede tcyh wielkich butelek z domu targac, poza tym mezowi nic by nie zostalo.
Mam 5 tych duzych podkladow seni (takie na lozko) i 20 szt tych mniejszych od belli. Bedzie chyba malo tych mniejszych, nie?
 
reklama
nie wiem czy mało:eek::baffled:
ja mam semi 5 większych (prostokątnych) i 5 mniejszych (kwadratowych) i więcej nie mam zamiaru kupować...zreszta teraz jak ta cesarka jest tak prawdopodobna to pewnie wykorzystam je dla małej bo mnie nie będą potrzebne
 
slonkoonline- wlasnie przed chwila by mi zwialo kurcze suszarke z praniem tak pizdzi :-D, ale juz opanowalam sytuacje :-D, co do torby to racja musze sie wziasc w garsc mam wszystko kupione tylko tak ciezko mi to spakowac ;-) co do podkladow to ja mam 2 paczki belli czyli 20 szt i kupilam podpaski takie cienkie ale na noc to sa takie dluzsze , moja kumpela mowila ze nie ma sensu za duzo tych podkladow.....
 
Witam wszystkie majóweczki !
Korzystam z chwili, że moja dzidzia śpi i pokrótce opisze swój poród.
We wtorek położyłam się spać po godzinie 23, nie zdążyłam dobrze zasnąć, kiedy poczułam coś mokrego między nogami – była 23:59. Od razu wiedziałam , że to już czas … wstałam, zbudziłam mojego P., weszłam szybko pod prysznic i w tym czasie przyjechała taksówka. Przed 1:00 w nocy byliśmy na izbie przyjęć, a tam cały wywiad i badanie ginekologiczne. Kazali mi się przebrać w koszulę i zaprowadzili na sale porodową. Lewatywa, pobranie krwi, moczu … i byłam gotowa rodzić. Już nie pamiętam dokładnie jak to było, wiem, że ok. godziny 3:00 zaczęły mi się bóle. Leżałam pod KTG, ale jak to określiła położna moje skurcze to nie są jeszcze te prawdziwe … bo moje się pojawiają i zaraz mijają … ale mnie bolało cały czas. Na początku miałam rozwarcie na 2cm i dlatego zdecydowali o podaniu oksytocyny o 5:00 – i tak też zrobili. Cały czas byłam podłączona do KTG – o 6:00 rozwarcie było już 6 – 7 cm. Ok. 7:00 czułam, że pilnie muszę do toalety, ale nie chcieli mi dać zejść z łóżka, bo musieli by mnie od KTG odłączyć … myśleli, że chce siku, więc podali mi basen, ale mnie chciało się coś innego. Dopiero po chwili uświadomiłam sobie, że to są te skurcze parte i powiedziałam położnej, że musze już przeć. Zbadali mnie i rozwarcie okazało się być na 9 ¾ cm. Kazali przeć. Całe parcie trwało ok. 30 minut. O 7:30 nad ranem Alanek był już z nami.
Cały poród trwał 7,5 godziny, podobno jak na pierworódkę to krótko. I rzeczywiście jakoś mi ten czas zleciał … nie miałam nacinanego krocza, ani nie popękałam. Niestety maluszek urodził się z rączką przy główce i trochę mnie tą rączką porozdzierał w środku. Mam tak więc założone kilka szwów. Bóle porodowe wspominam jako największy ból jaki do tej pory przeżyłam. Nie miałam znieczulenia ani do porodu, ani do zszywania … czułam każde nakłucie igły i każdą niteczkę. Najgorzej było na KTG kiedy to kazali mi leżeć, a ból był tak silny, że za cholerę nie mogłam wyleżeć. Wtedy nie interesowało mnie co do mnie mówiono, po prostu siadałam i wtedy ból zdawał się być odrobinę lżejszy do zniesienia. Cały poród spędziłam na łóżku, nie brałam prysznica, nie chodziłam, nie korzystałam z piłki (miałam możliwość) – ale to dlatego, że wszystko tak szybko poszło.
Mój P. był cały czas ze mną, kazałam mu wyjść tylko na ten czas, kiedy parłam. Zaraz po narodzinach małego wszedł na salę i był przy nim. Synek nie leżał u mnie długo na brzuchu, bo musiałam być zszyta. Kiedy pierwszy raz na niego spojrzałam byłam w szoku, że jest taki maciupeńki!
Cały poród był dla mnie szokiem. :szok: Ale szpital, w którym rodziłam – rewelacja. Nie wspominam pobytu w nim jak pobytu w szpitalu, tylko jak w dobrym hotelu! Opieka rewelacyjna, podczas porodu był ze mną lekarz i z 6 położnych.
Na razie to tyle. Mam nadzieje, że nikogo nie zniechęciłam do porodu, bo mój rzeczywiście nie był aż tak straszny. Jednak! Alanek będzie jedynakiem – jestem tego pewna :rofl2:
 
klauduśka my na szlaku, to jak tarany (o ciężarnych mówie), ale zejście z takiej górki to dopiero! ciężarne może i mniej moga, ale to nie dlatego, że nie mają siły, czy że są słabe, tylko dlatego, że my mamy dla kogo się oszczędzać, a nie szarżować jak wariatki a potem w szpitalu wylądować. Rozsądna ciężarna to dobra ciężarna, ale jak ktos mi raz jeszcze powie, że nie moge dzwigać, a ja niose tylko zakupy w torbie i to nie jakies tam kasze, ryże i ziemniaki i w siatce mam 20kg, tylko chleb, ser i extrasy do kanapek, to nic tylko...:angry::growl: i :frown:
 
ja też chce tak jak Katharina szybko, krótko i w jedna noc...

Dziewczyno, gratuluje Ci z całego serca! przede wszystkim dziecka, zdrowego i silnego, ale i też porodu!


anzoc dzięki, zapomniałam że mam pranie do powieszenia!
 
słonko
jeśli chodzi o te podkłady z belli to ja mam aż 3 opakowania
dwa zabieram do szpitala
w opakowaniu jest chyba 10szt więc powinno Ci wystarczyć:-)
 
reklama
katharina- kochana z tego co opisujesz to naprawde nie mialas tak wiele nieprzyjemnych przezyc, najawzniejsze ze jestescie juz w domku cali i zdrowi :-)
 
Do góry