reklama
aga29
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Maj 2005
- Postów
- 2 282
Witam rankiem Niestety pogoda sie u nas skiepscila Pewnie bedzie padac, bo sie zachmurzylo A wczoraj bylo tak cieplutko i slonecznie. Kurcze mam tylko nadzieje, ze w swieta bedzie ladnie Eryk troche zaziebiony, "glut" do pasa i marudzi. Dalam mu kiwi, wiec teraz zajal sie jedzeniem, a tylko patrzec, ze za chwile znowu bedzie jeczec Wkurzylam sie wczoraj na mojego meza, zgubil dziecku czapke z szalikiem. Zupelnie nie wiem, jak mozna to zgubic Niedlugo to nie zauwazy, ze glowe zgubil
dziękuję :-)confi- zdolniacha pelna para superowo ci to wyszlo:-)
dzień dobry Brzuchatki...czy u Was też sie tak skopała pogoda? Echhh to było zbyt piękne by mogło być prawdziwe
u nas już dziś nie ma słoneczka...niby ciepło ale to juz nie to samo...znów się jakoś tak szaro zrobiło. Dziś sobie pospałam ...jak nigdy :-)
juz dawno nie spałam prawie do 10 ...niesamowite .
Zmykam na jakieś śniadanie bo widze ,ze i tak pusto jest. Zajrzę później do Was moje drogie .,Miłej niedzieli :***
Kaatharina
Majowe mamy'09
- Dołączył(a)
- 20 Październik 2008
- Postów
- 279
Confi i ja się dołączam do grona wielbicielek Twojego talentu :-) piękne malowidała! Szkoda, że ja jestem takie beztalencie bo też sobie, a raczej dzidzi bym coś namalowała nad łóżeczkiem - a tak - muszę kupić jakieś naklejki teściowa się oferuje, że ona cos namaluje i tylko czeka aż ja albo P. się na to zgodzimy - ale my jej jakoś w tej kwestii nie ufamy ...
Muszę się z Wami czymś podzielić. Byłam wczoraj w końcu odwiedzić szpital, w którym mam rodzić. Szpital piękny - nowo odemontowany, nawet aż tak bardzo nie "śmierdzi" szpitalem ale ogarneło mnie przerażenie!!! Wczoraj poraz pierwszy od początku ciąży - prawdziwe przerażenie ... I ja już nie chce rodzić chociaż musze przyznać, że czuję się coraz gorzej i mam świadomość, że zbliża się ta chwila niebłagalnie ... no i jeszcze jedno ... nie ma znieczulenia. Chyba na zawał prędzej zejde ze stresu niż urodze to dziecko
No i oczywiście płakałam prawie cały dzień po tej wizycie. Ehhh
Muszę się z Wami czymś podzielić. Byłam wczoraj w końcu odwiedzić szpital, w którym mam rodzić. Szpital piękny - nowo odemontowany, nawet aż tak bardzo nie "śmierdzi" szpitalem ale ogarneło mnie przerażenie!!! Wczoraj poraz pierwszy od początku ciąży - prawdziwe przerażenie ... I ja już nie chce rodzić chociaż musze przyznać, że czuję się coraz gorzej i mam świadomość, że zbliża się ta chwila niebłagalnie ... no i jeszcze jedno ... nie ma znieczulenia. Chyba na zawał prędzej zejde ze stresu niż urodze to dziecko
No i oczywiście płakałam prawie cały dzień po tej wizycie. Ehhh
Kaatharina
Majowe mamy'09
- Dołączył(a)
- 20 Październik 2008
- Postów
- 279
A co do pogody, to rzeczywiście nawet ona dziś nie dopisuje tak jak wczoraj ... szkoda, szkoda ... ale cieszę się, że szybko będziemy mogły wyjść z maluszkami na spacer przy tak pięknej wiośnie (o ile urodzę)
Nina27
Majowe mamy'09
- Dołączył(a)
- 9 Listopad 2008
- Postów
- 1 285
dzień dobry:-)
U nas na śląsku pogoda nadal cudowna:-) słońce świeci...normalnie można by się opalać gdyby nie brzuszek już bym leżała na ogródku w stroju kąpielowym:-)
Właśnie z meżem oglądamy formułę ale niestety kubica już zakończył wyścig bo coś sie stało z jego autkiem
confi pisałaś że bylaś w Legnicy..ja też tam swego czasu jeździłam bo mam niedaleko rodzinę...mały teń nasz świat..mały:-) ale wiele bym dała żeby móc mieszkać tak jak Ty nad morzem...uwielbiam !! góry mogły by dla mnie nie istnieć ale morze w każde wakacje musi być zaliczone....w tym roku niestety nie pojedziemy ze względu na maleńką...ale w przyszłym roku już cała nasza trójeczka będzie wygrzewać tyłki na plaży:-):-) w tym roku pozostaje mi ogródek i może w sierpniu jak będzie ładna pogoda to chociaż na weekend gdzieś wyskoczymy nad jakieś jeziorko...zobaczymy
miałam iść do kościółka..ale mi ochota odeszła..poza tym zaczynają mi puchnąć stopy....chyba przez to że sie tak ciepło zrobiło bo wcześniej to nie miałam takich problemów...
dobra jeszcze będę zaglądać
buziaki
U nas na śląsku pogoda nadal cudowna:-) słońce świeci...normalnie można by się opalać gdyby nie brzuszek już bym leżała na ogródku w stroju kąpielowym:-)
Właśnie z meżem oglądamy formułę ale niestety kubica już zakończył wyścig bo coś sie stało z jego autkiem
confi pisałaś że bylaś w Legnicy..ja też tam swego czasu jeździłam bo mam niedaleko rodzinę...mały teń nasz świat..mały:-) ale wiele bym dała żeby móc mieszkać tak jak Ty nad morzem...uwielbiam !! góry mogły by dla mnie nie istnieć ale morze w każde wakacje musi być zaliczone....w tym roku niestety nie pojedziemy ze względu na maleńką...ale w przyszłym roku już cała nasza trójeczka będzie wygrzewać tyłki na plaży:-):-) w tym roku pozostaje mi ogródek i może w sierpniu jak będzie ładna pogoda to chociaż na weekend gdzieś wyskoczymy nad jakieś jeziorko...zobaczymy
miałam iść do kościółka..ale mi ochota odeszła..poza tym zaczynają mi puchnąć stopy....chyba przez to że sie tak ciepło zrobiło bo wcześniej to nie miałam takich problemów...
dobra jeszcze będę zaglądać
buziaki
hehe dziękuję ,aż się zarumieniłam a jeśli chodzi o teściową to ja bym zaryzykowała ...a może się okaze ze wyjdzie fajnie ...pozwólcie babci zrobić coś dla maluszkaConfi i ja się dołączam do grona wielbicielek Twojego talentu :-) piękne malowidała! Szkoda, że ja jestem takie beztalencie bo też sobie, a raczej dzidzi bym coś namalowała nad łóżeczkiem - a tak - muszę kupić jakieś naklejki teściowa się oferuje, że ona cos namaluje i tylko czeka aż ja albo P. się na to zgodzimy - ale my jej jakoś w tej kwestii nie ufamy ...
jak nie będzie się podobac to zawsze wystarczy rolka ładnej tapety i juz nie bedzie nic widać ;-)
Muszę się z Wami czymś podzielić. Byłam wczoraj w końcu odwiedzić szpital, w którym mam rodzić. Szpital piękny - nowo odemontowany, nawet aż tak bardzo nie "śmierdzi" szpitalem ale ogarneło mnie przerażenie!!! Wczoraj poraz pierwszy od początku ciąży - prawdziwe przerażenie ... I ja już nie chce rodzić chociaż musze przyznać, że czuję się coraz gorzej i mam świadomość, że zbliża się ta chwila niebłagalnie ... no i jeszcze jedno ... nie ma znieczulenia. Chyba na zawał prędzej zejde ze stresu niż urodze to dziecko
No i oczywiście płakałam prawie cały dzień po tej wizycie. Ehhh
Kochana , jeśli mogę dać Ci dobra radę to przytoczę Ci słowa mojej położnej , która wydaje mi się rozsądną babką. I tak nie ominiesz dnia porodu więc im predzej uświadomisz sobie nieuchronnośc tego procesu tym lepiej...nie wolno Ci sie stresować ponieważ będziesz się długo męczyć przy porodzie . mechanizm jest prosty...kobieta w chwili porodu wytwarza hormon zwany oksytocyną, ktory naturalnie wspomaga proces skurczowy i pomaga w porodzie. W momencie jak bedziesz się stresować , twoj organizm przestanie wytwarzać oksytocynę na rzez adrenaliny , która wstrzyma cały proces...czy na prawde chcesz się męczyc dłużej niż potrzeba?
Ja od 2 miesięcy nastawiam się psychicznie do dużego wysiłku i ogromnego bólu...u nas w szpitalu też nie ma znieczuleń więc jestem w tej samej sytuacji co Ty. Popytaj i możliwośc wejścia pod prysznic lub do wanny na przykład, lub postaraj sie spędzić pierwszą fazę porodu w domu, we własnej wannie czy pod prysznicem. Jak możesz jedź do szpitala najpóźniej jak to możłiwe...
I najważniejsze , nie stresuj się bo tylko sobie zaszkodzisz i bedziesz wspominać poród jak cos strasznego a przeciez to cud
Nina27 zazdroszczę pogody...u nas zanosi się na pierwszy wiosenny deszczyk...
Byłam w okolicach Legnicy, u rodziny mojego byłego , która mieszka w Złotoryi i Głogowie , to chyba nie tak daleko prawda?
Byłam tez w Polkowicach w Aquaparku :-)
Szkoda ze odmówicie wakacji ze względu na dzieciątko ...my z M jedziemy na wakacje do Ostródy...najpierw mamy plan jechać na weekend, a jak bedzie dobrze to zostaniemy dłużej
jednak wiem ,że w waszym przypadku podróż nad morze to wiele godzin jazdy...my do Ostródy jedziemy tylko około 2 godzin, poza tym zawsze mamy morze pod nosem ;-)
Mnie się też nie chce dzisiaj nigdzie wychodzić, choć może jak nie będzie padać to pójdę z moją sunią na spacer do lasu...zobaczymy ;-)
Nina27
Majowe mamy'09
- Dołączył(a)
- 9 Listopad 2008
- Postów
- 1 285
confi właśnie o to chodzi że ta podróż to męczarnia ...10h a czasami nawet więcej..zeleży od warunków na drodze ...a pociągiem to 12h..tak że sama rozumiesz..ale wiem że moja malutka księżniczka mi to wynagrodzi :-) już nie mogę się doczekać jak będę ją przytulać i całować...te stópeczki, rączunie, brzuszek..hmmmmmm normalnie jestem taka niecieprliwa że zwariuję:-):-)
wiem co masz na myśli bo czuję tak samo, szczególnie teraz jak juz jest wszystko przygotowane na przyjęcie dzieciątka i zostaje tylko czekać :-)confi właśnie o to chodzi że ta podróż to męczarnia ...10h a czasami nawet więcej..zeleży od warunków na drodze ...a pociągiem to 12h..tak że sama rozumiesz..ale wiem że moja malutka księżniczka mi to wynagrodzi :-) już nie mogę się doczekać jak będę ją przytulać i całować...te stópeczki, rączunie, brzuszek..hmmmmmm normalnie jestem taka niecieprliwa że zwariuję:-):-)
nie mogę się doczekac ...achhh ;-)
własnie wyszłam z kąpieli, zauwazyłam ,że mój synek wybitnie lubi jak sie kąpię
tak się rozkosznie wierci a trakcie ...jakby czuł to całe ciepełko wody ;-)
na a jeśli chodzi o podróz to faktycznie...10 godzin to dużo za dużo jak na podróż z maluchem...jak doliczyć do tego obowiązkowe postoje to jescze dłużej by to trwało...ale jak już sie kiedyś zdecydujecie to zapraszamy na Gdańskie Stogi :-)
plaza piękna , szeroka i dwa ośrodki wypoczynkowe w okolicy ;-)
Plaza Stogi
reklama
Nina27
Majowe mamy'09
- Dołączył(a)
- 9 Listopad 2008
- Postów
- 1 285
confi bardzo dziękuję za zaproszenie:-) gdybym mogła to już bym dzisiaj się pakowała:-) naprawdę strasznie Ci zazdroszczę:-) miejsca zamieszkania:-)
może faktycznie nasze bobaski czują ciepełko..bo Ty piszesz że mu się podoba ciepełko wody...a ja wczoraj jak siedziałam na ogródku i tak mi grzało słonko po brzuszku to malutka też zaczęłam się wiercić...coś pewnie w tym jest:-)
może faktycznie nasze bobaski czują ciepełko..bo Ty piszesz że mu się podoba ciepełko wody...a ja wczoraj jak siedziałam na ogródku i tak mi grzało słonko po brzuszku to malutka też zaczęłam się wiercić...coś pewnie w tym jest:-)
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 59 tys
- Odpowiedzi
- 7 tys
- Wyświetleń
- 291 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 97 tys
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 315 tys
Podziel się: