reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy majowe 2009

Eh..do mojej świadomości coraz częściej dochodzi myśl o porodzie...
Znalazłam ciekawy artykuł o ułożeniu dzidzi do porodu i dowiedziałam się, że najlepiej gdy dzidziulek leży w pozycji potylicowej przedniej lewej:
"plecy dziecka opierają się o ścianę brzucha matki po jej lewej stronie, kończyny są zwinięte, a twarz zwrócona w kierunku jej kręgosłupa. Główka jest przygięta w kierunku klatki piersiowej, gotowa do wyjścia na świat W takiej pozycji przechodzenie dziecka przez kanał rodny jest najłatwiejsze."
Jestem bardzo happy bo właśnie tak mój szkrab leży :-) a myślałam, że to dość nietypowa pozycja..a tu takie miłe zaskoczenie :happy:
Przygotuj się do porodu - Poród i po porodzie - Jestem w ciąży - Onet.pl Dziecko
...a wiecie, że czaszka płodu jest tak elastyczna, że:
"Jeżeli zachodzi taka konieczność, kości sklepienia na siebie zachodzą - potylica i kości czołowe przesuwają się wówczas pod kości ciemieniowe. Dzięki temu nie ma naprężeń ani napięć w żadnej części główki." :szok:
W tym artykule są też porady jak pomóc dziecku ułożyć się prawidłowo do wyjścia..
Polecam :yes:
 
reklama
a my dzisiaj spędziliśmy piękny dzień we Wrocławskim ZOO:-) dużo dzisiaj o mojej Legnicy to moje miasto choć zawsze chciałam nad morzem mieszkać no cóż może kiedyś my w tym roku planujemy jakiś wypad nad morze na jakiś wekend ale jeszcze zobaczymy jaki ten nasz malec będzie jak taki spokojny jak jego siostra to będzie super :tak:
 
hej dziewczyny, ja tak w kratke pisze, ale na biezaco czytam :)
Juz niedlugo nasza kolej. U mnie dzis ostatnia 30tka, teraz z gorki (mam nadzieje)
 
Witajcie majóweczki po weekendzie!!!
Całą niedzielę spędziłam u Rodziców i teraz nadrobiłam zaległości, bo nawet zbyt dużo nie naklkałyście.

Ja mieszkam w Gdańsku już 9 lat prawie a urodziłam się i przez 22 lata mieszkałam w Bytomiu (śląsk)
Za mężem przyjechałam tutaj i nie żałuje chociaż latem mam tabuny gości:szok: mam nadzieje, że w tym roku przystopują....

Kochana to kiedy wybierasz się w odwiedziny? Koniecznie daj znać!!!

A co do znieczulenia to u mnie w szpitalu też nie ma. Ale szczerze mówiąć położna na szkole rodzenia mówiła o nim i nawet gdyby w moim szpitalu było dostępne to chyba bym się bardzo poważnie zastanowiła czy chcę je wziąść. No, a poza tym w wielu szpitalach to dość duży wydatek.

Miłego dnia!!!
 
Witam slonecznie, aczkolwiek lekko zza chmurek.... :-D

No teraz musze nadrabiac, jak mnie w weekend nie bylo.
W piatek musialam z lekka polatac za tymi badaniami, bo dzis wizyta u doktorka i glupio tak isc bez wynikow. Szczegolnie, ze miesiac na to mialam. ALE! To nie tylko moja wina :no: Poprostu w domu mnie rodzice olali i zostawili z siostra w dniu kiedy mialam isc na pobranie. No i potem juz skonczylo sie na szukaniu prywatnego labolatorium. Na szczescie zlitowala sie nade mna bardzo fajna Pani i zrobi tak, ze dzis na 18 bede wszystko miala :tak:

Widzialam, ze poruszylyscie temat wyjazdow.... No ja niestety zaliczam sie do tych, ktorzy nigdzie nie jada. Chyba, ze mezowi uda sie urlop zalatwic.
A swoja droga nie wiecie, czy mezulek te 2 tyg. tacierzynskiego moze wziasc jednoczesnie ze mna?:eek:


Widzialam tez temat porodu.... No ja niestety tez juz jestem, ze tak powiem nakrecona! Z lekka sie boje, ale przeciez sie tego nie ominie. Z dwojga zlego wolalabym rodzis SN, bo bardzo boje sie, ze bede zle znosila uroki po CC:baffled: Nigdy nie mialam operacji, wiec nawet nie wiem jak sie goi moje cialo, do tego jestem alergikiem, wiec naprawde wole sie pomeczyc.
No i ostatecznie juz nastawiam sie, ze wytrzymam do oporu bez znieczulenia. No, ale zobaczymy jak to bedzie naprawde! Moze kwestia finansowa mnie powstrzyma, bo to az 450zl. jest.

A co do wczorajszej pogody.... KOCHANE! U mnie to bylo poprostu lato! Nie moglam sie powstrzymac od uprania poscieli... Potem jeszcze ubrania... A dzis tak ladnie pachna :sorry: Mniam! A slonce, faktycznie, jak ktos powiedzial do opalania sie:tak: Ja troszke siedzialam, zeby swoja "blada twarz" opalic, ale slonce bylo mocne i sie chowalam. Z mezem, siostra i piesiem szalelismy po podworku.:tak::happy::laugh2:

Confi calyje stopy! Normalnie Matejko! Poprostu The Best.... Ja kiedys probowalam malowania, ale znacznie mniejsza powierzchnia. Na takiej, to bym chyba ze stresu jakies bazgroly wytworzyla :tak: Chociaz lekko mnie kusi cos zrobic, ale nie wiem czy sie wlasnie naklejkami nie skonczy, a przynajmniej szablonami.
No i tez zastanawialam sie nad polkami wieszanymi, ale moj maz jak uslyszal, powiedzial odrazu NIE! No i moze lepiej, bo ja tylko bym sie zastanawiala, czy cos nie spadnie. Kiedys juz nam sie polka oberwala, wiec mam zle doswiadczenia :baffled: Ale ogolnie jest to very good rozwiazanie. Oszczednosc na miejscu.... Wiem cos o tym, bo i u mnie bedzie walka o kazdy centymetr.

Paula solarium jest tylko godne pozazdroszczenia. Ja swojemu mezowi zaraz zaczelam sie chwalic twoim solarium... Mowie "Patrz, jak maz kolezance kupil! No zobacz!" Potem mowie ile zaplacil: "Mowie, ze 700" On na to "Aha" A ja mu, ze: "EURO!" No to tylko bylo "O kur...!" :laugh2: Hiehie.... Zazroszcze, zazdroszcze.... A jak to z wydajnoscia co do pradu? Nie bedzie duzo zarlo energii?
Co do babci. No coz mozna powiedziec. Wiem, jak sie czujesz. Niedawno moja babcia zmarla. W zasadzie duzo chorowala "na glowe", ale to najwspanialsza babcia na swiecie. Nawet nas z mezusiem (wtedy jeszcze nie) kryla, jak baraszkowalismy w moim pokoju! Jak rodzice jechali, to stawala przy schodach i krzyczala "Marta! Starzy przyjechali!" :laugh2: Zlota kobieta! Strasznie mi bylo zle, jak zmarla. Zwazywszy, ze okolicznosci byly takie, ze zmarla sama w domu :-( W zasadzie juz sie pozbieralismy jakos, ale jak pomysle, ze nie zobaczy Julki, to az sciska za gardlo:-( Ale napewno nasze babcie beda sie cieszyc "z gory"! Napewno! I beda wspierac duchowo! Ja to wiem! Teraz nawet czesciej we snie mnie odwiedza! Na mszy ksiadz bardzo ladnie powiedzial, ze "Babcia teraz usiadla w fotelu i odpoczywa po calym trudzie zycia" i tak trzeba myslec!

Joannn ogladalam fotki! SLICZNIE! Bardzo ladnie! Gratulacje i tylko samych powodzen na nowej drodze zycia! :tak::-) CMOK, CMOK, CMOK! :laugh2:

Nina pisalas o tescie kolezanki, w jej wypadku najlepiej zrobic test z krwi. Bedzie pewne jak w banku.
Ja dla przykladu robilam chyba z 4 testy. Bo pierwsze to dopiero po czasie tym "normowanym" pokazywaly taka baaaaaaaaaaaaaaardzo jasna kreske, albo nawet nastepnego dnia. No, ale ja nie mialam odwagi isc na test z krwi. Nie planowalismy ciazy, co nie znaczy, ze nie cieszylismy sie! Ale na poczatku to dostalismy lekko mlotkiem w glowke. I przez jakis czas, ja nadal twierdzilam, ze dostane okresu! :laugh2::happy: CZUBEK!:wściekła/y: Prawie miesiac :eek: No i wreszcie kupilismy ostatni, ktory zostal do dzis na pamiatke. Tylko w tym kreska to TAAAAK wali po oczach :laugh2:

No kochaniutkie, ja musze swoje jedyne spodnie do wyjscia wywiesic na slonko, bo od wczoraj ta guma jeszcze nie wyschla, a ja na 11 musze byc w przychodni po numerek....
Mowilam Wam, jak u mnie jest strasznie z tymi numerkami?! Baby juz od rana siadaja w poczekalni i do 13.30 siedza i kolejke zaklepuja. Tak, ze jak przychodze kolo 11 to jestem jakas 7, 8. Numerkow jest 20:baffled: A numerki wydaja dopiero od tej 13.30. Szkoda gadac! Ciezarna tez nie moze sie wczesniej zapisac. Jedyne dobre, ze mozna sie ewentualnie pomiedzy wepchnac. Bo czasem przychodza tylko po recepte na 5 min.:eek::szok::baffled:
 
Witam Majóweczki! A ja się boję, ale męża.... bo... bo ja wczoraj miałam zły dzień i się bardzo złościłam i wogóle i ten, no.... ścięłam włosy z takiej długości do ramion na zupełną chłopczyce. I się boje, bo on mnie jeszcze nie widział:szok: a nie lubi kobiet z krótkimi włosami. I specjalnie zrobię mu dziś ogórkową, bo bardzo lubi, to może go tym udobrucham. A w czwartek przyjazd teściowej, a on musi być w dobrym nastroju, nie?

a tak poza tym, to po weekendzie dziwnie tak jakoś. Niby słonko świeciło, niby ładnie było, ale tak jakoś duszno. Byłam wczoraj na spacerze, z siostrą i szwagrem, bo mąż w pracy. Jak wróciłam, to tylko w ogródku na ławeczce usiadłam i pół godziny potem mnie obudzili, bo prawie z niej spadłam. A dziecku to się chyba podobało, bo jakaś taka spokojna wczoraj była. :eek:
 
Dzień dobry majóweczki. Pienny weekend nam minął mam nadzieję, ze Wam wszystkim tak dobrze jak mnie. Musze się Wam pochwalić moi mężczyźni wczoraj zwalili mnie z nóg. Od paru dni czułam, ze coś kombinują. Chodzili, szeptali, podśmiechiwali sie pod nosem a wczoraj kazali sie zbierac na ZAKUPY:rofl2:(pomyslałam, ze albo świat zwariował albo ja). Buszowałam sobie SPOKOJNIE(to tez szok)po chorzowskiej Silesi a oni ani słowa(zawsze przy zakupach jest awantura, ze za długo, że głodni , spragnieni-wczoraj nic). Kiedy skierowałam sie w strone TESCO (świeta za pasem trzeba zrobic zakupy) panowie siła mnie odciagnęli. Nie wytrzymałam i pytam O CO CHODZI DO CHOLERY? A męzulek do mnie, że jedzenia na świeta nie trzeba bo wyjeżdżamy! Ja oczy jak orbity:szok:, mój mąż chce sie z domu ruszyć w świeta. Zarezerwował Wielkanocny,rodzinny pobyt w SPA żebym sie zregenerowała przed porodem:-).


Tak więc u mnie weekend pełen wrazań a jak u Was?
 
mamamatysia zazdroszczę. Ja tylko do rodziny męża pojadę, a tam walka z suty i tłusto zastawionym stołem.

a mam pytanie do bardziej "doświadczonych" mam. Jak to jest z czopem śluzowym? Wiem, że to galaretowate coś tam, może być podbarwione krwią. Można pomylić z upławem? takim obfitszym?
wiem, że pojawia się na godzinę/dzień czy nawet tydzień/dwa przed porodem. Może wypaść na "raz" albo z wodami na "raty". Ale jak to coś tak dokładniej wygląda? Czy coś temu towarzyszy? Jakieś uczucie/odczucie?
 
reklama
Tsarino czop śluzowy wygląda dokładnie tak jak napisałaś. U mnie przy starszaku czop pojawił się jak już miałam skurcze co 10 min. Wiec wiedziałam ,że to już to. do szpitala pojechałam dopiero jak skurcze były co 4 minuty i dojechałam to juz było rozwarcie na 6 cm., wiec szybko mi poszło. Wody mi nie odeszły, przebijali pecherz płodowy. Czopu śluzowego raczej z upławami nie pomylisz:-)
 
Do góry