Cześć kobietki
nie było mnie trochę, laptop mi się znów zepsuł
M mi przyniósł swojego do pokoju, mam przy łóżku na stoliku, ale nie mogę go ruszać bo kiepsko styka ładowarka i się rozłącza
jutro mojego do serwisu zawiezie. Zdycham, jest mega gorąco a ja leżę plackiem w domu
w piątek miałam wizytę u gina, mam nadal leżeć, glukoza ok, kolejna wizyta za 2 tyg. Po takiej wyprawie do lekarza czuję że wieczorem skurcze mocniejsze i więcej
przez tydzień dzięki mojemu M przytyłam prawie 1kg, ma urlop i cały czas mnie futruje
czekoladka21 trzymaj się i jutro leć do lekarza.
Moje dziecko wczoraj wpadło do domu z kuzynem
po tygodniu, przyjechali nad morze na 2 dni i wracają, wpadł na jedną noc żeby ciuchy mu wymienić
cały szczęśliwy bo tyle nowych rzeczy tam widział
i traktorem go przewieźli i na kombajnie
i miód z ula jadł
bruuuudny na maksa ale jaki szczęśliwy
i dziś już wybył
A wy jak? znosicie ciepełko?
akaiah może przez ten upał się kiepsko goi ? no mam nadzieję że jutro lekarz coś zaradzi na to
a muszę się wam pochwalić że widzę dwie bardzo pozytywne rzeczy obok mnie
moja koleżanka która od lat się leczyła jest w ciąży !!! strasznie się cieszę
a druga to że moja kuzynka której się niestety nie udało kilkakrotne in vitro, dostała telefon że jest dzidziuś około 3 lat i chyba w przyszłym tygodniu będzie już z nią
i będzie mamą
) wzruszyłam się strasznie jak się o tym dowiedziałam, nie była to łatwa decyzja z adopcją bo jej M nie był przekonany ale w końcu po rozmowach w ośrodku adopcyjnym przekonał się że to może być równie wspaniałe jak posiadanie własnego dziecka
a Ona jest taka ciepła i tak bardzo pragnęła mieć dziecko, mam nadzieję że będą szczęśliwi wszyscy