A ja chyba rozumiem autorkę. U nas było tak: Pokazanie kalendarza, wyjaśnienie jakie są opcje, że refundowane, to więcej wkłuć, ale że to od nas zależy itp. Że można jeszcze szczepić na meningokoki itd.
Nie ma aż tyle preparatów, ale dla mnie już sam kalendarz był skomplikowany, a że wiedzieliśmy, że chcemy na różne dodatkowe rzeczy szczepić to też omówiliśmy to z lekarzem od razu. Ja nie jestem taka ogarnięta w tym temacie, żeby wiedzieć dokładnie. Wiadomo, że to moja decyzja, ale mimo to chciałam aby ktoś mi opowiedział, co jest do wyboru. Co prawda i tak musieliśmy sami zrobić jakiś tam risercz w necie, ale wyszliśmy z poczuciem, że lekarz nam wytłumaczył jak do tego podejść.
@Jagoda132 , moje dziecko też płakało u lekarza, a jeszcze musieliśmy robić badania krwi tydzień oo urodzeniu, też było strasznie. To normalne. Takie noworodki i niemowlaki tak reagują. Poza tym wyszykowanie się na czas itd... Dlatego ja ograniczałam wizyty do minimum i wolałam szczepionki skojarzone żeby mniej razy pojawiać się w przychodni. One są stosowane od lat i są bezpieczne.
Przy pierwszej corce tak bylo i u nas. Na wizycie patronazowej, jeszcze przed szczepieniami, pediatra wyjasnila nam, jak wyglada kalendarz szczepien, jakie sa dwie drogi (na tamten moment), co dobrze doszczepic dodatkowo. Nie narzucala swojego zdania, ale po krotce opowiedziala. I zostawila nam decyzje do najblizszych szczepien.