Hej Kobitki,
no z tymi chrzcinami to widzę wszędzie ból głowy My myślimy żeby zrobić 13 kwietnia na drugą rocznice ślubu, ale nie wiem czy nie skończy się tak że zrobimy tylko na 7 osób - my, moja siostra z chłopakiem, kumpel macka i moja mama bo tak - dziadków nie mamy, rodziców też nam przetrzepało... musielibyśmy zapraszać kuzynostwo a ich jest sporo a jak jedno się zaprosi to wypada zaprosić innych i wyjdzie z 30 osób a to już knajpa. Licząc jakieś 100 zł za osobę to już 3000... a ubrać się, dziecko, nie nie...ja już po weselu którego nie chciałam a które nadal spłacam mam dość takich rzeczy które "wypada". Bo najpierw słucham że mi coś wypada albo coś nie a potem sama płace i w długi wpadam.
Drugie imię nadamy, będzie Alicja Maria...ot moim zdaniem wymodlone dziecko takie moje małe będzie
W pasie mam jakieś 107 w tygodniu sprawdzałam i chyba jakoś tak było. Z wagą znów coś się rypie bo wczoraj było 72 dziś już 74 :/ M. sugeruje że to woda ale tak czy inaczej to by było już +10 kg a ja liczyłam że góra 12 przytyję :/
Na FB koleżanka która rodzi w grudniu napisała że ma smaka na żelki i jak jej się w komentarzach "uprzejmi" odezwali to aż mi się jej szkoda zrobiło - żeby uważała, że potem nie zrzuci, że zaraz przytyje...no i ona napisała że ma +3 kg i się zastanawiam - JAK!!?? Widziałam co ile waży i albo nie chciała publicznie pisać wagi albo u mnie coś za bardzo się rozbujało :/
Nie mam Kochane siły i ochoty na nic. Teraz już jak wiem , że M co tydzień będzie wyjeżdżał i wracał w piątki to w ogóle chcę już październik i niech on siedzi na d... :/
W ten weekend musimy skończyć wyprawkę bo jak go nie będzie to pewnie w ogóle popadnę w marazm :/
W nocy przeżywam katorgi, przewrócić z boku na bok jest bardzo trudno. Do tego wstaję sikać jak szalona a wstanie po długim leżeniu tez łatwe nie jest. Brzuch się napina aż pobolewa, mała potrafi tak nogę wbić pod żebra że się muszę wygiąć w drugą stronę
kaskaleczna kurcze dalaś mi do myślenia z tą kurtką...ale nie wydam kasy na kurtkę zimową, muszę się wcisnąć w starą :/ a najwyżej będę łazić rozpięta...oby zima byla lekka :/
no z tymi chrzcinami to widzę wszędzie ból głowy My myślimy żeby zrobić 13 kwietnia na drugą rocznice ślubu, ale nie wiem czy nie skończy się tak że zrobimy tylko na 7 osób - my, moja siostra z chłopakiem, kumpel macka i moja mama bo tak - dziadków nie mamy, rodziców też nam przetrzepało... musielibyśmy zapraszać kuzynostwo a ich jest sporo a jak jedno się zaprosi to wypada zaprosić innych i wyjdzie z 30 osób a to już knajpa. Licząc jakieś 100 zł za osobę to już 3000... a ubrać się, dziecko, nie nie...ja już po weselu którego nie chciałam a które nadal spłacam mam dość takich rzeczy które "wypada". Bo najpierw słucham że mi coś wypada albo coś nie a potem sama płace i w długi wpadam.
Drugie imię nadamy, będzie Alicja Maria...ot moim zdaniem wymodlone dziecko takie moje małe będzie
W pasie mam jakieś 107 w tygodniu sprawdzałam i chyba jakoś tak było. Z wagą znów coś się rypie bo wczoraj było 72 dziś już 74 :/ M. sugeruje że to woda ale tak czy inaczej to by było już +10 kg a ja liczyłam że góra 12 przytyję :/
Na FB koleżanka która rodzi w grudniu napisała że ma smaka na żelki i jak jej się w komentarzach "uprzejmi" odezwali to aż mi się jej szkoda zrobiło - żeby uważała, że potem nie zrzuci, że zaraz przytyje...no i ona napisała że ma +3 kg i się zastanawiam - JAK!!?? Widziałam co ile waży i albo nie chciała publicznie pisać wagi albo u mnie coś za bardzo się rozbujało :/
Nie mam Kochane siły i ochoty na nic. Teraz już jak wiem , że M co tydzień będzie wyjeżdżał i wracał w piątki to w ogóle chcę już październik i niech on siedzi na d... :/
W ten weekend musimy skończyć wyprawkę bo jak go nie będzie to pewnie w ogóle popadnę w marazm :/
W nocy przeżywam katorgi, przewrócić z boku na bok jest bardzo trudno. Do tego wstaję sikać jak szalona a wstanie po długim leżeniu tez łatwe nie jest. Brzuch się napina aż pobolewa, mała potrafi tak nogę wbić pod żebra że się muszę wygiąć w drugą stronę
kaskaleczna kurcze dalaś mi do myślenia z tą kurtką...ale nie wydam kasy na kurtkę zimową, muszę się wcisnąć w starą :/ a najwyżej będę łazić rozpięta...oby zima byla lekka :/