reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy listopad 2013

1175058_600929403292203_1549631389_n.jpg
 
reklama
Gusiak trzymaj się, nie martw się Kochana. Dzidzia spokojnie poczeka, aż będzie gotowa. Twoje cierpienie będzie nagrodzone ślicznym, zdrowym dzieciaczkiem. Myśl pozytywnie!



Akaiah dzięki za info o warsztatach.
 
czesc dziewczyny po krotkiej przerwie...widze ze duzo sie dzieje..Gusiak trzymam kciuki i glowa do góry bądź dzielna.
Ja za to dzis dostałam pismo informujace ze ZUS wszczal postepowania w celu ustalenia mojego prawa do ubezpieczenia - czyt. w celu odmówienia mi prawa do ubezpieczenia z umowy o prace. Jestem zdruzgotana i zalamana, wyje od rana. Jak tak mozna!!! od kiedy pamietam place skladki i haruje jak wół pocieszajac sie ze przynajmniej na macierzynskim bede miala cos z tego. Nie moge przestac plakac:-( M na mnie krzyczy zebym sie uspokoila ale jak mozna!!!....nie patrze innym w okna ale jak widze jak ludzie kombinuja i oszukuja ZUS a ja tyle lat oddawalam miesiac w miesiac kawal mojego dochodu na ubezpieczenie a teraz mam zostac z niczym to łzy same cisna mi sie do ocu. Niepotrafie tego pojąc czuje sie oszukana i bezradna. I jeszcze poczucie winy ze szkodze malenstwu bo od rana leze zwinieta w klebek...i wyje. Nie bede walczyc nie mam sily :no:
 
reklama
Dziewczyny, Rojku, dziękuje za smsa, udało mi się połączyć z forum, przez ponad 2 tygodnie miałam laptop w serwisie, na poddaszu dalej mamy remont i przez to że mój Łukasz łączył na górze elektrykę ponad tydzień nie mieliśmy też działającego routera bo akurat stoi tam, czyli odcięta od świata zupełnie.

Wszystko u nas w porządku, Mikołaj harcuje coraz mocniej i niestety coraz bardziej boleśnie, ale już bez niespodzianek, kończy się też pomału ten pierdzielnik w domu, za jakiś tydzień może dwa powinniśmy być na swoim, na razie bez kuchni i kanapy w pokoju ale mamy gdzie spać i na swoim, dla malutkiego też już mam prawie wszystko, zostały pierdółki :) teraz byle Łukasz znalazł szybko jakąś nową pracę bo kończą nam się rezerwy.. :/ I tak powiem Wam że byłam w sumie trochę zdołowana i przybita tym wszystkim, teściowa siedziała nam na głowie ciągle i wymyślała niestworzone rzeczy, ten brak stabilizacji i ciągłe wydatki, ale tak sobie dziś uświadomiłam że przecież już tak mało czasu zostało, trzeba się cieszyć , prawda?:)

Widzę za to że tu się wiele zmieniło, ściskam Was więc wszystkie razem i każdą z osobna, i za pamięć i na przywitanie i na pocieszenie te które się teraz martwią o swoje skarby, bądzcie dzielne, wytrwałyśmy tak długo teraz już nic złego nie może się stać:)

A tu dowód na to że na prawdę mamy się dobrze :))
Mikołajowe harce ;) - 29 tydzień ciąży - YouTube
 
Do góry