Maju widzę, że humorek się poprawił – cieszę się bardzo
a u dentysty powodzenia.
Ja też dziś marnie śpię. W sumie kręcę się od 4. Niby nic mi nie jest, a spać nie mogę :/
annie. Chyba zaraz i ja lodówkę dopadnę
M dziś ma wolne. Śpi. Wieczorem złapaliśmy się o to, że on nie będzie wstawał w nocy do dziecka, bo on pracuje na 2 etaty, a ja będę siedziała w domu i mało robiła (na szkole rodzenia mówili, żeby odpoczywać, regenerować siły, a nie tylko sprzątać jak maluch śpi. Tak wziął sobie to do serca, że już ma wizję, że poza karmieniem nic w domu nie będę robić). Czy on musi słuchać wybiórczo? Tylko to, co jemu pasuje??? Rozumiem, że jak non-stop pracuje na dwunastki, to nie będę go ciągle budziła, ale jak z raz mi dziecko poda, to korona mu z głowy nie spadnie. Poza tym chyba nie myśli, że po powrocie z pracy nie pomoże mi np. przy kąpieli, czy przewinięciu Piotrusia? No tak się zbulwersowałam, że chyba przez to spać nie mogłam. Wiem, że wszystko wyjdzie w praniu, ale coś czuje, że będzie walka... I znowu brak wyobraźni u chłopów – samo się zrobi, a ja będę tylko karmić i przewijać.
Macie jakieś sposoby zaangażowania chłopa zmęczonego po pracy w obowiązki przy dziecku? Nie mówię o harówce, ale niech też ma swój udział w tym wszystkim...
Czasami mnie swędzi stopa albo dłoń, kurcze - sama nie wiem, czy to nie z przewrażliwienia, odkąd dowiedziałam się na forum o tej chorobie.
Jolka, akaiah trzymajcie się swoją drogą z tymi wynikami.
U nas dziś znowu wietrzny i chyba zimny dzień, ale nie upały w końcu