Hejka dziewczyny...nie mam czasu po tyłku si epodrapac, mam tyle zajesc w domu, przy remoncie,i przedewszystkim zaczela sie szkoła.Starszy jak zwkle o0k, nawet zadowolony ze juz czas szkolny.Ale młodszy....masakra.Placz rozpacz, dlaczego mama go zostawia w zerówce, wiem, ze musze byc twarda.Sama do niedawna pracowalam w przedszkolu, mimo to serce w srodku sie kraja...Dziś to samo z rana...potem ponoc jest juz ok, bawi sie , je.Najgorzej jak musimy sie rozstac..no cóz mogłam sie tego spodziewac, nawet w przedszkolu, byłam z nim, ja tam pracowałam, widział mnie codziennie...Teraz nowe Panie , nowe dzieci, w sumie nie zna nikogo, cała grupa sie zna, on jedyny doszedł...
Własnie dolazłam do domu, ledwo łaze, tak dokucza mi ta kosc łonowa..boli strasznie...musze 9 koniecznie zgłosic to lekaorzwi. No i ciekawostka 1 raz od urodzenia młodszego syna jestem sama w domu!!!!!!Nie wiem jak ja ten czas sobie zorganizuje...ale póki co dziwne uczucie, ze nikt nic ode mnie nie chce..Nawet ten stan za bardzo mnie nie cieszy, bo ciąza juz tak "ciazy" ze chce konca, potem bedzie mała, wiec znów luka bedzie zapełniona...
Własnie dolazłam do domu, ledwo łaze, tak dokucza mi ta kosc łonowa..boli strasznie...musze 9 koniecznie zgłosic to lekaorzwi. No i ciekawostka 1 raz od urodzenia młodszego syna jestem sama w domu!!!!!!Nie wiem jak ja ten czas sobie zorganizuje...ale póki co dziwne uczucie, ze nikt nic ode mnie nie chce..Nawet ten stan za bardzo mnie nie cieszy, bo ciąza juz tak "ciazy" ze chce konca, potem bedzie mała, wiec znów luka bedzie zapełniona...