reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

AAAAAAAAAA przez was zaczełam się stresować jutrzejszą wizytą u gina. Tym bardziej że nie idę do mojego bo mój w zwartki nie przyjmuje a piątek wolny a nie chcę robić problemów pracodawcy...

...
Wiem dziewczyny ze to jeszcze za wcześnie ale ... wczoraj spotkałam sąsiadkę która rodziła 2 tygodnie temu :) i powiedział ze rodziła naturalnie ze znieczuleniem zewnątrzoponowym i bardzo sobie chwaliła, powiedział że w spokoju rodziła bez paniki nerwów i strasznego bólu i o wiele lepiej jej się współpracowało z lekarzem i położną, bardziej świadomie. I tak teraz sobie myślę brać czy nie ? U nas są dwa szpitale gdzie dają takie znieczulenie a w tym w którym chciałam rodzić to nie dają hmmm i teraz się zastanawiam. A co wy myślicie o takich znieczuleniach ??
Ja osobiście jestem bardzo przeciwna ale zzo to chyba najlepsza opcja ze znieczuleń. Rozmawiałam trochę ze znajomym anestezjologiem i to wygląda tak że podawane znieczulenie musi być dostosowane przede wszystkim do dziecka dlatego jest bardzo ważne do którego momentu można podać leki. Nie chciała bym straszyć ale moja koleżanka zażądała znieczulenia podano jej coś na D (nie pamiętam nazwy więc nie chcę wprowadzać w błąd) a mały urodził się tak szybko, że... no właśnie najpierw musieli go ratować bo nie oddychał po lekach...
ale to nie było zzo u nas do zzo prowadzą wcześniejszą kwalifikację i można się załapać bezpłatnie (tak było 5 lat temu) obecnie nie wiem i się nawet nie dowiaduję.
Ale u mnie to chyba trochę inna bajka bo najprawdopodobniej mam wysoki próg bólu - przy porodzie z Maksem nie czułam skurczy i urodziłam w niecałe 1,5h.
Najbardziej się zdziwili w banku krwi (u nas pierwsze dziecko w rodzinie dlatego się zdecydowaliśmy) mąż dzwonił po 20 że się zaczyna oni do usłyszenia rano a ty 21:30 kolejny tel. i ta sama Pani w szoku, że już po.
...
Ja urodziłam Maję bez znieczulenia i jeśli się da, to spróbuję i tym razem bez. Nie ma się co nastawiać na konkretną opcję, bo różnie może być. Po zzo bywają też różne komplikacje, w końcu to zastrzyk w kręgosłup :szok: i nie wiem, czy tego się nie boję bardziej.
No włąśnie z opinii znajomych korzystających ze znieczuleń z różnych względów to większość miała potworny ból głowy ale to pewnie każdy inaczej przechodzi.
...
Ciągle coś się dzieje. Wczoraj odebrałam synka z przedszkola z gorączką 39,5 stopnia. Dzisiaj byłam u lekarza rodzinnego i prawdopodobnie jest to wirus bostoński :-( niby nic groźnego i leczy się objawowo jak ospę tylko to cholerstwo jest podobno bardzo zaraźliwe i może być groźne w ciąży. Kurka zaraz mi głowę rozsadzi!!! Boję się teraz żeby się nie zarazić, mały płacze że dzidziuś może przez niego zachorować. Zwariuję zaraz...

Czy któraś z was miała z tym do czynienia??
U mnie syn miał chorobę Bostońską jak zwykle u niego nietypowy przebieg... nie łuszczyły mu sie paznokcie ani skóra... za to u mnie i owszem skóra z rąk schodziła ale raczej delikatnie. Z tego co wtedy czytałam to dorośli się rzadko zarażają ale akurat mi się udało he he he
Ni_kusia właśnie dzwoniłam do gina, nie wiele mi to dało. Zapytał tylko o tydzień ciąży i że nie słyszał żeby to miało jakieś przykre konsekwencje dla dzidzi a nawet jak się zaraziłam to i tak nic nie możemy już zrobić bo tego się nie leczy:-( a mnie już boli gardło i język swędzi tam daleko. Jak ja już bym chciała urodzić zdrowego dzidziusia bo do kwietnia to się psychicznie wykończę:-(.
Tak jak już pisałam dorośli podobno rzadko się zarażają - trzymam kciuki co byś nie podłapała.
Ja z kolei tyle nasłuchałam się właśnie o powikłaniach po ospie, że synusia zaszczepiłam przeciw temu dziadostwu(siebie tez bo nigdy nie chorowałam). Siostrzeniec męża w marcu miał ospe, a po niej 3 tygodnie zapalenie oskrzeli i zapalenie płuc. Córka znajomej mojej mamy po ospie miała zapalenie mięśnia sercowego:szok:
Więc wolałam nie ryzykować i zafundowałam mu szczepionkę-mam nadzieje, że w 100% uchroni go przed chorobą.
Ja się boję szczepionek wiem że z ospą to na tyle ostrożnie by nie przeziębić - mój przyszywany brat do tego stopnia przeziębił ospę że miał zapalenie mózgu ale niestety mamusi się nie słuchało bo miał już naście lat i tak wtedy głupio wyszło...

Nie mam pojęcia jak to jest. Niby pediatra mówiła, że kiedyś byłą 1 dawka i po niej można było zachorować ale łagodnie. A teraz są 2 dawki i niby po nich nie powinno sie już nic przydarzyć- taka mam nadzieję bo ni epo to wydałam 400 zł aby mi i tak zachorował:baffled:

P.S. Cegłę dowieźli( nie tyle co mieli ale zawsze to coś)
No i nowiutkie łóżka dla Młodego też dotarło:tak: Ciekawe jaka będzie noc, bo do dzis spał w łóżeczku- nie chciał go oddać za nic. Zobaczymy cz Kubuś Puchatek pomoże...
też nie wiem u nas bez szczepienia ospa w ilości 10 może 15 kropek, ale latem to łatwiej nam było.
Jest jakaś ustawa obowiązująca dla sanepidów że dzieci żłobkowe te szczepienia powinny mieć bezpłatnie dostępne - to tak dla zainteresowanych.
Ancona o chyba faktycznie nie ma jakiegoś mocnego wpływu, to trochę jak angina jest i wysoka gorączka a potem krostki i... schodzące paznokcie. Okropna choroba w objawach po, ale przebieg to tylko się oszczędzaj jeśli masz. Ja się zaraziłam od dziecka chwile przed zajściem w ciążę, 3 dni i spoko, tylko paznokcie niestety schodzą do dzisiaj.
współczuję tych paznokci, a może jakaś odżywka? je ostatnio kupiłam eveline 8w1 w rosmanie chyba niecałe 10zł i jestem bardzo zadowolona.

A teraz zmykam bo Maks wymaga szybkiego położenia do spania a nie chce współpracować... do później.
 
reklama
czesc
kurcze zazdroszczę wam tych ruchów ja nic nie czuję a niby w drugiej ciązy da się wyczuć wcześniej :baffled:

ale powiem że mi przeszło przeziębienie i ból gardła po kuracji mlekiem z czosnkiem, miodkiem (ale nie razem bo jakoś to połączenie mnie słabi) i szałwią do płukania
 
Ale duzo dzisiaj napisalyscie!!! Czytalam na raty i chyba juz wszystkiego nie pamietam.

Ni_kusia super ze u Ciebie niezle! Masz racje, donosisz ciaze i bedziesz miala pieknego zdrowego dzieciaczka.

Ancona moja kolezanka ktora za dwa tygodnie ma rodzic tez niedawno przeszla ta chorobe. Na szczescie nic nie wskazuje na to zeby dziecku to zaszkodzilo. Teraz nasze dzieciaczki sa juz silniejsze i tak jak pisze dagmar, dobrze ze to nie pierwszy trymestr. Uwazaj na siebie!

Co do znieczulenia to ja jestem jak najbardziej za. Przy synku dostalam i bylo to zbawienie dla mnie. Ogolnie porod trwal niecale 8 godzin z czego synek urodzil sie godzine po podaniu znieczulenia. Bardzo balam sie ze po znieczuleniu akcja moze sie zatrzymac. Na szczescie poszlo szybko. Tym razem tez bym chciala zzo chyba ze pojdzie mega szybko.

Co do ospy to rzeczywiscie dwie dawki szczepionki sa zdecydowanie skuteczniejsze. Ale oczywiscie zadna szczepionka nie daje 100% pewnosci. Ale skutecznosc jest naprawde duza. No i warto pamietac ze wlasnie dzieciom zlobkowym nalezy sie za darmo.

My dzisiaj trzy godziny spedzilismy jezdzac po cmentarzach. A jutro wyjezdzamy w rodzinne strony mojej mamy, 350km. Wracamy w niedziele. Nie bylismy tam juz ponad dwa lata wiec ciesze sie na ten wyjazd. Mam nadzieje ze dobrze sie bede czula. I ze synek bedzie grzeczny w drodze!!!
 
Beatka tak sprawdzałam właśnie tą stronę :)

Agunia, Dagmar, Edysiek, L-oka, Polisia, Auliya, Marcia :) dziewczyny bardzo dziękuję za Wasze opinie na temat zzo :) to będzie mój pierwszy poród i strasznie się boję bo chyba za dużo się naczytałam i nasłuchałam koleżanek :) więc chyba jednak się zdecyduje na zzo no ale zobaczymy jak to będzie wyglądało w rzeczywistości :) ale bardzo dziękuję za Wasze opinie :)

Ancona głowa do góry wypij mleko z miodem i czosnkiem i tantum verde weź na gardełko i kuruj się przecież to może być tylko przeziębienie :)

TruskawkowaMamba dzięki za podpowiedź z tymi zaparciami mam nadzieję że pomoże :)

Ja już jestem po pracy, dzisiaj troszkę się nachodziłam i kręgosłup daje popalić a maluszek sobie figluje aż miło :)

Miłego wieczora kobitki :)
 
Dziękuję dziewczyny za pocieszenie, ale teraz trzymajcie kciuki żeby wszystko było ok z dzidziusiem. Zaraziłam się - są już pierwsze pęcherzyki na podniebieniu i języku. Polisia przeraziłaś mnie tymi paznokciami :shocked2: mi jak mi ale mały i tak ma słabe paznokietki.
Głowa mnie boli już nie wiem czy to nerwy czy od tego choróbska. Chyba jutro pójdę do rodzinnego tak na wszelki wypadek.
 
Sprawa do dziewczyn z niskim łożyskiem
Teściowa ma imieniny i nas zaprasza ( mieszka 50 km od nas). Mąż jako synuś mamusi powiedział, że obowiązkowo jedzie i jak ja nie chce to pojedzie sam z młodym:szok: No tego to nie przeżyję!!!!!
jak myslicie chyba moge jechać co???? Niby lekarz przeciw wskazan nie widział.....mam dylemat tym bardziej, że zła jestem na ową teściową:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Ale jak sami pojada to zawału dostane:baffled:
 
My dzisiaj trzy godziny spedzilismy jezdzac po cmentarzach. A jutro wyjezdzamy w rodzinne strony mojej mamy, 350km. Wracamy w niedziele. Nie bylismy tam juz ponad dwa lata wiec ciesze sie na ten wyjazd. Mam nadzieje ze dobrze sie bede czula. I ze synek bedzie grzeczny w drodze!!!
a nie do Zielonej Góry to jest około 350km akurat :) sama kursuję do Łodzi do rodziców czasem odkąd jestem w ciąży to decydujemy się na autostradę, drogo:baffled: ale za to dużo szybciej i wygodniej
Evelinkaaa mi najwięcej dała rozmowa z położną i anestezjologiem na szkole rodzenia :) może spróbuj ze swoją położną się skontaktować?

Parapety wybrane, ramki wokół okien też uff kolejne wybory za nami :) szkoda tylko, że to te najprostsze wybory dopiero :cool:
 
Ancona wspolczuje choroby. Ale tak jak Ci pisalam to jeszcze nie oznacza ze z dzidzia cos sie stanie. Oby szybko Ci przeszlo zeby wirus jak najkrocej byl w organizmie i przeszkadzal. Kuruj sie dzielnie!!!

Truskawkowa 50km mysle ze spokojnie mozesz jechac. To ze lozysko jest nisko jeszcze nic nie znaczy. Najwazniejsze ze nie plamisz, nic zlego sie nie dzieje. A puszczanie meza samego do mamusi nie wrozy nic dobrego. Takze zagryz zeby i jedz, najwyzej dogryziesz tesciowej ze cos niedobrego przygotowala ;-)

Z okolic Zielonej Gory mam ciocie i kuzynostwo, ktorzy tez przyjada. A jedziemy troche bardziej na poludnie, okolice Lubania. Ale z Lodzi to podobnie kilometrowo wychodzi jak do ZG. Tylko inna trasa sie jedzie, bo my na Wroclaw a potem na Zlotoryje. Mam nadzieje ze nie bedzie masakrycznych korkow.
 
Z okolic Zielonej Gory mam ciocie i kuzynostwo, ktorzy tez przyjada. A jedziemy troche bardziej na poludnie, okolice Lubania. Ale z Lodzi to podobnie kilometrowo wychodzi jak do ZG. Tylko inna trasa sie jedzie, bo my na Wroclaw a potem na Zlotoryje. Mam nadzieje ze nie bedzie masakrycznych korkow.

O, a ja 15 lat w Złotoryi mieszkałam :) niedaleko cmentarza nawet, a teraz w Legnicy, to 20 min drogi ze Złotoryi, a jakieś 40 od Wrocławia ! Pozdrawiam !
 
reklama
Witam :-)
Evelinka zrobisz co uważasz za najlepsze dla Ciebie, a samo podjęcie decyzji pewnie nastąpi dopiero w trakcie porodu, bo wtedy się wszystko okaże :tak:
Jedyne co jeszcze mogę Ci doradzić to dobrze mieć męża przy sobie, bo wtedy nawet najgorszy poród nie jest taki straszny ;-)

Ancona zdrówka

Truskawkowa myślę, że taka krótka podróż nie powinna Ci zaszkodzić. A stres, który miałabyś przeżywać jak pojadą sami byłby gorszy ;-)

Marcia
to jedziesz w moje strony :-) , ja do Lubania mam jakieś 20 km (tak jak do Zgorzelca i Bolesławca).
I właśnie te 3 szpitale mam do wyboru, bo mam blisko. Jeszcze jest opcja Jeleniej Góry, ale to już jest trochę dalej.
Miliondni tyle samo mam też do Legnicy :-)
Ale szpital tam to podobno tragedia :sorry2:
 
Do góry