reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

Edysiek fajnie wiedziec ze mieszkasz tak niedaleko :-) jak tam bede to bede o Tobie myslala. My jedziemy do malej wsi Ubocze, zaraz obok Gryfowa Sl.

Eh jeszcze musze nas spakowac. Rzeczy dla mnie i meza to pikus, jak zwykle najgorzej jest z synkiem.
 
reklama
dzień dobry

kurde, jak ja się kiepsko czuję. Wczoraj odkryłam, że słabo mi się robi od niskiego ciśnienia, bo mi skacze w ciągu dnia. Czy któraś z was też ma problem z niskim ciśnieniem? jak sobie radzicie?

Ja znieczulenia nie miałam, bo jak rodziłam Młodego to u mnie w szpitalu nie było. Miałam tylko znieczulenie do cc. Od zeszłego roku jest w moim szpitalu znieczulenie, ale nie wiem, czy się zdecyduję. Mam wysoki próg bólu. Synka rodziłam od 5 rano do 1.40 w nocy, poród zakończył się cc. Najbardziej wymęczona byłam tym upałem, który panował za oknem.
 
Dien Doberek dziewczynki:)
Nie rodziłam wcześniej więc na temat znieczulenia się nie wypowiem. Będę miała cc więc i znieczulenie będzie. Jedno tylko wiem że jsk każdy specyfik na każdego inaczej działa i inaczej się czuje po nim więc nie pamiętam już która z Was ale nie ma co się stresować opowieściami koleżanek bo to na dobre nie wyjdzie:)

Ospe przechodziłam więc też nie wypowiem się na ten temat:)

To może życze Wam udanego dnia:))
 
O, a ja 15 lat w Złotoryi mieszkałam :) niedaleko cmentarza nawet, a teraz w Legnicy, to 20 min drogi ze Złotoryi, a jakieś 40 od Wrocławia ! Pozdrawiam !

No proszę, a ja studiowałam w Zielonej Górze. Zresztą w Złotoryi mieszka koleżanka, z którą wspólnie wynajmowałyśmy mieszkanie. A z Legnicy mój mąż dostał wczoraj zaproszenie do wzięcia udziału w konkursie Satyrykon, a do tego ze dwa lata temu miał tam wernisaż. Kurcze jaki świat jest mały. Zaraz się okaże, że chodziłyśmy na te same wykłady :-)

dzień dobry

kurde, jak ja się kiepsko czuję. Wczoraj odkryłam, że słabo mi się robi od niskiego ciśnienia, bo mi skacze w ciągu dnia. Czy któraś z was też ma problem z niskim ciśnieniem? jak sobie radzicie?

Ja znieczulenia nie miałam, bo jak rodziłam Młodego to u mnie w szpitalu nie było. Miałam tylko znieczulenie do cc. Od zeszłego roku jest w moim szpitalu znieczulenie, ale nie wiem, czy się zdecyduję. Mam wysoki próg bólu. Synka rodziłam od 5 rano do 1.40 w nocy, poród zakończył się cc. Najbardziej wymęczona byłam tym upałem, który panował za oknem.

Ja mam bardzo niskie ciśnienie. Jak zajrzałam do karty ciąży to najwyższe to 90/65, a najniższe 90/50. Tyle tylko, że ja nie odczuwam żadnych dolegliwości z tym związanych. Piję sobie jedynie kawkę codziennie żeby troszkę je podnieść.

Natomiast co do znieczulenia przy porodzie to jeszcze nie podjęłam decyzji, ale myślę, że się zdecyduję. Tym bardziej, że u mnie w mieście jest bezpłatne.
 
Dziewczyny nie odpisuje.
Wczoraj byłam u lekarza i przypadkowo wykrył arytmię, jeszcze do mnie jak to możliwe, że ja nie czuję, że mi serce źle bije :O

Dzwoniłam do gina i w mojej sytuacji oczywiście koniecznie kardiolog i konsultacja, noż kurka wodna, coś jeszcze?????????????????
 
N kurcze Dagmar jak nie urok to przemarsz wojsk:( Ale to dziecko będzie szczęściarzem skoro teraz tyle się musisz stresować. Na pewno będzie miało szczęście w życiu:)
 
Nie chcę nikogo urazić, bo wiem że grono Matek-Kwietniówek mamy wyjątkowo rozgarnięte i zgrane ;) Ale ja nie wyobrażam sobie porodu naturalnego... a już nie wspominam o takim bez znieczulenia na żywca. Brr... Wychodzę z założenia, że w XXIw niehumanitarne są takie porody. Nie rozumiem, po co i matka i dziecko ma się męczyć, skoro można bez krzyku, bólu i ogólnie obrzydliwych i dantejskich scen ładnie, szybko i elegancko rozciąć brzuch, wyjąć malca, zaszyć i ta dam!
Poród w większości przypadków jest przeżyciem okrutnym, niemiłym i należącym do sfery wydarzeń o których nie chcemy pamiętać. Może ja pochodzę z "patologicznego" środowiska, ale nie trafiłam osobiście na kobietę, która stwierdziła że to "może być" przeżycie. Osobiście byłam przy 2 porodach, więc widziałam jak to wygląda, i zrobię wszystko co się da, żeby mój odbył się przy jak najmniejszym udziale mnie i moich dróg rodnych. Bleee
 
Nie chcę nikogo urazić, bo wiem że grono Matek-Kwietniówek mamy wyjątkowo rozgarnięte i zgrane ;) Ale ja nie wyobrażam sobie porodu naturalnego... a już nie wspominam o takim bez znieczulenia na żywca. Brr... Wychodzę z założenia, że w XXIw niehumanitarne są takie porody. Nie rozumiem, po co i matka i dziecko ma się męczyć, skoro można bez krzyku, bólu i ogólnie obrzydliwych i dantejskich scen ładnie, szybko i elegancko rozciąć brzuch, wyjąć malca, zaszyć i ta dam!
Poród w większości przypadków jest przeżyciem okrutnym, niemiłym i należącym do sfery wydarzeń o których nie chcemy pamiętać. Może ja pochodzę z "patologicznego" środowiska, ale nie trafiłam osobiście na kobietę, która stwierdziła że to "może być" przeżycie. Osobiście byłam przy 2 porodach, więc widziałam jak to wygląda, i zrobię wszystko co się da, żeby mój odbył się przy jak najmniejszym udziale mnie i moich dróg rodnych. Bleee


Spoko, każdy ma prawo dl własnego zdania i własnych wyborów.
Powiem tylko, że ja rodziłam przez kilka godzin, miałam bóle krzyżowe, doszłam do partych ale niestety okazało się, że Młody nie da rady "wyjść tą stroną" i szybko robili cc. Osobiście odradzam cesarkę i hmmm dziwi mnie jak ktoś płaci byle nie rodzic naturalnie. Cc to zawsze operacja, przecięcia brzucha idt poza tym po cesarce długo dochodzi sie do powiedzmy normalności. Rana boli, ciągnie przez długi długi czas. Pamiętam jak w nocy nie miałąm siły wyjąć młodego z łóżeczka tak mnie brzuch bolał(a mam wysoki próg bólu). Do tego przez poł roku trzeba uważać-nie dzwigać nie ćwiczyć i potem te bóle na zmiane pogody bleeee Niestet teraz tez czeka mnie cesarka:-:)-(
Nie zrozum mnie źle, nie neguje Twojego zdania tylko wyrażam swoją opinie.
 
Dagmar-Ty to masz przeboje:szok::szok::szok: Oj maluszek miesza w organizmie mamusi, ale jak już sie urodzi to bedziesz miała spokój- jedyne co to pranie, prasowanie, karmienie itd;-) Ale to już pikuś:tak:
 
reklama
Tak obiektywnie patrząc nie ma idealnego sposobu na narodziny, albo boli dupa albo boli brzuch :) Ja osobiście jestem bardziej sceptyczna co do pocharatanego ( często rozerwanego ) krocza, niż do prostego cięcia po brzuchu. Ot, zależy do czego jest się bardziej przywiązanym :)
 
Do góry