reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

To chyba nie ten wątek ale..zastanawiam się właśnie czy przez ten celibat, nie będe miała gorszego porodu..przy poprzednich ciążach zwłaszcza drugiej nie miałam celibatu,ochota była wielka!-poród super,szybko,bez naciecia miodzio. W koncu podczas kochania się też jakiś masaż jest;-):-D
 
reklama
Dziewczyny z ciekawości zaglądam na wątek lutówek i marcówek i uświadamiam sobie jak niewiele nam zostało:) Lutówki powoli się rozpakowują, chyba z 5 już urodziło a marcówki jeszcze się trzymają choć chyba 3 są w szpitalu.
Matko toż to w marcu już będziemy jak na szpilkach siedzieć:))

Nie wiem dlaczego ale wcale mnie to nie stresuje:) Raczej czuję takie miłe podekscytowanie:)) że to już już za chwilkę:))
 
Dziewczyny z ciekawości zaglądam na wątek lutówek i marcówek i uświadamiam sobie jak niewiele nam zostało:) Lutówki powoli się rozpakowują, chyba z 5 już urodziło a marcówki jeszcze się trzymają choć chyba 3 są w szpitalu.
Matko toż to w marcu już będziemy jak na szpilkach siedzieć:))

Nie wiem dlaczego ale wcale mnie to nie stresuje:) Raczej czuję takie miłe podekscytowanie:)) że to już już za chwilkę:))

weź mnie nie strasz :szok: dlatego ja właśnie planuję spakować torbę do porodu już jakoś niedługo, tak na wszelki wypadek...
 
No tak ciekawe kiedy my zaczniemy się rozpakowywać :-) z Kubą miałam termin na 7.04 a urodził się 01.04 to tak myślę że od połowy marca powinnam być już zwarta i gotowa hehe skoro termin mam na 01.04 to też może być wcześniej.
 
Dziewczyny nie wiecie co to oponki? To wy dzieciństwo miałyście niepełne! A oponki to coś takiego z twarogu.
oponki2.jpg

Pyszne są. I udało mi się uniknąć ich robienia dzisiaj. W sumie to pewnie udałoby mi się całkowicie z nich wykpić, gdyby nie to, że sama nabrałam na nie strasznej ochoty.

A teraz zrobię zdziwiony ryjek laika: to podczas porodu jeszcze tną krocze? A co my mało się tam nacierpimy. Teraz to ja się dopiero zaczęłam stresować.

Mój mąż wczoraj jak się przebierałam to przyglądał mi sie bardzo długo i rzucił jeden krótki komentarz "ale ja cię zepsułem". Zastanawiałam się czy się nie obrazić, ale w sumie skoro wziął winę na siebie to postanowiłam dać mu spokój :-)

A ja dzisiaj miałam bardzo miły dzień. Pojechałam w końcu na zakupy do galerii i korzystając z ostatnich dni wyprzedaży kupiłam sobie kilka rozpinanych bluzek na czas karmienia. Podjęłam też próbę kupienia spodni, ale w tym stanie okazało się to nie do przejścia. W międzyczasie zrobiłam sobie przerwę na kawkę i rurkę z kremem i to już mnie całkowicie usatysfakcjonowało.
 

Załączniki

  • oponki2.jpg
    oponki2.jpg
    43,1 KB · Wyświetleń: 84
Ale dziewczyny ja nikogo nie straszę:) Strach ma wielkie oczy tylko:))

Agunia no nie ja Cię utukę:)) No i co Ty nas tu szczujesz oponkami:)) Albo nie będę Cię tłukła ... po prostu wproszę się do Ciebie na oponki:)) Mam dosyć blisko:))
 
Dziewczyny z ciekawości zaglądam na wątek lutówek i marcówek i uświadamiam sobie jak niewiele nam zostało:) Lutówki powoli się rozpakowują, chyba z 5 już urodziło a marcówki jeszcze się trzymają choć chyba 3 są w szpitalu.
Matko toż to w marcu już będziemy jak na szpilkach siedzieć:))

Nie wiem dlaczego ale wcale mnie to nie stresuje:) Raczej czuję takie miłe podekscytowanie:)) że to już już za chwilkę:))

No ja bym chciala juz rodzic, taz. nie juz w 29 tygodniu, ale zeby juz miec termin i miec dzidziola przy sobie. Chociaz pewnie teraz to sie latwo mowi a pod koniec marca zaczne siac panike:-D

Dziewczyny nie wiecie co to oponki? To wy dzieciństwo miałyście niepełne! A oponki to coś takiego z twarogu.
Zobacz załącznik 605804

Pyszne są. I udało mi się uniknąć ich robienia dzisiaj. W sumie to pewnie udałoby mi się całkowicie z nich wykpić, gdyby nie to, że sama nabrałam na nie strasznej ochoty.

A teraz zrobię zdziwiony ryjek laika: to podczas porodu jeszcze tną krocze? A co my mało się tam nacierpimy. Teraz to ja się dopiero zaczęłam stresować.

Mój mąż wczoraj jak się przebierałam to przyglądał mi sie bardzo długo i rzucił jeden krótki komentarz "ale ja cię zepsułem". Zastanawiałam się czy się nie obrazić, ale w sumie skoro wziął winę na siebie to postanowiłam dać mu spokój :-)

A ja dzisiaj miałam bardzo miły dzień. Pojechałam w końcu na zakupy do galerii i korzystając z ostatnich dni wyprzedaży kupiłam sobie kilka rozpinanych bluzek na czas karmienia. Podjęłam też próbę kupienia spodni, ale w tym stanie okazało się to nie do przejścia. W międzyczasie zrobiłam sobie przerwę na kawkę i rurkę z kremem i to już mnie całkowicie usatysfakcjonowało.

Ja wiedzialam, ze przy porodzie moga naciac krocze i mam wrazenie ze w Irlandii to hurtowo i bez potrzeby czasem robia. Musze sie dopytac na wizycie co i jak, bo wolalabym uniknac:tak:
Komentarz meza mnie dobil:szok::szok:


Za mna chodza truskawki, ale takie Polskie, czerwcowe, pyszne, drobne ale slodkie. No skad ja teraz truskawiki takowe wezme:cool:
 
Nie wiem dlaczego ale wcale mnie to nie stresuje:) Raczej czuję takie miłe podekscytowanie:)) że to już już za chwilkę:))
o ja właśnie tak się czuję :-)
Ja też patrzę jak znikają kolejne miesiące z ciążówek i jak zostaną tylko marcówki przed nami to zacznę się bać ;-)

Agunia mój mąż już od jakiegoś czasu mówi na mnie "grubasku" ;-)
 
Hej dziewczyny masę dzisiaj naskrobałyście i pewnie nie doczytam wszystkiego. widziałam że humory co niektórym nie dopisują więc i ja się dołączam. Wszystko jest bleee ryczeć mi się chce, wkurza mnie bałagan a co wstanę żeby coś zrobić to skurcze łapią :wściekła/y: kasy nie mam i się nie zanosi żebym miała a tyle do kupienia. echhh Pozatym czuję się gruba i brzydka i mam świadomość że będzie jeszcze gorzej bo leżąc tyję dużo szybciej mimo że jem normalnie. :no:Zaczęłam prać ciuszki dla małej i nawet to mi humoru nie poprawia. eeee nie będę smęcić taki dzień jutro będzie lepiej
 
reklama
Do góry