reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

Rety pol dnia mnie nie bylo na forum a tu czytania od groma. Eh widze ze depresji ciag dalszy :-( mnie na szczescie lepiej. Wpadl do nas brat, zaoferowal odlodzenie samochodu w zamian za podwozke. No to skorzystalam i wyrwalam sie na troche z domu. I dobrze mi to zrobilo.
Mam nadzieje ze Wam tez sie szybko humorki poprawia. To chyba ta pogoda tak nas doluje no i do tego zmeczenie, hormony i tak to jest. Ale no coz mamy prawo do tych humorkow. Ja i tak jestem w tej ciazy zdecydowanie spokojniejsza niz poprzednio. Wtedy to bylo pierwsze, wyczekane dziecko, wszystko chcialam miec gotowe wczesniej, wszystko inaczej przezywalam. A maz jak to facet nie rozumial moich potrzeb i na wszystko mial czas. Nie rozumial jak mozna przez miesiac wybierac posciel do lozeczka itp. A ja sie wsciekalam i robilam awantury ze mnie nie rozumie, nie wspiera itd. Teraz podchodze zupelnie inaczej do wszystkiego. Ja nie mam takiego cisnienia i od niego tez nie wymagam niewiadomo czego.

No i juz nie pamietam co wiecej pisalyscie. Lece zajrzec na pozostale watki bo tam pewnie tez sporo czytania
 
reklama
Jednak stres swoje robi.. nie mogę zasnąć, malutki w brzuszku chyba to czuje i zachowuje się inaczej niż zwykle, serce bije jakby brało udział w maratonie, brzuch się napina a ja chcę już zasnąć i obudzić się chociaż w poniedziałek. ..
Cieszę się że Was mam, przynajmniej mam komu pomarudzić :) spokojnej nocki
 
`Ancona` wspolczucia... wiem jak to jest nie spac w nocy..
Mam nadzieje ze jednak uda sie Tobie usnac - tego zycze!

Choc u mnie przeciez 6h do tylu za wami wiec w sumie wieczor to juz teraz zastanawiam sie jak bedzie moja noc wygladala..
2 dni temu jak tutaj sie doalczylam do was `kwietnioweczki` to przeciez (spalam jedynie 3h!) bo wstalam o 2:50! I nie spalam do wieczora....
za to nastepnego dnia to wyspalam sie od 23:30 do 7:30 :tak:
za to wczoraj to jak zasnelam o 23:30 to obudzilam sie o 4:30 I nie spalam juz...
ach...ta ciazowa bezsennosc ;-)

inna sprawa to mam nadzieje ze twoje dzieciatko tez jest OK! :tak: I moze to jedynie cos w rodzaju czkawki!? dlatego malnstwo sie wierci probojac sobie nie tyle z czkawka ale I z pozycja poradzic...
Inna kwestia to to ze dzisiaj (czwartek) juz jedna z dziewczyn pisala objawy jakie wyczuwa I ruchy na brzuszku pytajac czy to ta czkawka... I ja jak ten opis przeczytalam to wlasnie jakas godzine temu zaobserwowalm to samo u mojego dziecka...
a moze to taki czkawkowy dzien ;-) ze nasze maluszki maja czkawke? ;-) :-D


dobranoc dziewczyny spokojnej nocy `kwietnioweczki` wysypajcie sie :-)
 
Dopiero zauwazylam, `Rila` trzymaj sie! :tak:
Powodzenia w szpitalu oby wszystko bylo OK! Bede trzymac kciuki I daj znac jak wyjdziesz :tak:

Jeszcze podziekowania dla dziewczyny ktora podala ten link o masarzu krocza! Super fajny!! :tak:

Wy to pewnie za pare godzinek bedziecie sie budzily wiec milego dnia `kwietnioweczki` :-D:-D:-D
Albo nawet I juz fajnego weekendu!
Jakbym jutro nie pisala to do poniedzialku bo bede poza domem na weekend :-D
 
Witam :-)
Mąż pojechał do Wrocławia a mnie czeka teraz długi, stresujący dzień :baffled:

Rila będzie dobrze, na pewno wizja szpitala nie napawa optymizmem, ale oswoisz się z wrogiem ;-)
Ancona dzieciątka na pewno czują nasz stres, ale co poradzić.
 
Witam i dolaczam do bezsennych nocy. Obudzilam sie o 3.30 i do 5 nie spalam na pewno. Potem tez nie bardzo, moze mi sie oko na chwile przymykalo ale to byl taki plytki sen, ze slyszalam kazde przekrecenie sie Tymka w lozeczku, nie mowiac juz o mezu. A o 6.30 pobudka na dobre. Za to teraz najchetniej bym pospala do poludnia.
Planow na dzisiaj nie mam i to mnie troche denerwuje bo nie lubie tak. Nawet nie wiem co na obiad zrobic i mnie to wkurza. Dobrze ze juz weekend sie zaczyna.
 
widzę, że nie tylko mi dokuczają bezsenne noce... masakra. budzę się na wstawanie do toalety, budzę się na każde przewrócenie z boku na bok, do tego ostatecznie oczy otwieram już przed 6 i finito, tyle spania.
 
Ja nie śpię od 4:30, ale dzisiaj to musiałam wstać. Zawiozłam męża na pociąg i po powrocie oczywiście najpierw zjadłam (no i zajrzałam tutaj) i stwierdziłam, że położę się na chwilę jeszcze. Jak już udało się przysnąć to musiałam wstać, bo córa wstawała do szkoły.
Położyłabym się jeszcze, ale raczej nie zasnę, może później się skuszę.

Goga ja też za długo nie śpię i ostatnio zwykle koło 6 się budzę i po spaniu. Z tym, że wieczorem padam szybko.
 
o ja właśnie tak się czuję :-)
Ja też patrzę jak znikają kolejne miesiące z ciążówek i jak zostaną tylko marcówki przed nami to zacznę się bać ;-)

Agunia mój mąż już od jakiegoś czasu mówi na mnie "grubasku" ;-)

Jak słodko :-) A mój mówi do mnie ciuchcia, bo dyszę jak lokomotywa :-)

Hej dziewczyny masę dzisiaj naskrobałyście i pewnie nie doczytam wszystkiego. widziałam że humory co niektórym nie dopisują więc i ja się dołączam. Wszystko jest bleee ryczeć mi się chce, wkurza mnie bałagan a co wstanę żeby coś zrobić to skurcze łapią :wściekła/y: kasy nie mam i się nie zanosi żebym miała a tyle do kupienia. echhh Pozatym czuję się gruba i brzydka i mam świadomość że będzie jeszcze gorzej bo leżąc tyję dużo szybciej mimo że jem normalnie. :no:Zaczęłam prać ciuszki dla małej i nawet to mi humoru nie poprawia. eeee nie będę smęcić taki dzień jutro będzie lepiej

Na pewno będzie lepiej. Nie martw się - ja tez zaczynam głeboko analizowac na co mi starczy, a jeszcze łazienkę chciałabym do porodu zrobić....

Adela fajna ta torba ale cena powala..

A ja jak cały dzień był super to na wieczór doła łapię... Płakać mi się chce przez tą p***** szkołę :wściekła/y:, cały tydzień przebimbałam i nie zrobiłam nic, przytłacza mnie to i stresuje się jak nie wiem co, zła jestem na siebie że się nie uczę a jak tylko próbuję coś poczytać związanego ze szkołą to odrazu biegunki dostaję i skurcze mnie łapią, brzuch się napina i dalej leżę i nic nie robię:zawstydzona/y:. I tak w kółko.
Znowu spać przez to nie będę, tysiące głupich myśli i koszmary! Mam tak kilka dni przed każdym zjazdem! :-(

Z doświadczenia Ci mówię - trzeba to olać... Niestety nie da rady inaczej. Ja przez przejmowanie się na studiach dostałam takiego stresu, że wylądowałam w szpitalu, a w ciąży nie byłam...

I mnie się humor zepsuł :-( Na wizycie wszystko ok, dzieciaczki rosną jeden ponad 1 kg drugi 850 g, szyjka ładna tylko mnie lekarz wkurzył bo mówił że na sterydy do szpitala mi da skierowanie na 3 dni, a dziś jak przyszło co do czego to mam iść w czwartek a wyjdę w poniedziałek! Na moje oko to trochę dłużej:wściekła/y: a ja tak szpitali nie znoszę. I cały weekend tam spedzę, buuuuuuuu
AAA i termin CC mi ustalił na 11 kwietnia. Wychodzi na to że to krócej niż 3 miesiące :szok:
L- oka - w brzuszku 2 chłopaczki :-)

Rila - będzie dobrze :-) Mnie o dziwo lekarka na sterydy nie wysłała, no ale poza plamieniem w około 20 tygodniu nic się nie dzieje. Ja muszę w końcu też ustalić termin cc. U mnie dwie dziewczyny będą. A masz już imiona? No i czy jednojajowe chłopaki czy dwujajowe? U mnie najprawdopodobniej jednojajowe dziewczynki będą.

Adela618 bardzo fajne te rzeczy, tylko właśnie takie gadżeciarskie:-D bo do spania u kogoś to i wypiętą gondolę można przecież wykorzystać, fakt zajmuje więcej miejsca, no ale coś za coś...

acona nie przejmuj się babeczko, może pocieszy Cię fakt, że ja też z tych co odsuwają od siebie pilne rzeczy a potem stres mnie zżera. Ale będzie dobrze, jakoś ten zjazd przeżyjesz, szkoda nerwów, lepiej pomyśl o czymś miłym przed snem i się dobrze wyśpij, może Ci się humor polepszy - tego życzę!


A ja zaczęłam od wczoraj ruchy dziecka liczyć, zobaczymy czy wytrwam. Moje skubane maleństwo wyczuło chyba i teraz pięknie współpracuje. A w poprzednie dni były długie okresy ciszy i dlatego postanowiłam liczyć, no to teraz mam:-D

Też liczę :-)

Ancona, Misiarska dzięki za wsparcie, ogólnie problem w tym, że chyba mam psychikę trochę za słabą jak na sesję.

Uczyłam się na dzisiejsze koło od ponad miesiąca, łącznie.. nie wiem, 30 godzin? I nie zdałam. Bo przyszłam niewyspana, nie mogłam się skupić. A ci co nie uczyli się w ogóle napisali więcej niż ja. Więc co z tego, że się zmuszę do nauki, poświęcę czas, skoro efektów nie ma... Nigdy wcześniej nie ryczałam przez to, że coś mi źle poszło w szkole/na uczelni, dziś był pierwszy raz.

Plus wiadomo, że teraz mam presję ze wszystkich stron,żeby ten semestr zaliczyć, no bo ciąża,a po ciąży będzie ciężej. A mam 5 egzaminów do zdania, jeden gorszy od drugiego.

Co innego, jakbym się nie uczyła i położyła lachę- jakbym wtedy nie zdała, to przynajmniej byłaby to moja wina.
Albo jakbym materiału nie rozumiała dobrze, to by po prostu się okazało, że matma nie jest dla mnie.
A tak, to nie ma recepty. Coś może w głowie powinnam sobie poprzestawiać,wyluzować? Nie wiem.

Chyba powinnaś kochana wyluzować. Nerwy nic nie dadzą. Koło zawsze można poprawić. Musisz troszkę spokojniej do tego podejść.

Witam i dolaczam do bezsennych nocy. Obudzilam sie o 3.30 i do 5 nie spalam na pewno. Potem tez nie bardzo, moze mi sie oko na chwile przymykalo ale to byl taki plytki sen, ze slyszalam kazde przekrecenie sie Tymka w lozeczku, nie mowiac juz o mezu. A o 6.30 pobudka na dobre. Za to teraz najchetniej bym pospala do poludnia.
Planow na dzisiaj nie mam i to mnie troche denerwuje bo nie lubie tak. Nawet nie wiem co na obiad zrobic i mnie to wkurza. Dobrze ze juz weekend sie zaczyna.

Witam się i ja w bezsennych :-)

widzę, że nie tylko mi dokuczają bezsenne noce... masakra. budzę się na wstawanie do toalety, budzę się na każde przewrócenie z boku na bok, do tego ostatecznie oczy otwieram już przed 6 i finito, tyle spania.

Kolejna kompanka :-)

Ja nie śpię od 4:30, ale dzisiaj to musiałam wstać. Zawiozłam męża na pociąg i po powrocie oczywiście najpierw zjadłam (no i zajrzałam tutaj) i stwierdziłam, że położę się na chwilę jeszcze. Jak już udało się przysnąć to musiałam wstać, bo córa wstawała do szkoły.
Położyłabym się jeszcze, ale raczej nie zasnę, może później się skuszę.

Goga ja też za długo nie śpię i ostatnio zwykle koło 6 się budzę i po spaniu. Z tym, że wieczorem padam szybko.

Kładź się kochana, póki możesz.

U mnie leniwy poranek. Dziewczyny w brzuchu dają czadu. Mój w niedziele wyjeżdża w delegację. I znowu dwa tygodnie samotne....
 
reklama
Witajcie, ja dopiero oczy otworzyłam. Coś ze snem ostatnio lepiej. Szczególnie rano. W nocy oczywiście pibódki bo Maluchy wariują lub protestują jak się obudzą żebym na bokach nie spała bo obydwaj główkowo ułożeni jeden z prawej drugi z lewej, więc z nimi pertraktuję ;-)
No z tym szpitalem dam radę, nie ma wyjścia tylko po co było mi mówić że 3 dni jaj w końcu się 5 zrobiło? Wrrrr
Misiarska- chłopcy są dwujajowi (ciąża dwukosmówkowa, dwuowodniowa), a imiona wybrane jak tylko płeć poznaliśmy, Oliwierek i Julianek
Patuśka- musisz wyluzować! Ja jako pedagog tak stwierdzam ;-) nerwy tylko negatywnie wpływają i Cię blokują jak trzeba swą wiedzę zaprezentować, nawet uczác się w nerwach nie pomagasz swojej biednej głowie i cały proces będzie się wydłużał i Cię frustrował jeszcze bardziej. Musisz wrzucić na luz nie ma wyjścia!
 
Ostatnia edycja:
Do góry