Hej Laseczki!
Viltutti, Agutka, GRATKI WIELKIE!!!!!
Moje boje drogie.... no to pięknie Cię zaskoczyło... Jak przeczytałam to aż mi sie ciepło zrobiło, bo termin masz dzień przede mną... Obyś wkrótce tuliła maleństwo do piersi
Evelinka, wytrzymasz, oby sie udało to cc dzisiaj i potem to już z górki :-)
Auliya, jak nie ma tragedii to wystarczy sama woda i hebrata (w szpitalu przy rota podawali słodką), poza tym to może być taka infekcja, strasznie dużo teraz rożnych mutantów wirusowych
Lizzy, a ja przy desce do prasowania właśnie oglądam "Nigdy nie będę Twoja"...
Kobietki, nie napiszę nie wiem ile, bo dzisiejsza wiadomosć moje boje mnie spionizowałą i szaleje z ciuchami, prasowaniem, praniem etc. Musze dokończyć składać komodę, bo wietrzyła się w częściach od soboty, teraz jeszcze zamówić koszule, łóżeczko, rożek, wszystko odkładałam na "kiedys" i "jutro", a teraz naprawdę mi ciepło. Do tego mój piąty przykleił się do mnie na co mój małż oznajmił: pakuj szybko torbę bo tym razem urodzisz przed terminem, on chyba coś czuje... Uśmiałam sie do łez bo konwersacja przeszła na żarty typu: bo na porodówce po raz pierwszy zobaczą kobietę spakowaną w portfel ;-) Mówie: uprasowałam dzieciom rzeczy na dzisiaj "Ty lepiej idź prasuj pieluchy"... Itd itd....