.jagodka Nie wiem co sensownego mogłabym napisać...Chyba słowa niewiele w takich chwilach dają:-( Bardzo bym chciała, żeby było dobrze, ale przecież najlepiej sama wiesz jak jest...Przytulam baaardzo mocno...
witaminka będziesz moim guru
Dla mnie taka mała różnica wieku to kosmos, w dalszym ciągu jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić, choć bardzo mi zależało, żeby różnica była jak najmniejsza. Pewnie za tym pierwszym razem jest najtrudniej, jak ze wszystkim, potem się człowiek jakoś ogarnia;-) Trójkę baaardzo bym chciała, więc mam nadzieję, że jakoś opanuję sztukę łączenia w chaosie końca z końcem :-)
A a propos małej różnicy wieku. Osobiście jestem zdania, że to najlepsze co można Bąblom zafundować. Dzieciaki będą miały super kontakt, zawsze będą razem, nauczą się współpracy całkiem mimochodem, bez wyrzeczeń. Samo dobro. Tak naprawdę dla rodzica to większe wyzwanie, stąd decyzje o kilkuletniej różnicy. Po 3 roku życia, jest już znacząco łatwiej, ale dzieciaki łapią fajny kontakt duuuużo później, w zasadzie dopiero na poziomie liceum. Coś o tym wiem, bo siedzę w pedagogice od lat i obserwuję jak się sprawy mają. Coś za coś.