reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

...::Mamusie grudniowe 2013::.. :)

Jagódko czasami beta spada, a potem wzrasta. Naczytałam się już wiele na tym forum. Wiem,że to ciężki czas dla Ciebie, ale bierz leki, leż jak najwięcej i zaciśnij zeby - walcz!!!! trzymam za Was kciuki :*
 
reklama
Witam Was.
Nawet dziś się wyspałam z tym że już o 20tej wczoraj wszyscy spaliśmy jak zabici.taki może dzionek był.
jagódko nie odchodz,zostań jestem w sumie w podobnej sytuacji co Ty bo ja do 30kwietnia muszę żyć w niepewności co z moją dzidzią.Trzymam kciuki aby było wszystko ok
witaminka właśnie bunt dwulatka ale u Nas jest tak ze jak ma ten napad histerii to nawet próby uspokojenia go nie dają szansy więc zostawiam go samego aż mu przejdzie potem przychodzi i daje buziaka nam i przeprasza.
Wiesz może i dobra taka mała róznica wieku bo dzieciaki faktycznie się razem bawią uczą od siebie ale na pewno na początku było Ci ciężko to chyba kwestia przyzwyczjenia.
Ja nie chciałam mieć tak naprawdę drugiego dziecka przez to że mieszkaliśmy u teściów w jednym pokoju ale pózniej stwierdziliśmy z mężem że jeśli będziemy mieli swoje mieszkanie wtedy pomyślimy.Raz nawet palnęłam kiedyś że jak Kamil skończy 3latka to będzie miał rodzeństwo:happy: I nawet specjalnie nie myśląc na początku stycznia tego roku odstawiłam antykoncepcyjne i no jak widać jestem z Wami.I mam nadzieję że zostanę już na stałe:tak:
A jeśli chodzi o pracę to u mnie jest tak że mam umowę do czerwca i chciałam przedłużyć ale nie wiem jak to będzie.Chcę iść ok.6/7mca już na zwolnienie bo nie dam rady tak siedzieć cały dniami przed kompem bo pracuję w banku.U mnie w pracy tylko jedna dziewczyna wie że jestem w ciąży a tak nikt jeszcze więc może w pon się po prostu przyznam i zobaczymy co dalej wyniknie z tego.

Macie jakiś fajny pomysł na obiad?
 
ojej
wchodzę a tu takie wieści..jagódka tule mocno ...dlatego ja na betę nie idę...bo przezywałam tak samo jak przysrost był mały...co ma być to będzie czekam do poniedziałku...

ja robię dziś zupę kalafiorową:-)
 
Ananaska to ja pójdę w Twoje ślady i zrobię zupkę kalafiorową;-)
A do tego gulasz z ziemniakami jakoś tak nabrałam ochoty.


Dziewczyny ja nigdy nie robiłam bety ani teraz ani w pierwszej ciąży.Jestem zdana wyłącznie na wizyty u gina.Po co mam jeszcze się stresować wynikami lub dołować.
 
baska28- wiesz robienie bety z jednej strony stresuje jak mowisz , ale czasami tak jak w moim przypadku ... czlowieka nastawi na to co sie dzieje juz wczesniej gin powiedzial co sie bedzie dzialo i w ogole co i jak ma wygladac... ja w pierwszej ciazy ani w drugiej nie robilam bety ... ale te ciaze byly troszke inne wiesz same objawy ciazowe a w poprzedniej i teraz praktycznie nie mam objawow wiec ta beta troszke w sumie uspokaja :) ale kazdy jest inny nie:) i kazdy wie co dl niego lepsze:)
ja dzisi, ide po luteinke ... ale mam tez nadzieje ze moze doprosze sie usg dopochwowego bo teraz co mialam robione usg to normalne i na starym sprzecie i u innego gina ... wiec moze sie zlituje nademna ... usg dopochwowe jednak jest lepsze tylko ze ta ginka ma go w innym pokoju i ciekawe czy pojdzie ze mna:/ normalnie trzeba czekac 3 tygodnie na usg u niej masakra no nie:/ do niej teraz odkad jestem w ciazy pojde pierwszy raz wiec chyba powinna zrobic usg zeby potwierdzic no nie? co myslicie??
 
Ja też nie poszłam na bete, doszłam do wniosku co ma być to będzie, nie ma sensu się stresować, wiadomo i teraz jest strach czy dzidzia rośnie zdrowo czy dobrze się umiejscowiła, ale mam nadzieje, że za tydzień w czwartek lekarz rozwieje moje wątpliwości i potwierdzi, że wszystko jest OK :) ale jeszcze musze uzbroić się w cierpliwość na te 7 dni, no i fajnie by był już zobaczyć serduszko to będzie 6 tydzień 3 dzień.
 
Wiesz Ananasko każdy inaczej do tego podchodzi. Ja biorę leki, nie mogę sobie pozwolić na niewiedzę. Poza tym co mi to da, że zamiast przygotować się psychicznie, zaleje mnie w środku dnia w pracy?:baffled: Teraz mogłam powiedzieć kierowniczce, że w razie czego wychodzę z pracy i już nie wracam, być może przez kilka dni, żeby ona też wiedziała co się dzieje. Poza tym wiem już czego się spodziewać, wiem, że tym razem beta była wyższa, więc pewnie gorzej przez to (fizycznie) przejdę. Od razu też powiadomiłam lekarza, żeby pomyślał co robić dalej? Bo skoro udało się już doprowadzić do tego, że co kilka miesięcy jestem w ciąży, to zróbmy jeszcze tak, żeby tą ciążę utrzymać..
 
marka wiesz ja tez odkąd jestem w ciąży byłam dwa razy u gina raz 26.03 i 9.04 i ostatnio jak byłam mówił ze dzidzia jest za mała na ten tc co powinnam być i kazał przyjść 30kwietnia i wtedy się okaże czy jest młodsza ciąża czy coś się dzieje.Pierwsze trzy dni chodziłam i myślałam nad beta dręczyłam się ,załamywałam ale w końcu powiedziałam dość cieszę się tym co jest teraz nie myślę o tym co będzie pózniej. Przynajmniej staram się nie myśleć negatywnie.
Jest to trudne ale pomaga mi normalnie funkcjonować a potem to będę się martwiła ale żyję nadzieją że będzie dobrze.Masz racje ka
Aniołek zatem cierpliwości życzę.Trzymam kciuki &&&
Jagódko nie wiem co powiedzieć,łzy cisną się do oczu.Po prostu trzymam kciuki &&&& aby jednak było dobrze.
 
Wiesz Ananasko każdy inaczej do tego podchodzi. Ja biorę leki, nie mogę sobie pozwolić na niewiedzę. Poza tym co mi to da, że zamiast przygotować się psychicznie, zaleje mnie w środku dnia w pracy?:baffled: Teraz mogłam powiedzieć kierowniczce, że w razie czego wychodzę z pracy i już nie wracam, być może przez kilka dni, żeby ona też wiedziała co się dzieje. Poza tym wiem już czego się spodziewać, wiem, że tym razem beta była wyższa, więc pewnie gorzej przez to (fizycznie) przejdę. Od razu też powiadomiłam lekarza, żeby pomyślał co robić dalej? Bo skoro udało się już doprowadzić do tego, że co kilka miesięcy jestem w ciąży, to zróbmy jeszcze tak, żeby tą ciążę utrzymać..

ciężkie to tematy wiem,kązdy sie stra doradzić pocieszyć ...a to wszystko nic nie daje albo na chwilkę...czytam że masz wyrozumiałą kierowniczkę ,dobrze że chociaż w pracy masz wsparcie.u mnie jak się dowiedzą o ciązy nie wzruszy ich to ,jeszcze obgadają za plecami itp.


 
reklama
Jagodko wszystkie jestesmy z Toba. Zaciskam kciuki mega mocne i dopoki jest nadzieja nie puszcze. Ja wiem jak to jest, bo jedna ciaze tez stracilam i wiem jak to przezylam.
Basia28 co do histerii to wlasnie nasze dzieciaczki sa takie sprytne i mysla, ze histeria i placzem zdzialaja wszystko. Nasz najstarszy reaguje tak wtedy jak mu czegos zabronimy, bo rozne pomysly mu przychodza, a to wchodzenie na krzeslo, a z kszesla na stol, a to branie do raczek wszystkiego. Ja nie chce mu zabraniac wszystkiego, bo wiem, ze dzieci sa takie, ze musza wszystko obejrzec, zbadac, dotknac, we wszystkim pomoc i wszedzie wejsc. Jak zaczyna wpadac w histerie to robimy tak jak napisalam, tulimy, mowimy, tlumaczymy, on awanturuje sie dalej, a my tlumaczy, ze to jest niezbezpieczne, ze rozmumiemy jego potrzeb, ma prawo wyrazac swoje niezadowolenie itdy i chec poznawania swiata, ale zeby zrozumial tez i nas, bo boimy sie kiedy on np chce wejsc na stol. Traktujemy dzieci jak naszych kumpli ze tak to napisze, czyli wzajemne porozumienia na plaszczyznie rodzic- dzieci, aby chlopcy wiedzieli, ze jestesmy dla nich jak kumple najlepsi. Maly w koncu odpuszcza, rozumie, daje buziaka, przytula nas i idzie broic dalej. Czasem zdarzy sie i tak, ze jak on wpada w histerie, a my nie mozemy do niego podejsc w danej chwili to stoi, buntuje sie, widzi, ze nikt nie reaguje i potem do nas podchodzi i przeprasza i caluski daje. On jest sprytny, a tego tesciowie go nauczyli, ze jak ja albo moj maz nie damy mu czegos np ciastek przed obiadem albo czekolady to wtedy idzie do babci i mowi, zeby mu dala, a ona jak nie widzimy to mu daje. Bo jak ja mu ciastka nie dam to jak pojdzie do taty to on tez poprze mnie i powie, ze pozniej dostanie. Razem sie wspieramy :tak:.
Odnosnie malej roznicy wieku. To na poczatku bylo ciezko, ale potem nauczylismy sie inaczej czas organizowac i jakos to wszystko laczyc, kwestia czasu i dobrej organizacji i przyzwyczajenia :tak:.
Z rodzenstwem dla Kamila to Wam sie pieknie udalo, zobaczysz wszystko bedzie dobrze, a i synek bedzie mial weselej jak bedzie mial braciszka albo siostrzyczke. Pomiedzy moimi jest mala roznica wieku, wiec traktuja siebie tak jakby zawsze byli razem, ale maja siebie, bawia sie ze soba, wiedza, ze wszystkim sie musza dzielic, rodzicami tez :-).
Co do pracy to masz racje, aby pozniej pojsc na zwolnienie, bo z brzuszkiem to ciezko bedzie wysiedziec przed kompem. Ja siedze w domu z dziecmi, bo tak ustalilismy z mezem, on pracuje, ja mu czasem troche pomagam. Roboty mam po lokcie, ale grunt, ze on docenia to wszystko. Nie wiem jak bedzie za jakis czas, ale ja myslalam o pisaniu PhD (doktoratu), moze w tym kierunku pojde za jakis czas. Zobaczymy:-).
A co do obiadu to wczoraj mielismy brokulowa oraz nadziewane baklazany miesem mielonym i ryz :tak:.
Marka trzymam kciuki, aby udalo sie z tym usg :tak:
We mnie tez jest stres, ale staram sie podchodzic do wszystkiego spokojnie, bo to kolejna ciaza i wiem, ze pozytywne myslenie jest najlepsze. I dzieci skupiaja moja uwage na sobie, wiec mniej czasu na zamartwianie.
 
Do góry