justjestem
Moderatorka
- Dołączył(a)
- 9 Wrzesień 2015
- Postów
- 5 567
Szara duzo sily kochana.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
zauważyłam, że ci lekarze to w ogóle małą mówią, o wszystko trzeba pytać, a to i tak z łaską, ja przed chwilą zapytałam o moje wyniki krwi i moczu, które miałam robione w poniedziałek, to mi odpowiedział, że mogłam na porannej wizycie zapytać, bo skąd on ma wiedzieć, no żesz k...., a kto tu jest lekarzem i ma dostęp do moich dokumentów. Porażka. Po chwili powiedział, że jednak sprawdzi i da znać, jeśli coś by było nie tak. Ale czy rzeczywiście...Lekarz nic mi nie powiedział...
A wiesz co nie było tak jak się wydaje, bo ja pralam razem z białymi ubraniami. Robi się tak że najpierw wstawiam płukanie z odwirowaniem na same pieluszki, a potem pranie zasadnicze z detergentem i dokładam resztę białego prania. Generalnie wychodziło mi pranie co 3 dni białe w tym pieluszki plus ciemne itd to co każdy. Ale już mam od 2 tygodni suszarkę bębnowa. Moja milosc[emoji173] nie wyobrazam sobie kolejnej zimy bez niej. I to nie tylkomompieluszki chodzi ale ogolnie o rozstawione pranie prawie non stop i to wszystko co się z wiąże z szueniem w domu w okresie jesienno-zimowym. Każda z nas to zna.Ann dla mnie pieluchy wielorazowe to na razie kosmos, mam tyle prania, ze nie wyobrazam sobie miec dodatkowo. Bo to trzeba prac po kazdej kupie.
A tak w ogole to jak to sie spiera?
Jej bidulko. Chciałabym żeby to nie było to o czym myślimy. Pierwsza ciąża i taki cios. Ja miałam już syna a potem 2 kiedy spotkały mnie te tragiczne momenty. Na szczęście masz męża kochanego który Cię wspiera. Dasz radę, a dopóki nic nie potwierdzone to może jeszcze jest nadzieja,Jak myślicie długo beda mnie tu trzymać?
Ale cudnie [emoji173]Witajcie dziś po wizycie potwierdziło się że są bliźniaki i mamy dwa serduszka. Z usg wychodzi 8tydz 3dzien . Ogólnie wszystko dobrze tylko te mdłości nie odpuszczają [emoji4]
Ojej. Też nie lubię być w szpitalu. Mam nadzieję że szybko wyjdziesz. Dowiesz się skąd krwawienie i będziesz mogła cieszyć maluszkiem w brzuchu w zaciszu domowym.jak ja cię dobrze rozumiem, też nie chcę tu być w szpitalu, nie wiem co się dzieje, miałam krwawienie, potem brązowe plamienie, teraz znowu zobaczyłam krew na papierze, w niedzielę jak mi robili usg to z ciążą wszystko było ok. Ale tak się boję, zazdroszczę dziewczynom, że mogą się cieszyć ciąża i myśleć o wyprawce, ja nie umiem się cieszyć, bo ciągle mnie coś spotyka, ciągle mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, że to krwawienie nie oznacza nic złego, ale już mi brakuje sił na tą wiarę. Jeszcze rodzina tak się stara, pomaga, boję się ich zawieść. Leżę na oddziale, słyszę jak się rodzą dzieci, ich płacz. I tak mi strasznie smutno.
Ja muszę czekać do ranazauważyłam, że ci lekarze to w ogóle małą mówią, o wszystko trzeba pytać, a to i tak z łaską, ja przed chwilą zapytałam o moje wyniki krwi i moczu, które miałam robione w poniedziałek, to mi odpowiedział, że mogłam na porannej wizycie zapytać, bo skąd on ma wiedzieć, no żesz k...., a kto tu jest lekarzem i ma dostęp do moich dokumentów. Porażka. Po chwili powiedział, że jednak sprawdzi i da znać, jeśli coś by było nie tak. Ale czy rzeczywiście...