reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majóweczki 2019

Mój wiadomo też mnie wkurza i nie raz usłyszał że jest debilem czy palantem. Jednak ogólnie widzę w nim dużo dobrego wiem że mam szczęście że go mam. .

Ja też wolałabym go więcej w domu , jednak w sytuacji gdy budujemy dom każda złotówka na koncie się przydaje.co tutaj dużo mówić. A i ja niestety lubię wydawać....
 
reklama
Marta94, a jaką prace dokładnie wykonujesz? Dobrze pamietam, że pracujesz za granica? Jeśli tak to przecież chyba powinni respektować prawo pracownika i w związku z twoim stanem zapewnić ci odpowiednie warunki/ zmienić obowiązki.

Kari, głowa do góry. Wszystko będzie dobrze. Hormony ci szaleją i napewno przez to wszystko masz taki mętlik w głowie. A twój mąż od dawna jest taki oschły i obojętny? Decyzje o kolejnym dziecku chyba umawialiście prawda? Ja sobie nie wyobrażam braku wsparcia ze strony męża a to ze przedkłada swoją wygodne nie odstępując ci sypialni jakkolwiek jest między wami wydaje się straszne. Ja się często kłócę z moim bo jestem obrażalska furiatka a on mimo swojego silnego charakteru zawsze ustępuje. Może macie kryzys? Spróbuj porozmawiać z nim o tym co czujesz i co cię boli w jego zachowaniu: faceci często nie są świadomi naszych emocji i tego jak odbieramy ich zachowania czy słowa.
Doczytałam post Roki. Skoro twój mąż jest taki od dawna to chyba byłaś świadoma ze decydując się na kolejne dziecko nie będzie lepiej.

Rosiczka, ja chyba w domu tez mam anioła. Tak czy inaczej bardzo dużo pomaga w domu bo to ja mam większe prawo być zmęczona po pracy bo mam obowiązki w ciągłym biegu a on siedzi sobie bezstresowo za biureczkiem przed komputerkiem. Odkąd jestem w ciąży to we wszystkim w czym może próbuje mnie wyręczać. Czasem aż mam wyrzuty sumienia ze nie wiele po pracy i na weekendy robię:
 
To ja mam dobra wiadomosc od siebie. Tak jak mowilam moj Klusek caly i zdrowy. Paluszkow ma 10 i nozki tez dwie. Ja po prostu na dopplerze nie umiem go znalezc, ale bede walczyc uparcie :p Grupa ryzyka wad niska, ale jeszcze sobie sami zrobimy dla siebie Pappa. Jak to bedzie okej to rozszezonych nie robimy. Relacje z wizyty zdam wieczorem :-) pozdrawiamy cieplo.
 
@gooskaw to teraz już wiesz gdzie szukać serduszka :) super, cieszę się bardzo że wszystko jest w porządku i oby tak dalej.
Czekam na kolejne dobre wieści, bo któraś tu pisała że wizyta o 18.30 tylko nie pamiętam kto...
 
Gooskaw super ze wszystko dobrze [emoji4]

Ana, Marta faceci nie zrozumieja jak to jest miec mdlosci i czuc sie slabo, dlatego szkoda nerwow kochana [emoji8]

Rossiczka moj tak samo. Ciagle w pracy. Teraz jeszcze nawet bez wolnego weekendu, bo przed urlopem musi dokonczyc wszystkie projekty [emoji853]

U nas inpreza odwołana. Tzn goscie, bo Marcelik ma angine i zapalenie uszka [emoji853] a ja sie z tym strasznie zle czuje. Ciagle sie zastanawiam czy to nie moja wina, czy nie za lekko go ubieram, albo czy go nie przegrałam [emoji53]
 
Mój mąż też bardzo dużo pracuje i mega mnie to przytłaczało. Szczególnie jak w końcu zaszłam to uświadomiłam sobie że będę w zasadzie samotną matką, co z tego że są pieniądze jak nie będzie taty. I mieliśmy rozmowę na ten temat jakieś 2 miesiące temu, skończyła się bez kompromisu.. Ale ostatnio przyszedł do mnie i powiedział że jak już się przeprowadzimy w przyszłym roku, wydatki związane z wykończeniem nowego mieszkania się skończą to on spróbuje pracy biurowej po 8h żeby być więcej w domu z nami i mieć normalnie urlop, chorobowe etc. Bo teraz ma działalność, więc wiadomo jak to jest. I o ile na początku nie widziałam u niego żadnej wyrozumiałości do mojego samopoczucia i też myślałam czy to nie był błąd (szczególnie z moimi obawami że nie czuję jeszcze miłości do dziecka itd), to teraz czuję coraz większe wsparcie i jestem lepszej myśli
 
Marta94, a jaką prace dokładnie wykonujesz? Dobrze pamietam, że pracujesz za granica? Jeśli tak to przecież chyba powinni respektować prawo pracownika i w związku z twoim stanem zapewnić ci odpowiednie warunki/ zmienić obowiązki.

Kari, głowa do góry. Wszystko będzie dobrze. Hormony ci szaleją i napewno przez to wszystko masz taki mętlik w głowie. A twój mąż od dawna jest taki oschły i obojętny? Decyzje o kolejnym dziecku chyba umawialiście prawda? Ja sobie nie wyobrażam braku wsparcia ze strony męża a to ze przedkłada swoją wygodne nie odstępując ci sypialni jakkolwiek jest między wami wydaje się straszne. Ja się często kłócę z moim bo jestem obrażalska furiatka a on mimo swojego silnego charakteru zawsze ustępuje. Może macie kryzys? Spróbuj porozmawiać z nim o tym co czujesz i co cię boli w jego zachowaniu: faceci często nie są świadomi naszych emocji i tego jak odbieramy ich zachowania czy słowa.
Doczytałam post Roki. Skoro twój mąż jest taki od dawna to chyba byłaś świadoma ze decydując się na kolejne dziecko nie będzie lepiej.

Rosiczka, ja chyba w domu tez mam anioła. Tak czy inaczej bardzo dużo pomaga w domu bo to ja mam większe prawo być zmęczona po pracy bo mam obowiązki w ciągłym biegu a on siedzi sobie bezstresowo za biureczkiem przed komputerkiem. Odkąd jestem w ciąży to we wszystkim w czym może próbuje mnie wyręczać. Czasem aż mam wyrzuty sumienia ze nie wiele po pracy i na weekendy robię:

Normalnie tutaj przechodzi się na profilaktyczn urlop w 6 miesiącu.
Tak tak pracuje za granica sprzątam w prywatnych domach powiadomiłam klientów ze jestem w ciąży.. i nie zauważyłam żeby zmienili stosunek do mojej prący
 
Marta94, rozumiem. No to niestety co do pracy to nie bardzo masz opcje bo w tym wypadku albo ją wykonujesz i zarabiasz albo nie. Zamierzasz pracować do 6 miesiąca? Może być ciężko. Ja planuje za jakiś miesiąc przejść na zwolnienie 50% i wtedy będzie dla mnie idealnie bo ciężko jest mi wytrzymać 8h w pracy a tez w domu bezczynnie nie chce siedzieć bo bym oszalała .

Goska, super, ze dobre wieści z wizyty.

Just, Zmijka ja sobie nie wyobrażam inaczej niż tak jak jest teraz czyli oboje jesteśmy w domu koło 16:00 ale w praktyce to za jakiś czas ten nasz luksus się skończy a raczej mój bo będzie napewno okres przejściowy ze Krzysiek zostanie tu w Norwegii a ja już z dzieciakami w Polsce będę także zostanę wtedy sama na kilka dni w tygodniu. Dla mnie to póki co niewykonalne i nawet nie chce myśleć [emoji6] do tego czasu jeszcze trochę wiec póki co cieszą mnie rodzinne popołudnia.
 
Ja mam na 18.30 wizytę ;-)


No mój niby pracuje w korpo, ale na stanowisku zarzadzajacym więc często jest o 19 lub później. Poza tym często jest też tak że w domu musi coś robić bo raport.musi puścić czy inne i jest on-line do 24.... no zwariować można. A do tego ma działalność , kancelarie więc znowu to trochę czasu zabiera.
Jedynie co to stara się weekendy mieć tylko dla nas, ale nie zawsze się mu udaje.


Ja go rozumiem bo sama jak pracowałam często w domu byłam po 21... stąd też decyzja że ja zajmuje się dziećmi A on zarabia
 
reklama
Marta94, rozumiem. No to niestety co do pracy to nie bardzo masz opcje bo w tym wypadku albo ją wykonujesz i zarabiasz albo nie. Zamierzasz pracować do 6 miesiąca? Może być ciężko. Ja planuje za jakiś miesiąc przejść na zwolnienie 50% i wtedy będzie dla mnie idealnie bo ciężko jest mi wytrzymać 8h w pracy a tez w domu bezczynnie nie chce siedzieć bo bym oszalała .

Goska, super, ze dobre wieści z wizyty.

Just, Zmijka ja sobie nie wyobrażam inaczej niż tak jak jest teraz czyli oboje jesteśmy w domu koło 16:00 ale w praktyce to za jakiś czas ten nasz luksus się skończy a raczej mój bo będzie napewno okres przejściowy ze Krzysiek zostanie tu w Norwegii a ja już z dzieciakami w Polsce będę także zostanę wtedy sama na kilka dni w tygodniu. Dla mnie to póki co niewykonalne i nawet nie chce myśleć [emoji6] do tego czasu jeszcze trochę wiec póki co cieszą mnie rodzinne popołudnia.

Mam taki plan pracować do do końca roku lub smsowy połowy stycznia... niestety nie jest to lekka praca.. będę się starać o zwolnienie.. mi już leci 11tc i mnie od 7tc bolą plecy dość często a co będzie później.. pierwsze dwa tyg zwolnienia tutaj jest płatne 100% i płaci pracodawca a już dalej ubezpieczalnia jakieś 80 % i później do 6 miesiąca coraz niżej i później ostatnie 3 miesiące 100% bo to już profilaktyczny..
wy jeszcze jak macie dzieci to jest wam ciężej wiadomo.. ;)
 
Do góry