reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Luty 2015

reklama
wróciłam

W górach była raz pogoda a dużo deszcz padał ale za to nauczyłam się jeździć po górach a to nie łatwo.

wczoraj dom odgruzowałam a dzisiaj odpoczywamy w baseniku lub nad jeziorkiem .

Jutro ide do przychodni przy szpitalu pierwszy trzymajcie kciuki bo ja mam stresa.

Pozdrawiam.

Ps mam śliwki na ogrodzie i nie wiem co z nich zrobić (piekarnik mam na gaz wiec odpada robienie ciast ) śliwki to nie są węgierki tylko takie większe. Macie jakiś pomysł.
 
co do śliwek to nie pomogę bo tylko ciasta i konfitury u mnie wchodzą w grę....

u nas od rana upał... nie wiadomo gdzie się podziać bo u mnie wszystkie okna na południe wychodzą i już mam mega gorąco.... chyba zrobię jakiś szybki obiad i weźmiemy małą na basen albo do parku bo w domu nie wysiedzimy:tak:
 
Hej. U mnie raczej kiepsko... mdłości, ból głowy, brzucha i pleców, 2 ostatnie noce nie mogłam spać (a bo głośno od ulicy, a bo komary...jak ja ich nie cierpię!). Także przechodzą już do normy moje nocne wędrówki poza łoże małżeńskie (w którym zazwyczaj pojawia się też córcia):no: mąż chyba traci powoli cierpliwość.
Wczoraj tak się wściekłam... odsłuchałam pocztę głosową, a przez to że miałam jakić czas zepsuty telefon, to wiadomości były dosyć stare i tu... informacja, że nie zdałam egzaminu! Aaa (uczę się zaocznie, a to był taki quiz internetowy i najpradopodoniej to jakaś koszmarna pomyłka systemu, bo jak wypełniałam ten test miesiąc temu, to ukazała mi się informacja, że wynik pozytywny). :szok:
Jutro mam wizytę gin i też się denerwuję, bo jeszcze nie słyszałam serca i wiecie jak to jest... ale jutro mam nadzieję się uspokoję :tak:
Mam jeszcze ponadto problem taki, że muszę poinformować jakoś rodzinę w Polsce o nadchodzącym drugim dziecku. O ile mój tata się cieszy i sam pyta jak tam dalsze plany, o tyle moja mama nie raz mi już jasno dała do zrozumienia, że zachodząc w pierwszą ciążę zniszczyłam sobie życie :no:. Strasznie to przykre, ona stawia tylko na karierę i niezależność (zwłaszcza od męża...). Teraz już się cieszy z wnuczki, ale tylko non stop wypytuje, kiedy pójdę do pracy, uważa, że pogrzebuję wszystkie szanse życiowe jakie mi dała... Koszmarne to jest. Nie wiem jak mam ją powiadomić, może wyślę jej kopię zdjęcia usg i niech se myśli co chce... Co byście zrobiły?
O, Kinga wybudza się z drzemki.
Miłego dnia
 
emima, sylwia witam i gratulacje,

maagsiaa dziekuje za mile slowa, niestety tez widze u siebie oslabiona odpornosc, ciagle przeziebienia mnie mecza, a moze to juz alergia niewiem, oby szybko nowe lokum sie udalo znalezc, ale narazie nic, mieszkamy za granica i tu ciezko cos znalezc, a Ty do ktorego miesiaca ciazy mieszkalas w takich warunkach? czy wplynelo to jakos na zdrowie maluszka? strasznie sie martwie ale jak na zlosc nie mozemy nic znalezc, na szczescie juz jedziemy na wakacje do polski to odpoczne troche :)

Dziewczyny widze ze tez nie mozecie sie doczekac poznania plci:) tez zaraz zrobie ten test z kalendarza chinskiego bo sody nie mam w domu :):-)
 
Dziwczyny kalendarz chinski niewiele mi podpowiedzial :) u mnie poczecie przypada na koniec maja, a maj to dziewczynka, a czerwiec chlopiec wiec nieduzo podpowiedzial :) :-):-):-) najwazniejsze zeby maluszek byl zdrowy a i dziewczynki i chlopcy sa slodziutcy :)
 
Cześć dziewczyny :) W środę idę na badania krwi itp. Wczoraj w końcu przyjechał mój TŻ. Nie było go 3 tygodnie, bo był w delegacji. Zobaczył zdjęcie USG i był bardzo ucieszony. Jak on był przez te dwa dni to się lepiej czułam, miałam lepsze samopoczucie i w sumie żadnych mdłości. Teraz znowu wyjechał w delegację, ale tylko do środy jakoś. A w weekend albo po jedzie do Francji. Ja do Niego dojeżdżam za jakieś 2-4 tygodnie jak wynajmie mieszkanie itp. U Nas też nikt nie wie o ciąży. Nasi rodzice by się nie cieszyli. Wiedzą tylko Nasi przyjaciele i jego siostry. Cieszę się, że Wy jesteście, bo w trudnych chwilach czytam forum i jakoś mam więcej siły. Dobrej nocy :)
 
Mokito to faktycznie musi być jakaś pomyłka z tym egzaminem, lepiej to wyjaśnić. Komar to tak samo mój wróg, człowiek sobie spokojnie usypia a tu nad głową zaczyna bzyczeć taki mały wstrętny i jeszcze cię gryzie do tego :baffled: wizyty i widok naszych maluszków działa na nas mega kojąco, także jeszcze kilka chwil i Ty też się uspokoisz, przynajmniej na jakiś czas :tak: ja już odliczam - równy tydzień do USG genetycznego i też nie ukrywam że jak o nim pomyślę to się stresuję... co do tego jak oznajmić Mamie że będziecie znów rodzicami, to najlepiej wprost, wiesz jak to jest, nie ma co owijać w bawełnę. Poza tym to przecież Twoje życie, Twoje wybory i Twoje decyzje czy będziesz miała 2, 3 czy 5 dzieci...Kariera i niezależność w życiu to nie wszystko. Nawet jeśli Twoja Mama uważa że pierwszym Dzieciątkiem zniszczyłaś swoje życie to Ty odczujesz tego konsekwencje - bo to Twoje życie i to Ty go przeżyjesz tak jak będziesz tylko chciała a Mamie nic do tego. Ona miała czas na swoje wybory a teraz niech pozwoli wybierać Tobie, w końcu dzieckiem już nie jesteś ;-) ja myślę że spokojnie o tym powiedz Rodzicom, dobrze że Tato się będzie cieszył, zawsze to chociaż tyle, a Mama też z czasem zaakceptuje drugie dzieciątko ;-) jakby nie patrzeć nie będzie miała wyjścia :-p Oczywiście &&&&&& za wizytowanie i czekamy na wieści i fotki z brzuszka :tak:

asia88
jeśli poczęcie przypada na 29,30 albo 31 dzień miesiąca to musisz to uznać jako miesiąc kolejny bo w tym chińskim kalendarzu księżycowym miesiące mają 28 dni tylko ;-) oczywiście na testy z kalendarza, sody czy kapusty patrzymy z przymrużeniem oka ;-) aczkolwiek ciekawe komu się sprawdzi :-D

karolajna94 najważniejsze że jesteście razem i że wy się cieszycie z ciąży. Wiem, chciałoby się żeby wszyscy naokoło cieszyli się z nami, ale nie zawsze jest tak jakbyśmy sobie coś wymarzyli...takie jest życie. Ciesz się że twój TŻ wyjechał i niebawem wróci, że dojedziesz do niego. Swoją drogą nie byłam nigdy we Francji, mój Mężowaty był - bardzo się mu Francja podoba ;-) Jeśli podczytywanie nas pomaga Ci to zaglądaj śmiało, pisz odzywaj się, razem zawsze raźniej! :tak:
 
reklama
Angelstw zgadzam się w 100% z Twoją wypowiedzią:) U mnie rodzice niby się ucieszyli na wiadomość o wnuczątku, ale jakoś takie dziwne odczucia miałam co do ich radości;-)teraz wiem, że moje obawy były niepotrzebne:)

Znowu te upały...nie ma czym oddychać w domu:baffled:już od rana czuje się tak jakoś mega ciężko...
 
Do góry