reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Luty 2015

reklama
No właśnie na złość nigdzie nie mogę dostać imbru. Próbowałam wody z cytryną jak mi radzili, ale tak średnio pomagała.

Ja wstaję codzinnie o 5:00, na 7:00 do pracy i tak do 19:00, więc o drzemce nie ma mowy. Do tego pare razy dziennie zwymiotuję. Jak żyć?
Współczuję, ja przez pierwsze dwa tygodnie też pracowałam od 7 i już od 10 chciało mi się strasznie spać..na szczęście mam już wakacje więc mogę spać do obiadu
 
Mujer może powinnaś pomyśleć o zwolnieniu lekarskim skoro tak cię męczą wymioty? Ja bym nie była w stanie pracować (pomijając charakter mojej pracy)...wymioty przychodzą tak nieoczekiwanie że musiałabym co jakiś czas biegać do WC..a w domu zawsze spokojnie, bez stresu i nerwów, można odpocząć w każdej chwili...

czyli brzuszki rosną ;-) bo już myślałam że tylko u mnie się pojawia :-p
 
Nie mogę iść na L4, umowa zlecenie. Nikomu w pracy nie mówiłam, bo mogą mnie wywalić, niestety mają do tego prawo. Gdybym miała umowę o pracę, to byłabym chroniona i nie mogłabym pracować po 12 godzin.
 
U mnie brzucha nie widać no może lekkie wybrzuszenie hehe no i doszło 1,5kg :/ wydaje mi się że to oprócz obżarstwa jest też spowodowane odkładaniem wody. Mam nadzieję, że więcej mi nie przybędzie bo się we wrześniu w suknię ślubną nie zmieszczę heh
Mi już przeszło zmęczenie od kiedy mam urlop i mogę sobie odpoczywać w ciągu dnia, nawet bez drzemki wytrzymuje ;) Mdłości miałam bardzoo małe i też już przeszły za to często leci mi krew z nosa :/
 
Mujer no tak jak masz umowę zlecenie to oczywista sprawa, że L4 nie wchodzi w grę... jedyne co pozostaje to wierzyć że faktycznie z końcem pierwszego trymestru mdłości i wymioty ustępują...

karolina19xm ja w ciąży z Zuzią do 20tc przytyłam tylko 3kg! To tyle ile mam już na + na dzień dzisiejszy...więc nie ma reguły..trudno powiedzieć jak się będzie tyło i jak się rozłożą kilogramy....krew z nosa to częsta przypadłość ciężarnych. W ciąży z Zuzią zaczęła mi lecieć ok. 13 tygodnia..miałam łykać większą dawkę witaminy C..myślę że za chwilę i do mnie wróci krwawienie z nosa :sorry: we wrześniu wychodzisz za mąż? ;-) ale pięknie, napisz jaką masz suknię, albo lepiej - wrzuć nam tu jakieś foto :tak:
 
Hej! Podczytuję Was co jakiś czas, choć ciężko mi nadrobić wszystkie posty i się nie odzywam ;-) ech, co tu dużo mówić... jestem dosyć przybita, tym jak znoszę tę ciążę. Z pierwszą było bez porównania lżej, no ale pozostaje mi dziękować niebiosom, że nie zwracam :sorry:
Mdłości powracają przez cały dzień i jestem naprawdę wykończona, na nic nie mam siły. Za 10 dni będę kontrolować hormony tarczycy i może to przez nie (aktualnie nie jestem na lekach, wyniki miałam na granicy normy kilka miesięcy temu).
Pociesza mnie fakt, że nie męczę się sama...(dziękuję Wam hihi) a i kilka dni temu dowiedziałam się, że moja szwagierka też jest w ciąży!!! Będzie miała termin prawdopodobnie 2 tygodnie po mnie. Więc fantastycznie :happy:
Co by tu się jeszcze wyżalić...to staram się nie mieć żalu do siebie, że nie mam siły wyjątkowo ciekawie spędzać czasu z córcią. Dziś nawet odpuściłam zwykły spacer... i płaczę tak często praktycznie bez powodu... powtarzam sobie, że to minie. Hm
Z wagą wciąż jestem na minusie od początku ciąży, brzuszka brak (o ile nie liczyć wzdęć)
 
angelstw dokładnie 5 września więc już czasu coraz mniej, a suknię mam dużą typową princesskę ;) wrzucę zdjęcie później bo nie mam na komputerze żeby przyszły mąż nie zobaczył ;) z ciążą to tak wyszło spontanicznie bo chcieliśmy się starać po ślubie ale nie mogliśmy się doczekać, a że udało nam się za 1 razem więc do ślubu będę szła już w 4 miesiącu :)

Z tą krwią z nosa to już miałam przygodę bo nie zauważyłam że zaczyna lecieć i w autobusie kichnęłam krwią na wszystko dookoła, możecie sobie wyobrazić reakcje ludzi :/ jutro sobie w końcu pójdę do apteki po tą witaminę C
 
Mokito ;-) odzywaj się tu do nas, im więcej nas tu będzie tym raźniej, jakoś wspólnie przejdziemy przez naszych 7 miesięcy ;-) ja właściwie od razu wymiotowałam..u mnie ten objaw ciąży pojawił się jeszcze zanim zrobiłam test ciążowy..miałam takie 3 dni że wymiotowałam po wszystkim co zjadłam. Wtedy już wiedziałam że coś jest na rzeczy ;-) teraz męczy mnie ale tak co drugi dzień ;-) nie narzekam i każdym objaw przyjmuję z ogromną pokorą, niech się ze mną dzieje co chce byle tylko Groszulkowy był silny i został z nami do końca! ♥ Hehe to się ze szwagierką wstrzeliłyście w podobny czas :-p kto wie czy na porodówce razem nie wylądujecie :-D to że płaczesz uważam za normę..taka burza hormonów jaka w nas szaleje, nic dziwnego że masz zmienny nastrój. 3maj się w końcu kiedyś musi nastać ten lepszy czas ciąży :tak:

karola uśmiałam się jak przeczytałam o tej akcji z kichnięciem w autobusie :-D choć nie ukrywam że nie chciałabym być na miejscu tych ludzi :-p no to super że się szykuje weselicho :tak: na pewno będziesz wyglądała bosko! Pewnie pilnuj, żeby mąż nie dopatrzył sukni przed ślubem a później czekam na fotki;-) no a ja dzisiaj wkraczam powolutku w 10 tydzień...szok ja nie wiem kiedy to zleciało, dopiero robiłam test w 4 tygodniu ;-) jutro mam wizytę i oczywiście jak o niej pomyślę to aż mi ściska żołądek, ale mam nadzieję że Groszkowy rośnie zdrowo i wszystko jest jak być powinno ;-)
 
reklama
angelstw dziękuję Ci za taki wspierający post, tego mi było trzeba! Podziwiam Cię za pokorę, mi jakoś chyba jej brakuje... dziś z mdłościami nie jest jeszcze tak źle :tak: z kolei w nocy obudził mnie przerażający ból głowy (łącznie ze szczęką i zatoką) i łyknęłam paracetamol. Lekkiego dnia wszystkim!
 
Do góry