reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Luty 2015

reklama
No właśnie na złość nigdzie nie mogę dostać imbru. Próbowałam wody z cytryną jak mi radzili, ale tak średnio pomagała.

Ja wstaję codzinnie o 5:00, na 7:00 do pracy i tak do 19:00, więc o drzemce nie ma mowy. Do tego pare razy dziennie zwymiotuję. Jak żyć?
Współczuję, ja przez pierwsze dwa tygodnie też pracowałam od 7 i już od 10 chciało mi się strasznie spać..na szczęście mam już wakacje więc mogę spać do obiadu
 
Mujer może powinnaś pomyśleć o zwolnieniu lekarskim skoro tak cię męczą wymioty? Ja bym nie była w stanie pracować (pomijając charakter mojej pracy)...wymioty przychodzą tak nieoczekiwanie że musiałabym co jakiś czas biegać do WC..a w domu zawsze spokojnie, bez stresu i nerwów, można odpocząć w każdej chwili...

czyli brzuszki rosną ;-) bo już myślałam że tylko u mnie się pojawia :-p
 
Nie mogę iść na L4, umowa zlecenie. Nikomu w pracy nie mówiłam, bo mogą mnie wywalić, niestety mają do tego prawo. Gdybym miała umowę o pracę, to byłabym chroniona i nie mogłabym pracować po 12 godzin.
 
U mnie brzucha nie widać no może lekkie wybrzuszenie hehe no i doszło 1,5kg :/ wydaje mi się że to oprócz obżarstwa jest też spowodowane odkładaniem wody. Mam nadzieję, że więcej mi nie przybędzie bo się we wrześniu w suknię ślubną nie zmieszczę heh
Mi już przeszło zmęczenie od kiedy mam urlop i mogę sobie odpoczywać w ciągu dnia, nawet bez drzemki wytrzymuje ;) Mdłości miałam bardzoo małe i też już przeszły za to często leci mi krew z nosa :/
 
Mujer no tak jak masz umowę zlecenie to oczywista sprawa, że L4 nie wchodzi w grę... jedyne co pozostaje to wierzyć że faktycznie z końcem pierwszego trymestru mdłości i wymioty ustępują...

karolina19xm ja w ciąży z Zuzią do 20tc przytyłam tylko 3kg! To tyle ile mam już na + na dzień dzisiejszy...więc nie ma reguły..trudno powiedzieć jak się będzie tyło i jak się rozłożą kilogramy....krew z nosa to częsta przypadłość ciężarnych. W ciąży z Zuzią zaczęła mi lecieć ok. 13 tygodnia..miałam łykać większą dawkę witaminy C..myślę że za chwilę i do mnie wróci krwawienie z nosa :sorry: we wrześniu wychodzisz za mąż? ;-) ale pięknie, napisz jaką masz suknię, albo lepiej - wrzuć nam tu jakieś foto :tak:
 
Hej! Podczytuję Was co jakiś czas, choć ciężko mi nadrobić wszystkie posty i się nie odzywam ;-) ech, co tu dużo mówić... jestem dosyć przybita, tym jak znoszę tę ciążę. Z pierwszą było bez porównania lżej, no ale pozostaje mi dziękować niebiosom, że nie zwracam :sorry:
Mdłości powracają przez cały dzień i jestem naprawdę wykończona, na nic nie mam siły. Za 10 dni będę kontrolować hormony tarczycy i może to przez nie (aktualnie nie jestem na lekach, wyniki miałam na granicy normy kilka miesięcy temu).
Pociesza mnie fakt, że nie męczę się sama...(dziękuję Wam hihi) a i kilka dni temu dowiedziałam się, że moja szwagierka też jest w ciąży!!! Będzie miała termin prawdopodobnie 2 tygodnie po mnie. Więc fantastycznie :happy:
Co by tu się jeszcze wyżalić...to staram się nie mieć żalu do siebie, że nie mam siły wyjątkowo ciekawie spędzać czasu z córcią. Dziś nawet odpuściłam zwykły spacer... i płaczę tak często praktycznie bez powodu... powtarzam sobie, że to minie. Hm
Z wagą wciąż jestem na minusie od początku ciąży, brzuszka brak (o ile nie liczyć wzdęć)
 
angelstw dokładnie 5 września więc już czasu coraz mniej, a suknię mam dużą typową princesskę ;) wrzucę zdjęcie później bo nie mam na komputerze żeby przyszły mąż nie zobaczył ;) z ciążą to tak wyszło spontanicznie bo chcieliśmy się starać po ślubie ale nie mogliśmy się doczekać, a że udało nam się za 1 razem więc do ślubu będę szła już w 4 miesiącu :)

Z tą krwią z nosa to już miałam przygodę bo nie zauważyłam że zaczyna lecieć i w autobusie kichnęłam krwią na wszystko dookoła, możecie sobie wyobrazić reakcje ludzi :/ jutro sobie w końcu pójdę do apteki po tą witaminę C
 
Mokito ;-) odzywaj się tu do nas, im więcej nas tu będzie tym raźniej, jakoś wspólnie przejdziemy przez naszych 7 miesięcy ;-) ja właściwie od razu wymiotowałam..u mnie ten objaw ciąży pojawił się jeszcze zanim zrobiłam test ciążowy..miałam takie 3 dni że wymiotowałam po wszystkim co zjadłam. Wtedy już wiedziałam że coś jest na rzeczy ;-) teraz męczy mnie ale tak co drugi dzień ;-) nie narzekam i każdym objaw przyjmuję z ogromną pokorą, niech się ze mną dzieje co chce byle tylko Groszulkowy był silny i został z nami do końca! ♥ Hehe to się ze szwagierką wstrzeliłyście w podobny czas :-p kto wie czy na porodówce razem nie wylądujecie :-D to że płaczesz uważam za normę..taka burza hormonów jaka w nas szaleje, nic dziwnego że masz zmienny nastrój. 3maj się w końcu kiedyś musi nastać ten lepszy czas ciąży :tak:

karola uśmiałam się jak przeczytałam o tej akcji z kichnięciem w autobusie :-D choć nie ukrywam że nie chciałabym być na miejscu tych ludzi :-p no to super że się szykuje weselicho :tak: na pewno będziesz wyglądała bosko! Pewnie pilnuj, żeby mąż nie dopatrzył sukni przed ślubem a później czekam na fotki;-) no a ja dzisiaj wkraczam powolutku w 10 tydzień...szok ja nie wiem kiedy to zleciało, dopiero robiłam test w 4 tygodniu ;-) jutro mam wizytę i oczywiście jak o niej pomyślę to aż mi ściska żołądek, ale mam nadzieję że Groszkowy rośnie zdrowo i wszystko jest jak być powinno ;-)
 
reklama
angelstw dziękuję Ci za taki wspierający post, tego mi było trzeba! Podziwiam Cię za pokorę, mi jakoś chyba jej brakuje... dziś z mdłościami nie jest jeszcze tak źle :tak: z kolei w nocy obudził mnie przerażający ból głowy (łącznie ze szczęką i zatoką) i łyknęłam paracetamol. Lekkiego dnia wszystkim!
 
Do góry