Cześć Dziewczynki!
Poczytałam Was rano w łóżeczku ale dopiero teraz zwlokłam się z niego by coś naskrobać ;-)
Co do koszul na poród i po to z Julką założyłam taką z długim rękawem do kolan i rozpinana. Była o tyle komfortowa,że nie łaziłam z dupskiem na wierzchu a o tyle bez sensu, że prawie non stop i tak mialam ją podniesioną powyżej brzucha, bo a to ktg a to badanie itd.
Ponad to pamiętam, że mimo ciepła na sali miałam okropne dreszcze i kiedy mogłam przykrywałam się cała kołdrą.
Więc tu też zastanawiam się między t-shirt męża a jakąś krótszą koszulą nocną ( może coś na działce mam

)
Co do karmienia w domu po porodzie - powiem Wam, że biorąc pod uwagę , że u mnie w domu 25 st to standard to karmiąc i tak się zawsze rozbierałam bo podczas karmienia strasznie się pociłam ( produkcja mleka w końcu też pochłania wiele kalorii) i w sumie wszystko co nosiłam to na ramiączka albo z krótkim.
Jeśli chodzi o badania lekarza po porodzie to owszem były takowe podczas obchodu - 2,3 osoby. Nas w sali było 5 dziewczyn, ale żadna nie miała chęci patrzeć drugiej w krocze podczas badania więc luzik

Lekarz tylko patrzy nic tam nie dotyka.
No i na 15-30 min przed badaniem wchodziła pielęgniarka i mówiła, że zaraz będzie lekarz więc każda miała szansę iść się trochę ogarnąć w tamtym miejscu.
Ja ogólnie cieszę się, że zerkali bo byłam tam tak obolała, że cały czas bałam się, że coś jest nie tak. I po obchodzi jak mówili, że dobrze to dobrze tamto to się trochę uspokajałam.
Aaaa i dziewczyny
WAŻNE - pewnie na listach co zabrać do szpitala znajdziecie taką pozycję woda w spray-u do zwilżania buzi.
Szczerze? Nie pamiętalam o tym przy porodzie by jakkolwiek psikać sobie w twarz, ale ta woda była zbawienna na krocze przy siusianiu, podmywaniu itp. Nie byłam w stanie nawet się tam dotknąć po porodzie, dokładnie podetrzeć po sikaniu, do tego jeszcze ta krew wszędzie - i do tego celu przydała mi się woda.
Jak sobie popsikałam po sikaniu, które bolało jak cholera ta woda była jak zbawienie.
Wiadomo jedne z nas będą tam ciąć inne nie - mnie akurat cieli i szczerze polecam.
Młoda dziś poszła pierwszy dzień po ospie do żłobka - mega się cieszę bo już strasznie tęskniła za dziećmi - mam nadzieję, że nic nie podłapie.
W weekend przywiozłam ubranka - już przebrane - tylko 62 i mniejsze 68 i wyszło mi 3 kartony....masakra.
Na małża wczoraj też naskoczyłam bo na wszystko na czas- ja wiem on pracuje ja dniami siedzę w domu ale zabrania mi tyle rzeczy robić w domu a sam wszystko zwala tylko z weekendu na weekend

Tylko w ten weekend mamy wyjście na imieniny i urodziny w przyszłym on będzie chciał zniknąć na barburkę z chłopakami, do tego imieniny ciotki, mikołajki , a jeszcze trzeba okna pomyć za choinką i ozdobami się rozejrzeć ... wrrr naprawdę szkoda mi go tak męczyć bo naprawdę dużo pracuje i się stara ale swoim przekładaniem wszystkiego powoduje mega opóźnienie we wszystkim!:-(
Ech te chłopy no!!!