vanilijka ja od niedzieli czuję takie jakby chwytanie mnie małymi raczkami za wewnętrzne organy nie wiem jak to nazwać, jak pisała monikamarcina takie gilanie w konkretnym miejscu i nawet jest to odrobinę może nie bolesne, ale takie dziwne uczucie....chyba Alicja przygotowuje się do kopnięć
Dziewczyny ja w gabinecie gin dostałam namiar na położne, do których mogę się zgłosić i tak jakieś dwa tyg temu zadzwoniłam, pani fajna wszystko ok i pyta, kiedy może mnie odwiedzić, a że u mnie deski, piły, młotki i wszystko pod nogami no to mówię, że nie teraz, bo mamy remont, że może w przyszłym kw, nadszedł przyszły kw, czyli dziś, zdążyłam tylko co nieco ogarnąć, bo robota trwa, a na podłodze dalej tartak, sklep żelazny i pralnia w jednym, siedzę i jem kanapkę w tym całym bałaganie i nagle=domofon, a mówię nie otwieram, ale małż spał po nocce, myślę ten dzwonek obudzi go, podchodzę i od niechcenia mówię słucham w rozciągniętej koszulce znającej czasy prl-u, a tam dzień dobry pani Kasiu tu położna
....
tak mi się zrobiło...
....tak do męża....
a jak weszła to taką mnie zastała
myślałam, że wcześniej zadzwoni...., że zdąże....
ale babeczka super i jestem zadowolona, posłuchałam serduszka Alicji, ciśnienie zmierzone jest ok i do następnej wizyty
Drago trzymam kciuki
Zor z mojej strony pełne zrozumienie na temat porodu