No, te niby rutynowe badania jednak się przydają. Ale taka nowina może dać po głowie, wiem coś o tym. Przez całą podstawówkę i szkołę średnią na badaniach okresowych lekarka patrzyła krytycznie na moją tarczycę, ale nic więcej nie robiła. Dopiero na studiach wysłali mnie na usg "na wszelki wypadek" i znależli kilkanaście guzków . Pamiętam, jak się wtedy czułam, zanim obejrzał te wyniki specjalista . Na szczęście okazało się, że to banał, lekka niedoczynność i po kilku latach brania leków nie ma problemu, tylko kontrole co roku . A z nieleczoną cukrzycą przecież nie ma żartów, zwłaszcza z tą hipo-. Trzymaj się, Patch i pilnuj dietki, to będzie dobrze .