reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lutowe mamy 2024

Cześć wszystkim, wygląda na to, że i ja mogę dołączyć do waszego zacnego grona ;) Termin wypada mi dopiero na 27 lutego, o ciąży już chwilę wiem, ale w sumie nie mogłam uwierzyć, że się udało i dopiero teraz to do mnie dociera - a, że cykle mam zazwyczaj 33-35 dniowe to niestety długo czekałam na ewentualne efekty lub ich brak. Trochę się nasłuchałam historii mojej mamy i teściowej, ale poczułam, że może warto byłoby znaleźć towarzystwo o trochę świeżych doświadczeniach i podejściu niż te sprzed 30 lat :D Mam się umówić na badania prenatalne, ale lekarka jeszcze nie udostępniła grafiku, więc ich dokładnej daty póki co nie znam. Co najlepsze, w dniu kiedy dowiedziałam się o ciąży byłam świeżo po wakacjach, miałam multum energii i stwierdziłam, że to podejrzane, bo przed miesiączką zazwyczaj czuję się jak kapeć... Niby planowałam test zrobić dopiero po ponad 35 dniach, bo już nie raz robiłam sobie nadzieję robiąc je wcześniej, ale te zaskakująco dobre samopoczucie mnie zdziwiło. Następnego dnia zrobiłam test, dwie grube krechy, energia zniknęła jak ręką odjął ;) Ogółem oprócz mdłości, które też nie trwają cały dzień i napadów zmęczenia nic więcej mi nie dolega, więc uważam, że czuję się bardzo dobrze (mama mówiła mi, że będąc w ciąży ze mną wymiotowała do 5 miesiąca). Mam nadzieję, że skoro to już 10 tydzień to już mi się nie pogorszy ;)
 
reklama
Cześć wszystkim, wygląda na to, że i ja mogę dołączyć do waszego zacnego grona ;) Termin wypada mi dopiero na 27 lutego, o ciąży już chwilę wiem, ale w sumie nie mogłam uwierzyć, że się udało i dopiero teraz to do mnie dociera - a, że cykle mam zazwyczaj 33-35 dniowe to niestety długo czekałam na ewentualne efekty lub ich brak. Trochę się nasłuchałam historii mojej mamy i teściowej, ale poczułam, że może warto byłoby znaleźć towarzystwo o trochę świeżych doświadczeniach i podejściu niż te sprzed 30 lat :D Mam się umówić na badania prenatalne, ale lekarka jeszcze nie udostępniła grafiku, więc ich dokładnej daty póki co nie znam. Co najlepsze, w dniu kiedy dowiedziałam się o ciąży byłam świeżo po wakacjach, miałam multum energii i stwierdziłam, że to podejrzane, bo przed miesiączką zazwyczaj czuję się jak kapeć... Niby planowałam test zrobić dopiero po ponad 35 dniach, bo już nie raz robiłam sobie nadzieję robiąc je wcześniej, ale te zaskakująco dobre samopoczucie mnie zdziwiło. Następnego dnia zrobiłam test, dwie grube krechy, energia zniknęła jak ręką odjął ;) Ogółem oprócz mdłości, które też nie trwają cały dzień i napadów zmęczenia nic więcej mi nie dolega, więc uważam, że czuję się bardzo dobrze (mama mówiła mi, że będąc w ciąży ze mną wymiotowała do 5 miesiąca). Mam nadzieję, że skoro to już 10 tydzień to już mi się nie pogorszy ;)
Hej! Mamy ten sam termin!
Ja od 3 tygodni czuję się strasznie, nie mam siły na nic i te wymioty… do pracy chodzę w kratkę, dobrze że już mam kartę ciąży to chociaż mnie nie wyrzucą 😂
 
Hej! Mamy ten sam termin!
Ja od 3 tygodni czuję się strasznie, nie mam siły na nic i te wymioty… do pracy chodzę w kratkę, dobrze że już mam kartę ciąży to chociaż mnie nie wyrzucą 😂
Ja jeszcze w pracy nic nie powiedziałam, bo pracuję zdalnie i nikt nie widzi jak reaguję na niektóre zapachy. W zasadzie nie wiem kiedy im to zgłosić, póki co jakoś funkcjonuję, chociaż przyznam, że przerwy obiadowe wykorzystuję zazwyczaj na zrobienie drzemki...Ale naczytałam się o kurczącym się mózgu w ciąży i zobaczymy jak długo pociągnę :D
 
Cześć wszystkim, wygląda na to, że i ja mogę dołączyć do waszego zacnego grona ;) Termin wypada mi dopiero na 27 lutego, o ciąży już chwilę wiem, ale w sumie nie mogłam uwierzyć, że się udało i dopiero teraz to do mnie dociera - a, że cykle mam zazwyczaj 33-35 dniowe to niestety długo czekałam na ewentualne efekty lub ich brak. Trochę się nasłuchałam historii mojej mamy i teściowej, ale poczułam, że może warto byłoby znaleźć towarzystwo o trochę świeżych doświadczeniach i podejściu niż te sprzed 30 lat :D Mam się umówić na badania prenatalne, ale lekarka jeszcze nie udostępniła grafiku, więc ich dokładnej daty póki co nie znam. Co najlepsze, w dniu kiedy dowiedziałam się o ciąży byłam świeżo po wakacjach, miałam multum energii i stwierdziłam, że to podejrzane, bo przed miesiączką zazwyczaj czuję się jak kapeć... Niby planowałam test zrobić dopiero po ponad 35 dniach, bo już nie raz robiłam sobie nadzieję robiąc je wcześniej, ale te zaskakująco dobre samopoczucie mnie zdziwiło. Następnego dnia zrobiłam test, dwie grube krechy, energia zniknęła jak ręką odjął ;) Ogółem oprócz mdłości, które też nie trwają cały dzień i napadów zmęczenia nic więcej mi nie dolega, więc uważam, że czuję się bardzo dobrze (mama mówiła mi, że będąc w ciąży ze mną wymiotowała do 5 miesiąca). Mam nadzieję, że skoro to już 10 tydzień to już mi się nie pogorszy ;)
Hej :) Miałam dokładnie tak samo, mega zmęczenie, spałam dosłownie na stojąco. Dochodziło do tego, że budziłam się np w sobotę po 8h snu i po godzinie już spowrotem byłam w łóżku na drzemce :p a mdłości mam głównie wieczorem, powiem Ci, że w sumie mi jakoś tak od 10 tygodnia się one nasiliły na tyle, że kilka razy biegłam do toalety, ale finalnie nic nie wynikło z tego. A może lepiej byłoby się już zerzygac za przeproszeniem i mieć chwilę ulgi, bo jak tak mdli bez skutku to przerąbane 😅 Moja mama też mi opowiadala, że bardzo wymiotowała, aż schudła prawie 10kg i musiała leżeć w szpitalu. Także faktycznie, chyba nie mamy tak źle :)
 
Ja jeszcze w pracy nic nie powiedziałam, bo pracuję zdalnie i nikt nie widzi jak reaguję na niektóre zapachy. W zasadzie nie wiem kiedy im to zgłosić, póki co jakoś funkcjonuję, chociaż przyznam, że przerwy obiadowe wykorzystuję zazwyczaj na zrobienie drzemki...Ale naczytałam się o kurczącym się mózgu w ciąży i zobaczymy jak długo pociągnę :D
Też pracuję zdalnie, ale powiedziałam już w 8 tygodniu 😉
 
Też pracuję zdalnie, ale powiedziałam już w 8 tygodniu 😉
Ja właśnie myślę, że powiem pewnie po skończonym pierwszym trymestrze, bo coś czytałam że należy się więcej przerw w ciąży nawet jak się pracuje przy komputerze, to warto byłoby z nich korzystać. Ale u mnie to też taka sytuacja, że miałam szansę dostać podwyżkę, czekam na decyzję i mam jakieś takie wątpliwości czy jak powiem o ciąży to czy w ogóle tą podwyżkę zobaczę
 
reklama
Ja właśnie myślę, że powiem pewnie po skończonym pierwszym trymestrze, bo coś czytałam że należy się więcej przerw w ciąży nawet jak się pracuje przy komputerze, to warto byłoby z nich korzystać. Ale u mnie to też taka sytuacja, że miałam szansę dostać podwyżkę, czekam na decyzję i mam jakieś takie wątpliwości czy jak powiem o ciąży to czy w ogóle tą podwyżkę zobaczę
Tak, są dodatkowe przerwy, po 50 minutach pracy masz 10 minut przerwy 🙂
 
Do góry