reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutowe mamy 2017

W sobotę urodziła i mówi w środę, że nie ma pokarmu? :confused: Jak słyszę coś takiego, to już wiem, że matce się po prostu nie chce nawet zawalczyć o laktację, bo tak jest prościej..
A propos historii porodowych. Się trochę osłuchałam w szpitalu;) Dziewczynie robili usg przed porodem, dzieciak 3600g, no to rodzimy sn. Urodziła z wielkim trudem.. 4800g:szok:
Poza tym w tym tygodniu kiedy leżałam jednego dnia na położnictwie było w sumie 40 położnic. Na położnictwie jest 26 miejsc.. Wypisy robili nawet w sobotę i niedzielę po 18, bo nie mieli gdzie kłaść tych dziewczyn z dziećmi. Mam nadzieję, że w lutym nie będzie takiego szału.
Zgadzam sie. Ja tez myślałam przez pierwsze 3 dni że nie mam pokarmu przy pierwszym dziecku a pielęgniarkom i położnym nie chciało się mnie wyprowadzać z bledu.. Na szczęście nie zrezygnowałam i potem karmiłam normalnie juz w domu.
Jagodka właśnie tego ja się obawiam, że kolejny lekarz mi powie ze będzie małe dziecko a ja urodze duze. Juz od dawna mam takie przeczucie ze będzie największe z trójki. Juz przy Zosi się lekarka upierała ze malutka a urodziła się 4110. Jak juz pisalam wcześniej samego porodu dużego dziecka nie obawiam się tak bardzo jak tego czy to się potem wszystko jako tako ściągnie czy będę musiała coś tym robić. Czy będą jakieś rany, czy się wszystko mega rozciagnie? Juz po dwojce nie jest idealnie a co dopiero po 3 dużym dziecku

Napisane na SM-A300FU w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
No właśnie też to jest dla mnie dziwne, minęło dopiero parę dni, mówię jej poczekaj jeszcze, próbuj, przecież ta laktacja może ruszyć.. Drążyć nie będę, dziewczyna świeżo po porodzie, więc trzeba być delikatnym.
.jagódka - 4800 siłami natury..? ja pierdziele...
Trzymajmy się tego, że w lutym nie będzie obłożenia :)!
 
Temat karmienia - drazliwy temat, ale jak to moja psiapsiolka mowi: "jka nie ma na poczatku pokarmu, to klade sie do lozka z dzidziusiem na 2-3 dni i ruszy". Oczywiscie sa tez takie przypadki, ze naprawde nie ma pokarmu, albo fizjologicznie sa zatkane kanaliki. Moja znajoma miala przecinane czy przepychane kanaliki , bo cyce jak balony a nic nie cieklo. Niestety nie pomoglo
 
jak rodziłam moje starsze dziecko, to była niedziela - ja miałam cc, a była jeszcze jedna dziewczyna co rodziła sn, na drugi dzień położyli nas razem - i powiem Wam, że był moment, że ja miałam dość i myślałam, żeby przystawić to jej dziecko do piersi, bo tak się darło, a ona mimo, że laktacyjna pokazywała jej, że ma pokarm, twierdziła, że nie :wściekła/y: dziecko non stop płakało, bo głodne, z butli nie specjalnie sobie radziło, a jak jej przystawili do piersi to jadła, że aż miło :confused: po kilku dniach się spotkałyśmy i mówi mi, że dziecko na butli, bo ona pokarmu nie ma :growl: i generalnie cieszyła się, bo jej mama cały czas z dzieckiem spędzała :no:
 
Dla mnie to nie był nigdy drażliwy temat bo każda mama niech robi jak chce. Moja mama nas karmiła może miesiąc. Moja siostra nie karmiła w ogóle. Ja karmiłam najpierw 7m a potem 12. Wiadomo, że pokarm mamy jest najlepszy dla dziecka ale jak ktoś nie chce karmić to po co zmuszać? Przecież to nie moje dziecko, nie moje zycie. Szkoda tylko że nie można otwarcie powiedzieć ze się nie chce tylko czasem trzeba wymyslac jakieś inne powody. I szkoda ze czesto nie ma profesjonalnej pomocy jak ktoś bardzo chce a ma trudnosci...

Napisane na SM-A300FU w aplikacji Forum BabyBoom
 
mnie też generalnie temat karmienia u innych interesuje tyle co nic ;) ale ta dziewucha mnie rozwalała, bo powiedziałby, że nie chce karmić piersią i byłoby po temacie, a nie takie non stop powtarzanie, że pokarmu nie ma, a laktacyjna jej udowodniła, że ma :crazy: tym bardziej, że tam gdzie rodziłam nikt nie zmuszał do karmienia piersią, a nawet bym powiedziała, że od początku pytali czy dać butelkę :rolleyes2:
 
Cześć dziewczyny! Witam się w ten pochmurny dzień!

apropo karmienia piersią właśnie czytam książkę po prostu piersią, zaskoczyło mnie to jak nieświadomie można sobie utrudnić hmm "poprawne" karmienie. Im więcej czytam tym bardziej uważam, że właściwe przystawienie bobasa tak od razu wcale nie jest taki proste, ale cóż.. będziemy z małą współpracować;d

im więcej tych historii słucham / czytam (odn. porodu sn), to mam wątpliwości czy na pewno chcę;p z tym że chcieć to ja sobie mogę, a co wyjdzie to w lutym zobaczymy. Mam tylko nadzieję, że szpital nie bedzie za bardzo zawalony ludem. Do tej pory brałam pod uwagę tylko jeden, ale widzę, że to może być błąd...
 
Mnie tez nie interesuja inne cycki niz moje. Ale wiem, ze dla niektorych to drazliwy temat.

Ja na szczescie mialam pokarm od razu mimo cc i fajnie. Ale kazdy ma wolny wybor jak bedzie karmic dziecko.
 
reklama
Temat karmienia - drazliwy temat, ale jak to moja psiapsiolka mowi: "jka nie ma na poczatku pokarmu, to klade sie do lozka z dzidziusiem na 2-3 dni i ruszy". Oczywiscie sa tez takie przypadki, ze naprawde nie ma pokarmu, albo fizjologicznie sa zatkane kanaliki. Moja znajoma miala przecinane czy przepychane kanaliki , bo cyce jak balony a nic nie cieklo. Niestety nie pomoglo
Monsku wiesz ile jest takich przypadków? Mniej niż 5%. Ja rozumiem jak ktoś powie - nie będę karmić, bo nie chcę, nie kręci mnie to, nie lubię etc. A nie nie mam pokarmu i już. Bo pokarm ma każda.

EDIT - widzę, że nie tylko mnie to denerwuje:D
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry