reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutowe mamy 2017

A co do ubranek, nasze dzieciątka urodzą się zimą i będzie potrzebny kombinezon. Jaki rozmiar będziecie kupować/kupiłyście/dostałyście? Bo ja nie mam zielonego pojęcia jaki kupić, czy mniejszy czy większy... Bo w sumie nawet w kwietniu potrafią być mrozy.
Jak jest u was z kombinezonem?
Ja kupie 62,moi synowie byli duzi, jeden 60 cm, drugi 57 (urodzony dwa tyg przed terminem).


Czy ktoś oprócz mnie cierpi na bezsenność ?

Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom

Ja [emoji53] jestem zmęczona już koło 21,budze się codziennie między 2 a 3 i nie mogę usnac... A wstaje o 6

No i obsługa całego tego dobytku pozostawia wiele do życzenia- niestety.
[emoji23][emoji23][emoji23]
Pamiętam to doskonałe z każdego pobytu w szpitalu [emoji33][emoji33][emoji33]


5djy3e3kpgua6zwe.png
 
Ostatnia edycja:
reklama
no własnie myślałam o 62 bo z tego co mówi moja ginekolog będzie duża dzidzia, więc chyba tak by było bezpieczniej :) drogi nie powinien być, bo moja mama kupuje na promocjach w Niemczech a tam czasami idzie kupić za małe pieniądze fajną rzecz
U mnie w szpitalu łóżka są okropnie nie wygodne i trzeszczące :szok: ale za to opieka jest ok więc wynagradza to te niedogodności :)
To powiedz mamie żeby poczekała na styczniowe wyprzedaze. Wtedy kurteczka czy kombinezon kupi wszędzie do 10 euro :)
 
Rozmaryn ja nawet nie mam porodowki bliżej niż 40 km wiec niezależnie od lekarza i tak musze tyle jechac. Dlatego tez rodzenie po terminie z wywoływanie jest wygodne, nie trzeba tyle pędzić do szpitala :D
Ja w szpitalu w którym rodziłam ostatnio naprawdę nie zauważyłam żadnego minusa. Super sprzet, lozka, lazienki, pokoje max 2 osobowe, jedzenie super (menu do wyboru nawet sniadania) i opieka fantastyczna. Mile polozne, bardzo fajne pielęgniarki na poporodowym. Mimo że mają tych porodów mnóstwo to gratuluja każdej mamie z osobna, robią zdjęcia mamy i dzidziusia krótko po. Hehe nawet nie wiem czemu się nad innym zastanawiam :D
 
U nas w szpitalu też mamy nowy położniczy. Wszystko odpicowane, sale kameralne na 2-3 osoby, łóżka na pilota. Sale porodowe ze strefowym oświetleniem, piłki, worek sako, i inne cuda do tego prysznic. Oddzielnie sala operacyjna do cv na wypasie. Usg - szał poprostu-mercedes wśród sprzętu. Ordynatorem jest koleś z mieściny z innego województwa i laski tylko dla niego rodzą u nas a mają od 30-60 km. Podobno w okolicy nie ma lepszych porodówek. Za oknami galeria z pepco, rossmanem więc jak coś to wszystko jest pod ręką. są plusy to są też minusy. Jedzenie jest dowożone i nie jest zbyt smaczne. Czasami trafia się naprawdę coś dobrego ale nie zawsze. Dobija mnie też rozkład dnia bo budzą nas o 6 a śniadanie dają dopiero po obchodzie po 9. Obiad 1-2 a o 17 kolacja. No i do łazienki trzeba latać. Przed porodem to nie problem ale już po to tak. Łazienki dostosowane dla kobiet z brzuchem i w połogu, wszędzie uchwyty i nic nie jest za nisko, pod prysznicem nie ma progów i jest siedzonko ale za to nie ma zamka (ale to chyba ze względów bezpieczeństwa). No i obsługa całego tego dobytku pozostawia wiele do życzenia- niestety.
Teraz w większości szpitali żarcie jest z cateringu, bo nie stać ich na utrzymanie kuchni. U nas pobudki też o 5:30 - 6. Śniadanie 8:30-9, obiad o 13, a kolacja o 17 i do wieczora zawsze wszyscy głodni:p. Część sal ma łazienki w środku (1 wspólna na dwie sale), a po drugiej stronie korytarza są na korytarzu. Zamków w szpitalu nie ma w żadnej toalecie, to norma, przepisy im tak nakazują. Ja nie idę tam na wczasy, więc nie mam mega wymagań i modlę się by być tam jak najkrócej.
Pospałam dziś, mimo, że Adam wpakował się nam do łóżka. Właśnie jem śniadanie, potem ogarnę siebie i Klaudię i do szkoły ją pewnie będę musiała odwieźć. Wstawiłam pranie, mam nadzieję, że dam radę je rozwiesić, zanim mnie znowu pognie..
 
U mnie podobnie jak u Kasi. zosi do najbliższego szpitala mam ponad 40 km, ale warunki i opieka super:) śniadania, obiady i kolacje do wyboru, wybieram z kilku pozycji co chce:) na podwieczorek zawsze ciasto. Sale dwuosobowe, zamykane na klucz, w każdej łazienka. Ogólnie rano nikt nie budzi, można sobie spać:) dodatkowo pracuje tam mój lekarz i przychodzi do porodu oraz zajmuje się swoimi pacjentkami w szpitalu:)
 
U nas niby porodówka też wyremontowana, ale okaże się w lutym [emoji4]
Generalnie jak rodziłam drugiego syna (poród rodzinny) miałam swój pokój, w miarę czysto, jedzenia nie komentuje, łazienka jedna na trzy pokoje.
A dziś mam trudny dzień, płacz na wierzchu, czuję się mega zmęczona...

5djy3e3kpgua6zwe.png
 
U mnie podobnie jak u Kasi. zosi do najbliższego szpitala mam ponad 40 km, ale warunki i opieka super:) śniadania, obiady i kolacje do wyboru, wybieram z kilku pozycji co chce:) na podwieczorek zawsze ciasto. Sale dwuosobowe, zamykane na klucz, w każdej łazienka. Ogólnie rano nikt nie budzi, można sobie spać:) dodatkowo pracuje tam mój lekarz i przychodzi do porodu oraz zajmuje się swoimi pacjentkami w szpitalu:)
U nas to samo, łazienka w każdym pokoju i chyba inne przepisy bo zamki są wszędzie. Śniadanie tez co prawda po 6 roznosa ale nikto ci tego nie zabierze jak nie zjesz od razu. Może spokojnie stac do poludnia. A herbaty i kawa i gorąca woda są w takich wielkich zbiornikach (hehe nie wiem jak to sie tam nazywa, coś jak w wojsku albo na obozach) na korytarzu i każdy może sobie cały dzień dolać gorące :) a i oczywiście każda mama dostaje co rano butelki z wodą mineralną do pokoju.
 
To powiedz mamie żeby poczekała na styczniowe wyprzedaze. Wtedy kurteczka czy kombinezon kupi wszędzie do 10 euro :)
no niestety mama jeździ do opieki na zmiany, akurat w styczniu wyjedzie wróci pewnie gdzieś w kwietniu więc nie zdąży mi wtedy kupić :(

U mnie w szpitalu rarytasów nie ma, łazienka jedna na dwie sale do tego trzeba przejść przez korytarz, na którym zazwyczaj siedzą odwiedzający z porodówki czekający na rodzącą się dzidzię i tak czasem głupio wyjść takiej rozczochranej jak tam tłum ludzi na korytarzu :p Ale do szpitala mam 5 km i moja lekarka jest tam ordynatorem więc jest tam codziennie i to ona jest tam moim "prowadzącym". Ale też czasem przyjeżdżają tu właśnie dla tej ginekolog kobiety z miast oddalonych o prawie 100 km chociaż luksusów nie ma :)
A jedzenie w miarę zjadliwe, takie trochę jak z baru mlecznego ale ja wybredna nie jestem więc nie narzekam :)
 
Cześć Dziewczyny, podczytałam Was i już wszystko wiem co słychać u Was :)

Miałam strasznego stresa, .jagódka wie co mam na mysli, na IP mi źle szyjkę zmierzyli i wychodziło że poleciała w 2 dni 1,5 cm! Więc z paniką i z tymi cholernymi kłuciami pojechałam do szpitala do swojego lekarza, i wszystko jest ok z szyjką, ale no-spa i magnez 3x dziennie, luteinę dostałam w razie czego choć wszystko ok-Dzidzia ok., u mnie ok, mamy obserwować te kłucia:)
Mam się nie szlajać po IP tylko od razu jechac do swojego doktorka do szpitala ;-)

Ja też nie wiem gdzie mam rodzić, bo mam upatrzony szpital, tam też będę miała zajęcia ze szkoły rodzenia, odremontowany elegancja-francja, mój gin jest tam ordynatorem, ale jeżeli zacznę rodzić 8 lub 16 to nie dojadę bo mam tam kawałek, a w Wawce jak korek się zrobi to nie ma szans:)
Poza tym, bratowa mi mówi, że lepiej rodzić blisko siebie, żeby potem mieć bliżej na ewentualną kontrolę.
Jak to z tym jest?

Ciuszków trochę mam, większość dostałam, cześć nowych - rozmiar 56 ale na razie za dużo nie kupuję bo może duży dzieciak będzie, więc się wstrzymuję.
Ale za tydzień (jest jest jest !!!:)) się przeprowadzamy i jak wpadnę w szał urządzania i kupowania to do lutego sobie wypełnie czas ;)

Zazdroszcze tym, które nie rodzą po raz 1 i wiedzą czego się spodziewać, ja się boję nie tyle co porodu (jeszcze) ale tego, że źle zrobię wyprawkę, kupię zły wózek, że w ogóle będę beznadziejna...

.jagódka-co Cię boli dokładnie, co Ci chrupie? Wiem, co czujesz. U mnie po 8 dniach ból biodra i pleców minął ale wciąż jest lekko odczuwalny i naprawdę powieszenie prania to jest wyczyn teraz dla mnie..

Się rozpisałam ;) Dobrego dnia!
 
reklama
Moja prodowke zamkneli i najlblizsza jest 40min samochdem od nas, nie wiem jak tam jest. Ale ja wspominam mile pobyt w szpitalu, godz jedzenia nie pamietam, tyle, ze tak jak u kasi.zosi - na stoliku byla w termosach goraca woda i herbaty a po pludniu kawa i ciasto. Reszte posilkow bylo donoszone do lozka. Pierwszy obiad jaki dostalam byly ziemniaki i kapusta i jakis kotlet warzywny. Tutaj nie ma innej diety dla mam, zasada taka,ze je sie wszystko :)
 
Do góry