Przybijam piątkę z bezsennością
Co do materaca ua mam do łóżeczka kokos-pianka-kokos i nic się nie sypie z niego, pokrowiec można normalnie zdjąć do spania. Młody praktycznie nie spał na tym materacu ale chyba i tak kupię nowy. Zobaczymy zresztą. Dla starszaka mam w łóżku materac ze sprężynami kieszonkowymi plus pianka plus kokos, pokrowiec też zdejmuje się do prania.
U nas w szpitalu też mamy nowy położniczy. Wszystko odpicowane, sale kameralne na 2-3 osoby, łóżka na pilota. Sale porodowe ze strefowym oświetleniem, piłki, worek sako, i inne cuda do tego prysznic. Oddzielnie sala operacyjna do cv na wypasie. Usg - szał poprostu-mercedes wśród sprzętu. Ordynatorem jest koleś z mieściny z innego województwa i laski tylko dla niego rodzą u nas a mają od 30-60 km. Podobno w okolicy nie ma lepszych porodówek. Za oknami galeria z pepco, rossmanem więc jak coś to wszystko jest pod ręką. są plusy to są też minusy. Jedzenie jest dowożone i nie jest zbyt smaczne. Czasami trafia się naprawdę coś dobrego ale nie zawsze. Dobija mnie też rozkład dnia bo budzą nas o 6 a śniadanie dają dopiero po obchodzie po 9. Obiad 1-2 a o 17 kolacja. No i do łazienki trzeba latać. Przed porodem to nie problem ale już po to tak. Łazienki dostosowane dla kobiet z brzuchem i w połogu, wszędzie uchwyty i nic nie jest za nisko, pod prysznicem nie ma progów i jest siedzonko ale za to nie ma zamka (ale to chyba ze względów bezpieczeństwa). No i obsługa całego tego dobytku pozostawia wiele do życzenia- niestety.