Magdalena, nie miałam wcześniaka. Klaudia była urodzona w terminie, jedynie z wagą wcześniaczą. Niestety nie karmiłyśmy się długo, a głupie położne od razu zaczęły ją dokarmiać, bo było parcie na przybieranie na wadze. Dziecko przyzwyczaiło się do butelki, mi rozwaliło laktację, bo brały ją pod lampy i kazały przychodzić na karmienie - jak przychodziłam to było "dziecko już nakarmione". Taki sposobem położnictwo nam załatwiło karmienie mm

Nie miałam tyle wiedzy co z Adamem, ona się źle przystawiała, poraniła mi brodawki, ciągle zasypiała przy piersi przez żółtaczkę nie miała siły ssać. Przy Adasiu się zaparłam i mimo trudnego startu udało się karmić 14 miesięcy.