reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

🌸 Listopadowe mamy 2024🤰🌸

reklama
Same cudowne wiadomości, a fasolki już wyglądają jak malutkie dzidziusie 🥺❤️

Mimo wszystko jakoś do mnie nie dochodzi ta ciąża nadal. No i trochę zasmuciła mnie reakcja mojej mamy. Powiedziałam jej przed wyjazdem, a ona tylko rzuciła tekstem, że będę miała ciężko. Chodzi o to, że synek jest bardzo wymagający, dużo się złości no i faktycznie, nie jest mi łatwo, a co dopiero z dwójką. Ale liczę, że do porodu mu przejdzie, teraz ma 2 latka, więc to taki trudny okres.

Generalnie mam wrażenie, że ta ciąża nikomu nie pasuje. Narzeczony się wkurza, że przez ślub nie mogę iść na zwolnienie i "kasa ucieka" . No plany były pierwotnie inne, ale życie wybrało inaczej, przecież specjalnie nie poroniłam poprzedniej ciąży. Na początku się cieszyłam, że szybko udało się zajść w kolejną, a teraz już sama nie wiem. Męczą mnie te myśli. Czuję się jak 5 koło u wozu, przez to, że siedzę na wychowawczym. Przepraszam za ten przydługi wysryw. Chyba muszę się przejść do psychologa i trochę to przerobić, bo mam wrażenie, że ciągle mi coś dochodzi i jest mi psychicznie coraz ciężej, a ciążowe hormony nie pomagają.

Jak się czujecie? Mdłości mijają? Mi jest pod tym względem lżej, ale teraz mam mega senność i odcina mnie w ciągu dnia 😴 No i strasznie wywala mi brzuch 🫣 Rano jest spoko, a w ciągu dnia mam wrażenie jakby mi się zatrzymało trawienie i pod wieczór mam już mega ciążowy brzuch. W nocy magicznie znika i tak od nowa 🙃

Miłego dnia i czekamy na ocieplenie. Podobno ma się pojawić po weekendzie ☀️
 
Same cudowne wiadomości, a fasolki już wyglądają jak malutkie dzidziusie 🥺❤️

Mimo wszystko jakoś do mnie nie dochodzi ta ciąża nadal. No i trochę zasmuciła mnie reakcja mojej mamy. Powiedziałam jej przed wyjazdem, a ona tylko rzuciła tekstem, że będę miała ciężko. Chodzi o to, że synek jest bardzo wymagający, dużo się złości no i faktycznie, nie jest mi łatwo, a co dopiero z dwójką. Ale liczę, że do porodu mu przejdzie, teraz ma 2 latka, więc to taki trudny okres.

Generalnie mam wrażenie, że ta ciąża nikomu nie pasuje. Narzeczony się wkurza, że przez ślub nie mogę iść na zwolnienie i "kasa ucieka" . No plany były pierwotnie inne, ale życie wybrało inaczej, przecież specjalnie nie poroniłam poprzedniej ciąży. Na początku się cieszyłam, że szybko udało się zajść w kolejną, a teraz już sama nie wiem. Męczą mnie te myśli. Czuję się jak 5 koło u wozu, przez to, że siedzę na wychowawczym. Przepraszam za ten przydługi wysryw. Chyba muszę się przejść do psychologa i trochę to przerobić, bo mam wrażenie, że ciągle mi coś dochodzi i jest mi psychicznie coraz ciężej, a ciążowe hormony nie pomagają.

Jak się czujecie? Mdłości mijają? Mi jest pod tym względem lżej, ale teraz mam mega senność i odcina mnie w ciągu dnia 😴 No i strasznie wywala mi brzuch 🫣 Rano jest spoko, a w ciągu dnia mam wrażenie jakby mi się zatrzymało trawienie i pod wieczór mam już mega ciążowy brzuch. W nocy magicznie znika i tak od nowa 🙃

Miłego dnia i czekamy na ocieplenie. Podobno ma się pojawić po weekendzie ☀️
u mnie z brzuchem dokładnie to samo 😊😊 na pewno dobie to wszystko jakoś ułożycie 😁
 
Ja jeszcze nie dowierzam, że jestem w ciąży. Dopiero jak wczoraj zobaczyłam na usg, że maleństwo tam jest i jest juz spore to dopiero coś zaczyna do mnie docierać 🥲

Ja dzisiaj i środę jestem na zwolnieniu na córkę, bo chora 🥲
 
Same cudowne wiadomości, a fasolki już wyglądają jak malutkie dzidziusie 🥺❤️

Mimo wszystko jakoś do mnie nie dochodzi ta ciąża nadal. No i trochę zasmuciła mnie reakcja mojej mamy. Powiedziałam jej przed wyjazdem, a ona tylko rzuciła tekstem, że będę miała ciężko. Chodzi o to, że synek jest bardzo wymagający, dużo się złości no i faktycznie, nie jest mi łatwo, a co dopiero z dwójką. Ale liczę, że do porodu mu przejdzie, teraz ma 2 latka, więc to taki trudny okres.

Generalnie mam wrażenie, że ta ciąża nikomu nie pasuje. Narzeczony się wkurza, że przez ślub nie mogę iść na zwolnienie i "kasa ucieka" . No plany były pierwotnie inne, ale życie wybrało inaczej, przecież specjalnie nie poroniłam poprzedniej ciąży. Na początku się cieszyłam, że szybko udało się zajść w kolejną, a teraz już sama nie wiem. Męczą mnie te myśli. Czuję się jak 5 koło u wozu, przez to, że siedzę na wychowawczym. Przepraszam za ten przydługi wysryw. Chyba muszę się przejść do psychologa i trochę to przerobić, bo mam wrażenie, że ciągle mi coś dochodzi i jest mi psychicznie coraz ciężej, a ciążowe hormony nie pomagają.

Jak się czujecie? Mdłości mijają? Mi jest pod tym względem lżej, ale teraz mam mega senność i odcina mnie w ciągu dnia 😴 No i strasznie wywala mi brzuch 🫣 Rano jest spoko, a w ciągu dnia mam wrażenie jakby mi się zatrzymało trawienie i pod wieczór mam już mega ciążowy brzuch. W nocy magicznie znika i tak od nowa 🙃

Miłego dnia i czekamy na ocieplenie. Podobno ma się pojawić po weekendzie ☀️

To że będzie ciężko to wiadomo, ale jestem pewna, że będzie też pięknie :) Syn ma jeszcze pół roku, może się jeszcze dużo zmienić i jest czas, żeby przygotować go na rodzeństwo.
Też nie jestem w najlepszym położeniu życiowym na ciąże i też komentarze męża mimo, że w ogólnym ujęciu jest dla mnie dużym wsparciem, sprawiały mi niekiedy ból.
Czasem ktoś coś powie, zanim pomyśli po prostu. Będzie dobrze, a wsparcie psychologa i poukładanie sobie wszystkiego w głowie na pewno się przyda. :)

U mnie z objawów to tylko ból głowy, rzadko mnie coś zakłuje w brzuchu czy zemdli. A z nastrojem to w kratkę, jeden dzień super, drugi do bani :D
 
Ostatnia edycja:
Ja jeszcze nie dowierzam, że jestem w ciąży. Dopiero jak wczoraj zobaczyłam na usg, że maleństwo tam jest i jest juz spore to dopiero coś zaczyna do mnie docierać 🥲

Ja dzisiaj i środę jestem na zwolnieniu na córkę, bo chora 🥲

Też do mnie to nie dociera, nawet USG nie pomaga, może jak się brzuch pojawi to coś się zmieni :D
 
O to widzę, że nie tylko mój stary taki delikatny i pomyśli dwa razy zanim coś powie 😅 wczoraj tak mi nerwa ruszył tym co powiedział o moim wyglądzie, że najpierw to płakałam a później jeszcze w nocy spać nie mogłam. A dla niego od rana jakby wczorajszy temat nie istniał i wszystko było okej. Najgorsze jest, że dzisiaj jest w domu. Ale spokojnie im dłużej mnie nie przeprasza tym weselszy dzień będzie miał ze mną 😅
 
reklama
Do góry